Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to na pewno nerwica? Co mi może być?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wik123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 2 maja 2017, o 22:27

12 maja 2017, o 15:55

Witam :)
Mam na imię Wiktoria i mam 18 lat.

Zacznę od tego, że 3 lata temu poszłam do liceum, w którym bardzo zaczęłam się stresować. Potrafiłam z nerwów płakać lub nic nie jeść cały dzień. Często budziłam się po nocach cała zestresowana i zdenerwowana. Pociłam się i trzęsłam. Moja lekarka rodzinna powiedziała mi na jednej z wizyt kontrolnych, że mam nerwice, ale nikt nic z tym faktem nie zrobił. Przez liceum umarła także moja babcia, co bardzo przeżyłam (nie wychodziłam z domu dwa tygodnie) i zerwał ze mną chłopak, który był dla mnie bardzo ważny. To też przysporzyło mi masę nerwów. We wrześniu miałam dość ciężką chorobę, lezałam w domu, bałam się o własne życie każdego dnia. Przestałam wtedy też wychodzić z domu, bo nie miałam jak (miałam zainfekowany cały przewód pokarmowy, a zastanawiam sie czy to tez nie wyszło z nerwów), miałam też mniejsze problemy z układem pokarmowym typu hemoroidy. Dziś kończę ten etap - matura. Jednak na poczatku marca dostałam tak o, nagle, ataku paniki i derealizacji (podejrzewam, że z depresonalizacją) - dokładnie pamiętam ten dzień. Moje życie stało się jeszcze bardziej męczące. Każdego dnia budze sie i upewniam kim jestem, gdzie jestem i co dawniej robiłam (wczesniej takie manie miałam jedynie do tego czy na pewno zamknęłam drzwi). Przestałam wychodzić z domu, boję się wejść do większego sklepu. Przez okres tych trzech lat bardzo zaniżyła się moja samoocena. Każdego dnia mowiłam sobie "jestes beznadziejna i twoje życie też". Nie radze sobie także ze zmianami - taki charakter po ojcu. Teraz te zmiany następują. Czy to też może być powodem mojego złego samopoczucia??

Ogólnie zachowuję świadomość tego co robie, podeszłam nawet do egzaminu maturalnego. Nie chcę żeby to coś owładnęło moim życiem. Zaczełam na siłe wychodzić do ludzi. Jednak moje zycie stało sie dla mnie obce i ja sama dla siebie też.

Bardzo boję się schizofrenii. Jednak jestem bardzo świadoma, że coś jest ze mną nie tak.

Aktualnie staram się o pomoc psychologiczną, ale może ktoś tu na forum będzie umiał mnie chociaż podnieść na duchu.

Czy to nerwica i depresja, czy coś gorszego?

Za wszelkie odpowiedzi bardzo dziękuję. :)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

12 maja 2017, o 16:20

Cześć, Wiktoria! :) Na moje oko - masz nerwicę natręctw. A obniżone samopoczucie, czy nawet elementy depresji są wtedy na porządku dziennym. Głowne uczucie, jakie Ci towarzyszy to lęk. Boisz się choroby psychicznej, wychodzenia z domu, utraty zdrowia fizycznego... Jesteś przy tym wszystkim krytyczna wobec swojego stanu :) Jesteś bardzo wrażliwa, przeżyłaś kilka wydarzeń, które mogły być dla Ciebie traumatyczne. Bardzo dobrze robisz, szukając pomocy psychologa. Czy masz wsparcie w rodzinie lub innych bliskich osobach?
Super, że próbujesz konfrontować się ze swoimi lękami i szukasz sobie zajęcia, próbujesz wychodzić. Zapoznaj się z materiałami tego forum, znajdziesz w nich cenne wskazówki oraz praktyczne porady dotyczące wychodzenia z zaburzeń psychicznych :) Jak będziesz mieć już 10 postów na koncie, to koniecznie dołącz do nas na czacie, gdzie zawsze znajdziesz dobre słowo i pomocną dloń :) Trzymaj sie ciepło :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
wik123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 2 maja 2017, o 22:27

12 maja 2017, o 16:34

eyeswithoutaface pisze:
12 maja 2017, o 16:20
Cześć, Wiktoria! :) Na moje oko - masz nerwicę natręctw. A obniżone samopoczucie, czy nawet elementy depresji są wtedy na porządku dziennym. Głowne uczucie, jakie Ci towarzyszy to lęk. Boisz się choroby psychicznej, wychodzenia z domu, utraty zdrowia fizycznego... Jesteś przy tym wszystkim krytyczna wobec swojego stanu :) Jesteś bardzo wrażliwa, przeżyłaś kilka wydarzeń, które mogły być dla Ciebie traumatyczne. Bardzo dobrze robisz, szukając pomocy psychologa. Czy masz wsparcie w rodzinie lub innych bliskich osobach?
Super, że próbujesz konfrontować się ze swoimi lękami i szukasz sobie zajęcia, próbujesz wychodzić. Zapoznaj się z materiałami tego forum, znajdziesz w nich cenne wskazówki oraz praktyczne porady dotyczące wychodzenia z zaburzeń psychicznych :) Jak będziesz mieć już 10 postów na koncie, to koniecznie dołącz do nas na czacie, gdzie zawsze znajdziesz dobre słowo i pomocną dloń :) Trzymaj sie ciepło :)

Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
Największe wsparcie mam wśród przyjaciół. Z mamą bywa różnie. Jest bardzo uprzedzona do psychologów i nie moge znaleźć z nią porozumienia na ten temat.
Na pewno zapoznam się z plikami. :>
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

12 maja 2017, o 16:51

Zrozumienie natury takiego zaburzenia jest bardzo trudne dla osoby, która nigdy nie miała z nim bliskiej styczności. Wizyta u psychiatry czy pscyhologa niestety wciąż jeszcze bywa traktowana jak temat tabu, jak synonim wariactwa (bardzo niesłusznie!). Dlatego bądź dla mamy wyrozumiała, ale przede wszystkim myśl teraz o sobie i swoim komforcie życia, bo nerwica to raczej wątpliwa przyjemność:) W razie pytań - śmiało pisz!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ