Od jakiegoś czasu jak ktoś mnie przebudzi w nocy np. Partner żebym się podsunela czy coś to gadam do niego głupoty naprawdę , np. Wczoraj prosił mnie zebym poszła na drugą stronę i powiedziałam mu żeby przyniósł coś bo trzeba córkę posypać bo kaszle , a nie zgadniecie o czym myślałam ... o " pomysł na " tak przyprawa ale myślałam w sumie o syropie i tej samej juz było w sumie rano i córka chciała pić to jej dałam i wydaje mi się ze byłam już przebudzona ale zaczęłam silnie myśleć o tym co jest po śmierci , w tak jak by się ocknelam i w myślałach powiedziałam do siebie dobra idę spać bo znów się zacznie analiza . albo budzę się w nocy do córki żeby ją polulac i w sumie jestem pół przytomna wtedy i pisze do partnera żeby przyszedł bo ja nie wiem co mam tu robić a tAK jak by śniło mi się ze w pracy postawili mnie na nowym stanowisku i nie wiedziałam co tu robić . Wiem ze to dziwne a nawet bardzo ale nie wiem czemu tak mam ,czy to może być przemęczenie ?

Czasami tak się zdarza, że nie dobudzimy się do końca i pojawiają się zabawne sytuacje Myślę że to przemęczenie i osłabiona koncentracja, jak to u nerwicowca Nie doszukuj się w tym wielkiego problemu.

Ja widzialam pajaki, spuszczajace sie z sufitu, chodzace bo lozku... Zrywalam sie, zapalalam swiatlo, szukalam ich spanikowana, dopiero za chwile maz mowil ze nic nie ma i ja sie otrzasalam.

Moj maz jak go przebudze to gada od rzeczy,totalne glupoty a my z synem zawsze strasznie sie smiejemy.To raczej nie od nerwicy bo moj maz jaj nigdy nie mial ani nie ma i sie nie zanosi.Niektorzy ludzie tak po pristu maja☺