Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czym właściwie jest tłumienie/wyparcie?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
argo24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 02:33

6 stycznia 2016, o 02:46

Czy moglibyście mi wytłumaczyć na czym polega dokładniej to ZŁE wypieranie, tłumienie, blokowanie myśli oraz emocji, którego należy się tak wystrzegać, o czym m.in. pisze Ciasteczko w artykule Ignorowanie vs. wypieranie?

Nie ukrywam, że niezmiernie bym się cieszył, jakby Szanowne Grono Administracyjne również napisało co myśli w tym temacie ;)
Czytałem tutejsze artykuły i mniej więcej wiem na czym polega to DOBRE ignorowanie i akceptacja, ale wciąż istnieją obawy i kompulsywne sprawdzanie, czy na pewno dobrze to robię, czy próbując być niereaktywnym nie tłumię niechcący myśli i nie wypieram emocji. Skutkiem tego często poddaję się nerwicy bo w obawie przed tłumieniem powracam do reaktywności i ulegania lękom.

Konkretne przykłady. Co o nich myślicie:
1) Zasypiam i rodzą się myśli każące mi rozmyślać o nerwicy. Mówię sobie NIE CHCĘ, NIE MA SENSU i przestaję myśleć o tym. Wtedy pojawia się intensywny ucisk w żołądku i zaciskanie mięśni. Jak mam to rozumieć? Zrobiłem dobrze czy źle? Nie poddałem się kompulsji rozmyślania i to wywołuje takie i nie inne reakcje w organizmie, które należy olać? A może zacząłem destruktywnie tłumić i wypierać myśli i dlatego powstaje napięcie
2) Czuję takie jakby impulsy lęku w trakcie nauki. Staram się nie zwracać na nie uwagi i poświęcić całą koncentrację nauce. Ale czy w ten sposób nie wypieram tych emocji, nie próbuję ich zagrzebać. Z drugiej strony nie mogę za każdym razem kiedy się wzmocnią dekoncentrować się, żeby je poobserwować, zauważać itd.

W Internecie można znaleźć multum artykułów jak to bardzo wyparcie i tłumienie jest złe. Tylko co właściwie znaczy, że wypieram, tłumię, blokuję?

Z góry dziękuję za wsyztskie odpowiedzi :) Mam nadzieję że dadzą mi podstawy, żeby odrzucić obawy na poziomie logiki (bo z tymi emocjonalnymi jeszcze trochę powalczę ;))
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

6 stycznia 2016, o 14:23

Wyparcie moze dotyczyc negatytywnych emocji zyciowych, czyli cos masz zrobic, boisz sie tego z jakiegos powodu zrobic to np zaczynasz grac w komputer aby nie myslec - to jest wyparcie.
W tym wypadku trzeba sie skupic na zyciu i problemach i uczyc sie dystansu , wzbogacac doswiadczenie zyciowe i tak dalej.

W przypadku nerwicy wyparciem tez byc moze jesli przychodza ci mysli, ty sie ich panicznie boisz i tylko i wylacznie zajmujesz sobie czas aby nie myslec, to takze jest wyparcie. I t nie uspokoi ci umyslu na poziomie emocji trwale i swiadomie.

W wypadku nerwicy mozna oczywiscie starac sie czyms zajmowac, nie myslec o tym, koncentrowac na innych rzeczach ale warunkiem musi byc to, ze ty zarazem dopuszczasz to ze masz takie mysli od nerwicy, czyli nie jest to tylko ucieczka przed strachem przed samymi myslami.
Jesli uciekasz w cos bo sie boisz to jest to wyparcie, wiec jesli przyjmujesz i akceptujesz a zajmowanie sie czyms innym jest narzedziem aby sie na tym nie skupiac to bedzie okey.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

6 stycznia 2016, o 14:24

Dla mnie wyparcie to po prostu brak akceptacji i walka z myslami a ignorowanie myśli to ich akceptacja, ale nie skupianie się na nich
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

6 stycznia 2016, o 14:25

O wlasnie zagrody napisal to w skrocie :D
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

6 stycznia 2016, o 14:39

Dla mnie gorszym problemem jest odróżnienie czym się różni akceptacja od znoszenia objawów? Możecie mi odpowiedzieć czym to się różni... Niby wewnętrznie wiem, ale zupełnie nie wiem jak się to stosuje
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

6 stycznia 2016, o 14:51

moim zdaniem majac zaburzenie, ktore wyzwala naprawde wiele roznych objawow i mysli o roznym natezeniu czasem nie mozna po prostu wszystkiego akceptowac z usmiechem na ustach i pewne rzeczy trzeba przecierpiec ale za akceptacja, czylo znosic po prostu jakis objaw.
Czasem przeciez strasznie boli glowa, albo jest sie zmeczonym albo nie ma sie pamieci, takie rzeczy trzeba po prostu znosic ale z akceptacja, jest to trudne ale ja np podchodzilem do tego tak ze skoro jest to wynik moich emocji to nie ma wyjscia trzeba sie dostosowac.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

6 stycznia 2016, o 18:14

Tak to w akceptacji objawów jest, że łączy się z przecierpieniem... A jak w przypadku natręctw myślowych? To znacznie trudniejsze... Masz jakąś radę?
Awatar użytkownika
anton
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 26 października 2015, o 20:23

6 stycznia 2016, o 23:59

Ja napiszę o sobie. Np mówię co dziennie, że praca mi nie jest potrzebna i nie muszę pracować. Wypieram w ten sposób potrzebę zarabiania pieniędzy, kontaktu z ludźmi i zanurzenia się w codzienności.
Przepraszam, że trochę z innej beczki. Zastanawia mnie coś jeszcze oprócz wyparcia - Akceptacja nerwicy i i jej sprawdzanie czyli podważanie własnych myśli powinno przyczyniać się do odburzania. U mnie jest nieco inaczej. Otóż zanurzałem się w kontaktach towarzyskich sprawdzałem a ona ciągle jest. Co wtedy robię: obwiniam się, że za słabo pracuję nad sobą, że trzeba głębiej i głębiej zaglądać w siebie. W poszukiwaniu odblokowania, tak bym się nie obserwował zaszedłem daleko, nie wiem po co?, nie odblokowuje się. Wiem, że można powiedzieć sobie, odblokowuję się i po jakimś czasie blokady i ciągłe analizy powinny puścić, ale one nie puszczają. Ja nie muszę sprawdzać tej nerwicy bo wiem, że myśli są bezsensu i wiem, że nic się nie stanie dowiodłem tego 1000 razy, ale nic poza świadomością mi to nie dało. No może trochę mogę lekką ręką manipulować ludźmi i być bezwzględny bez poczucia winy. To też jest ciekawe, bo wszyscy szukają miłości, a moja osobowość to raczej realizacja własnych interesów i spraw, jednym słowem egocentryzm. Myślę, że dojrzewanie do życia bez nerwicy też oznacza prawo do ignorancji, surowości i wielokrotnie negatywnego podejścia do ludzi. Po prostu robi się na co ma się ochotę.
Dotknął mnie kryzys: piję stare wino, jem spleśniały ser i jeżdżę samochodem bez dachu.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

7 stycznia 2016, o 08:12

Anton jesli mysli dotycza spraw nie nerwicowych, tylko sytuacji towarzyskich, zycia to nie bardzo wiem co ty chcesz sobie udowadniac...?
Sprawdzanie nerwicy dotyczy blednego lekowego kola, gdzie czlowiekowi zaburzenie mowi ze cos mu zagraza np smierc jak wyjdzie z domu, pokazywanie ze jest inaczej przyczynia sie do tego ze on z tego wyjdzie.
Ty prouszasz tu jakies inne sytuacje, gdzie prawdopodobnie chodzi o rozwoj samego siebie i jakas filozofie spojrzenia na zycie i ludzi a nie na przekonywanie sie.
Sa rozne sytuacje i rozne problemy, wszystko trzeba umiec odniesc do siebie.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

7 stycznia 2016, o 08:36

Moim zdaniem wyparcie rodzi się wtedy kiedy nie dajesz sobie szansy na przeżywanie niektórych sytuacji, nie wyrażasz własnych myśli, nie uzewnętrzniasz i hamujesz negatywne emocje, zaprzeczasz sam sobie na przykład mówisz sobie, że jesteś silny, kiedy czujesz się słaby. Albo na przykład, ktoś rani Cię słownie a Ty nie odpowiadasz na to, blokujesz w tej sposób swoje negatywne emocje. Ja kiedyś, gdy miałam pracę, która mnie bardzo stresowała, mówiłam sobie, że jestem silna i dam sobie w niej radę, nie będę płakać z tego powodu i nie płakałam a później to się wszystko we mnie jakoś "rozlało" było nieciekawie.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
Awatar użytkownika
anton
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 26 października 2015, o 20:23

7 stycznia 2016, o 09:17

ddd pisze:Anton jesli mysli dotycza spraw nie nerwicowych, tylko sytuacji towarzyskich, zycia to nie bardzo wiem co ty chcesz sobie udowadniac...?
Sprawdzanie nerwicy dotyczy blednego lekowego kola, gdzie czlowiekowi zaburzenie mowi ze cos mu zagraza np smierc jak wyjdzie z domu, pokazywanie ze jest inaczej przyczynia sie do tego ze on z tego wyjdzie.
Ty prouszasz tu jakies inne sytuacje, gdzie prawdopodobnie chodzi o rozwoj samego siebie i jakas filozofie spojrzenia na zycie i ludzi a nie na przekonywanie sie.
Sa rozne sytuacje i rozne problemy, wszystko trzeba umiec odniesc do siebie.
no właśnie rozwój kontaktów towarzyskich, właściwie jego brak to nerwica. W kontaktach towarzyskich ciągłe uczucie, że jak coś zrobię to coś się stanie. To raczej nie rozwój własny tylko czysta nerwica. Może mi wytłumaczysz dlaczego strach przed wyjściem z domu to nerwica, a strach przed kontaktami nerwicą już nie jest? Otóż to pokazałem sobie, że jest inaczej nic nie zagraża, ja o tym wiem, ale emocje są nerwicowe. To chyba nie filozofia życiowa?
Dotknął mnie kryzys: piję stare wino, jem spleśniały ser i jeżdżę samochodem bez dachu.
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

7 stycznia 2016, o 09:24

anton: jeśli Twoje obawy przed kontaktem z innymi osobami jest wywołany lękiem, myślami przed tym, że możesz być źle oceniony, źle wypadniesz, palniesz gafę to jest to wg mnie typowe nerwicowe zachowanie. U jednych jest lęk przed chorobą, zwariowaniem, a u Ciebie przed skutkami kontaktu. Ty nie tyle boisz się ludzi, co myśli i scenariuszy jakie sobie tworzysz. Jeśli odpuścisz myśli, to powinno być łatwiej.
ODPOWIEDZ