Kilka tygodni temu uśpiliśmy naszego starszego psa. Został młodszy, z którym tamten był bardzo zżyty. Od tamtej pory młody jest przygaszony, mniej się bawi, czasem tylko leży i patrzy w okno. Je normalnie, ale widać, że coś jest nie tak. Czy psy naprawdę mogą aż tak przeżywać stratę?

Oczywiście że mogą, stracił przyjaciela. Zwierzęta nie różnią się aż tak od ludzi jakby mogło się wydawać. Koty które tracą właściciela często wpadają w taką depresje że mogą umrzeć przez to że nie jedzą(te koty które uważa się że się do nikogo nie przywiązują). Z psami jest podobnie pod względem psychicznym.

Psy potrafią naprawdę mocno przeżywać stratę drugiego zwierzaka, szczególnie jeśli byli blisko. Zmiana nastroju, mniejsza aktywność, czasem nawet problemy z trawieniem – to się zdarza. Warto trochę więcej z nim być, proponować nowe zabawy, wyjścia, nawet jeśli nie reaguje od razu. Jeśli to trwa już kilka tygodni i nie widać poprawy, to dobrze byłoby skonsultować się z weterynarzem. Czasem może pomóc łagodna farmakologia albo konsultacja behawioralna. Można rzucić okiem na https://www.anicura.pl/ – mają tam różne usługi i często też pomoc behawioralną, jeśli coś bardziej złożonego wychodzi.