Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czy ja zwariowalam, popaslam w obled obsesje ? wytlumaczcie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

23 października 2013, o 16:21

Osoby które zaczynają mieć problemy z emocjami czyli między innymi nerwicowcy nie są ludźmi chorymi psychicznie - a często siebie o to podejrzewają. Problem tkwi w nieświadomości społeczeństwa czym jest choroba psychiczna. Z powodu niewiedzy unikamy informacji na ten temat - jakby to był po części temat tabu - przyklejenie komuś łatki "chorego psychicznie". Dopiero kiedy już ktoś ma styczność z własnymi problemami zaczyna szukać odpowiedzi na to pytanie i wtedy zaczynają się wątpliwości typu: "a może to ze mną jest coś nie tak ?", "a może to ja jestem chory - przecież inaczej nie miałbym problemów ze sobą - nawet nie wiem co się ze mną dzieje a mój lekarz rodzinny skierował mnie do psychiatry - a tam chodzą chorzy psychicznie etc... itd... itp..." Natomiast odpowiedź jest taka, mocno zaburzone osoby czy chore psychicznie nie uważają siebie za chore, a te osoby które przeżywają chwilowe, aktualne trudności związane z sytuacją życiową często popadają w powyższy mechanizm wątpienia w siebie, w swoje myśli i uczucia - potrzebują wtedy wytłumaczenia na czym polega ich "zaburzenie" uspokojenia i wsparcia - w dalszej kolejności diagnozy - która jak Viktor stwierdził - specjaliści nie lubią przypisywać diagnozy od razu do danego człowieka. Napiszę tak - problemy emocjonalne biorą się z naszej psychiki a więc z myśli, które są naszym systemem spotrzegania nas samych i całego świata który nas otacza następnie one wpływają na nasze emocje i uczucia - jeśli są zbyt silne następuje reakcja organizmu - czyli psychosomatyka. Z tego powodu nie wiemy co się z nami dzieje i często ludzie podejrzewają siebie że "jest coś ze mną nie tak" - np odraczają pójście do specjalisty ponieważ obawiają się dostania tej "łatki" tym bardziej jeśli taka osoba przed okresem wystąpienie własnych problemów przyklejała takie łatki innym osobom albo uważała siebie na tyle "silną psychicznie" że "nigdy nie trafi do psychiatry czy psychologa. Tak więc nerwicowcy nie są osobami chorymi na choroby psychiczne a są osobami mającymi problemy w różnym natężeniu emocjonalnym i osobowościowym, o różnym podłożu powstania przyczyn tych problemów/dolegliwości - to tak w małym skrócie ale mam nadzieję że ta informacja nieco wytłumaczy mechanizm nerwicowy pod względem wątpienia w "swoje zdrowie psychiczne".
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 października 2013, o 21:01

Święte słowa Panie Hubercie, na ile się uspokoi nerwicowiec nie wiadomo ale liczmy, ze na długo hihi
A tak poważniej taka prawda i najlepiej próbowac przyjąc to do wiadomości, jak nachodzą wątpliwości to zaprzeczać im bo choroby psychiczne to zupełnie inna bajka.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 października 2013, o 13:18

Ale nikt nie zaprzeczy, ze nerwica to najbardziej przebiegle i sprytne zaburzenie jakie jest. Kiedys uslyszalam gdzies dawno ze ktos tam kogos zabil z milosci zeby ta jego ukochana kepiej byla martwa niz z nnym. Sluchajac piosenki ' ona bedzie korzystala z czego cie nauczylam lub jestes czescia mnie a co dla mnie straszniejsze masz w sobie czesx mnie ' od razu mysl aha. Masz czesc mnke dodatkowo po tym co zrobiles cie nienawidze i tej twojej obecnej dzieuchy,ktora cie niezle kiedys zdradzala, i tu mysl kiedys ' ktos kogos zabil' z powodumilosci '' . I powstaje lęk' zaczynam analizowac ta mysl czy ja bym mogla czy mi odbilo i tez mysle ze jak MA CZESC MNIE to ja albo jego zaije , dalej jeszcze silniejszy lęk i coraz trudniej o racjonalizacje co powoduje jeszcze wiekszy lek i wyrzuty sumienia co sie ze mna dzieje co ja mam za chore mysli czy ja w nie wierze i tak w kolo macieju.
Jak przestane je analizowac to jest ok na jakis czas a jak znowu uslysze jakas piosenke taka to dostaje uderzenia lęku. Kiedys tez mialam problem z tym czy to ze faceci sa silniejsi tzn ze rzadza i sa lepsi lub jak bede myslala co mam w zoladku to zwymiotuje ze tam takie pomieszane, nie da sie tych mysli jakos wytlumaczyc dlategoo olanie jest chyba najskuteczniejsze.
Ps. Sory za skladnie hehehe
Reap what you sow!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 października 2013, o 13:56

To nie nerwica jest sprytna tylko umysł, który jeśli jest w stanie zagrożenia (nerwicy, stresu) potrafi wprowadzić człowieka w poczucie ciągłego zagrożenia i wyłapywania zagrożeń dookoła. tak działa reakcja walcz badź uciekaj. Tyle, ze ty np nie jesteś w realnym niebezpieczeństwie, tylko w wyimaginowanym, z uwagi na stres dostałaś reakcji walcz bądź uciekaj i niewłaściwie ją interpretujesz jako coś czego nie da się wytłumaczyć i jako coś co jest dla ciebie rzekomo niebezpieczne, jest szaleństwem itp. Dlatego właśnie to jest dla ciebie trudne bo reagujesz na coś co jest dośc naturalne strachem i obawami co to jest i czemu tak jest.

W rzeczywistości od stresu i pewnej podatności obecnie na lęk, umysł wprowadzając cię w stan zagrożenia wysyła mysli lękowe i natretne, (zawsze przy nerwicach takie myśli będą obecne, tak samo jak w przypadku realnego zagrożenia).
Ale, ze ty nie jesteś w realnym niebezpieczenstwie to myśli te beda dotyczyły czegoś co stanowi dla ciebie wartość i czegoś czym mogą cie straszyć, w tym wypadku jest to obawa o utratę kontroli nad sobą i zabicie kogoś z powodu rany jaką zadał.
Tak własnie można wytłumaczyć myśli lekowe i natrętne.
Natomiast jesli je analizujemy lęk rośnie, jesli próbujemy na siłe je elimonować lek rośnie, jesli boimy się, ze przestaniemy o tym mysleć to to się sprawdzi utrwalamy to w sobie.

Olewanie natomiast pomaga dlatego, ze nie analizujemy i nie nakrecamy leku a do tego nie utrwalamy w umysle tego, ze te lękowe mysli mają prawo się pojawiać, bo dopóki boimy sie ich, analizujemy je, wierzymy im, utozsamiamy sie z tymi myslami, umysł będzie je tworzył bo strach ciągle jest obecny, natomiast jak olewamy, nie ma napięcia, nie ma strachu po pewnym czasie myśli przestają sie pojawiać.

Moga się pojawiać jeśli nadal stresor jest obecny ale jesli własciwie i bez obaw do nich podchodzimy nie nakecają nam leku i napięcia znikają a my podnosimy swoją odporność na lęk.

To nie jest żadną tajemnica dlaczego te myśli sa, jak sie pojawiają i czemu tak waznym jest nie utożsamiać się z nimi ani nie wierzyć im.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
miniu89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 9 listopada 2013, o 17:49

14 listopada 2013, o 09:21

Witaj :)

Natręctwa z reguły nie są realizowane-to na początek.
Jednak myślenie obsesyjne potrafi być bardzo wstydliwe dla osoby, która je przeżywa, bo w umyśle potrafią sie rodzic takie natręctwa, że ma się silne poczucie, że zrobi się coś okropnego. Wraz z tym objawem wzrasta silne poczucie winy. Nawet piosenka o której piszesz może wyzwolic takie emocje, że człowiek nie może się ogarnąć, zrozumieć takiego mechanizmu i wydaje mu się, że popada w jakiś obłęd psychiczny. Ja też to przeżywałem swego czasu w szpitalu że wydawało mi się ze jestem w jakims obłędzie, gdzie tłumaczyli mi lekarze, że są to tylko myśli obsesyjne, które mnie dręczą nie dając spokoju. A pro po terapii behawioralnej, to czy Ci pomogła? Wiesz że ja sam staram się te mysli pokonywać chociaż to trudne bywało i przechodziło w inne myślenie rytualne. Najistotniejsza rzeczą jest uświadomienie sobie problemu, który Nas dręczy stale i wyrobienie sobie dystansu. Jednak aby ten dystans był mozliwy trzeba wypracować sobie pewien schemat myslenia, który będzie tarcza i chronił od napadowych mysli i lęku, co mi się nawet udaje pomimo tego, że nigdy nie wiem kiedy dostanę z kolei silnego stresu, który ten lęk może u mnie wyzwolic. Wiem, ze to są jedynie słowa ale uwierz mi, że ze swoimi absurdami borykam sie od dziecka i pomaga mi spojrzenie na siebie jakby z zewnątrz na swój problem uruchamiając bardzo silną sugestię, gdzie wręcz wmawiam sobie myśli pozytywne ze nie mam lęku nie czuję stresu i dam sobie radę. Jednak trzeba to robić stale codziennie aby wyrobić sobie postawę spokojnego i opanowanego przed własnym lękiem bądź stresem. Życzę Ci ogromnej siły w walce z lekiem bo jest to podstawą aby normalnie żyć.

P.S, Podziwiam Cię bardzo za to, że zdecydowałaś sie na terapię behawioralną. Ja miałęm odmowną terapię, bo psychoterapeuta stwierdził, że nie jest w stanie mi pomóc ze względu na mój ogromny wgląd we własne problemy( nadświadomość swoich emocjonalnych uniesień) :)

Pozdrawiam cię serdecznie :D
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

14 listopada 2013, o 10:18

Ja mam obecnie własnie te mysli z zawyzonym poczuciem wlasnej wartosci ze sie nikomu nie oddam itp, i no mozna je analizowac przez cale zycie bo nigdy cyba nie dadza spokoju. Teraz dopadlo mnie ze jak skoncze studia to jeszcze bardziej bede dowartosciowana i nie bede z nikim hehehehehe i lęk i wgl... boję się że rzuce studia przestane sie uczyc i w ogole ...........................
Reap what you sow!
miniu89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 9 listopada 2013, o 17:49

14 listopada 2013, o 12:38

Poczucie zawyżonej wartości jest też powszechne w Naszej nerwicy. Jest pewnym mechanizmem obronnym-tak bym to nazwał. Po jak zawyżasz swoją wartość to inni widzą Cię silną, zdecydowaną, odważnie kroczącą przez życie. Jednak nie czujesz sie z tym dobrze jak z reszta piszesz bo prawda jest nieco inna. Czujesz silny lęk i boisz się o to, że rzucisz studia, przestaniesz się uczyć. Zauważ jakie występuje tutaj u Ciebie rozchwianie: zawyżone poczucie wartości i lęk- to są dość typowe objawy nerwicowe jest to w pewnym stopniu zakładanie maski przed kimś, akurat w tym wypadku robisz to podświadomie aby nie być odrzuconą i jeszcze bardziej nie cierpieć. Ja tez tak miewałem, że przed rodziną ukrywałem się, czułem dużą wartość siebie a w zupelności tak nie było. Jednak tak na dłuższą metę się nie da, bo wcześniej czy później zrozumiesz że tak naprawdę nie jesteś sobą i dojdzie do tego, że komuś powiesz o sobie, swoich faktycznych problemach, jak już napięcie osiągnie bardzo wysoki stopień.
Zastanów się nad tym, bo sam wiem jak to jest i możesz przez to bardzo cierpieć jak ja niegdys cierpiałem

Pozdrawiam:)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

14 listopada 2013, o 17:20

Tak, ok ja to rozumiem, ale co mam zrobić, żeby tą maskę zrzucić .....i przestać się bać i analizować...:(
Reap what you sow!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 listopada 2013, o 18:03

Myślą lekowym natrętnym potrzeba robić na przekór, przekonałem się o tym i to działa, polega też to na pwenym pogodzeniu się ze stratą, której tak naprawde i tak nie będzie, bo myśli natrętne kłamia i nie sa prawdziwe.
Chcesz mieć spokój? Jak przychodzi ci myśl, ze sie nie oddasz itd, od razu wal mysli i dobrze, w dupie z tym, zostanę dziewicą Polski ;)
Chodzi o to aby nie bac się tych mysli i nie wierzyć emocją jakie niosa bo to nie jest prawda, rób im na przekór a przestaniesz się ich samych obawiac, nie bedą dla ciebie problemem, i przestaną się pojawiać.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

16 listopada 2013, o 18:55

Victor pisze:Myślą lekowym natrętnym potrzeba robić na przekór, przekonałem się o tym i to działa, polega też to na pwenym pogodzeniu się ze stratą, której tak naprawde i tak nie będzie, bo myśli natrętne kłamia i nie sa prawdziwe.
Chcesz mieć spokój? Jak przychodzi ci myśl, ze sie nie oddasz itd, od razu wal mysli i dobrze, w dupie z tym, zostanę dziewicą Polski ;)
Chodzi o to aby nie bac się tych mysli i nie wierzyć emocją jakie niosa bo to nie jest prawda, rób im na przekór a przestaniesz się ich samych obawiac, nie bedą dla ciebie problemem, i przestaną się pojawiać.
tak, rozumiem Wiktorku, ale to czy mozna tak latwo tej mysli dac odplynac zalezy od jej tresci.. niestety..
i tak jezeli ja obecnie zaczelam sie z kims spotykac i z jednej strony nie chce wyjsc na latwa a z drugiej na cnotke ^^:D to po prostu nie da sie o tym nie myslec, najgorsze jest to ze mi wydaje sie ze ja wierze tym mysla - i to jest ten problem...
Reap what you sow!
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

17 listopada 2013, o 02:22

A czy kiedykolwiek myśli lękowe mialy latwa tresc? ;) Tresc nie ma nic do rzeczy.
miniu89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 9 listopada 2013, o 17:49

20 listopada 2013, o 21:14

Aneta pisze:A czy kiedykolwiek myśli lękowe mialy latwa tresc? ;) Tresc nie ma nic do rzeczy.
Właśnie o to chodzi :) są to z reguły przykre myśli, których nie chcemy więc analizowanie ich na dobre czy złe nie ma sensu. trzeba je zrozumieć, zaakceptować, poczuć od nich względny dystans i....żyć :)
ODPOWIEDZ