Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to już nerwica?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Dagma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 16 stycznia 2011, o 13:17

16 stycznia 2011, o 13:46

Mam na imię Dagmara i witam was wszystkich. Myślę że w dobrym dziale napiszę.
Mam od roku czasu problemy finansowe z mężem, mąż poszedł na zwolnienie na kregosłup (niestety nie może nigdzie dorobić) ja pracuje za 900 zlotych w sklepie i nie mam szansy na lepsza prace. Mamy małego dzieciaczka i wszystko sie sypie przez to. Musielismy wziasc kiedys kredyt zeby kupic u prywaciarza taka stara bude i teraz mamy problem z opłatami. Ale nie to chciałam z siebie wylewać tylko ze od kilku tygodni czuje w nocy przed zasnieciem scizkanie gardla i uczucie goraca w nogi i ręce. Bylam u lekarki i zrobili mi ekg ktore wyszlo dobrze krew i tarczyce tez z przeswietleniem. Wyszlo dobrze. Powiedziala ze to moze byc nerwicowe bo jej troche opowiedzialam jak mam teraz obecnie w domu.
Poczytałam troche o nerwicy i tu na forum troche postów i ja w sumie nie mam aż tak jak wy tu piszecie. Ja czuje się czasem w ciągu dnia źle, jest mi słabo a przed snem mam to co pisałam, czasem mi nogi dretwieją i czuje się strasznie niespokojna. I ze snem mam problemy z zasnieciem albo obudze sie około 3 rano i już nie zasnę.
Myślicie że to naprawde nerwica? Czeka mnie wizyta u psychiatry?
Dziękuję za zrozumienie i odpowiedzie ewentualne.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

16 stycznia 2011, o 13:54

Witaj Dagmaro :)
Nerwica W Twoim przypadku wydaję się bardzo prawdopodobna.Zdajesz sobie sprawę,że żyjesz w dużym stresie.Wiem po sobie,że takie problemy potrafią człowieka dobić.Piszesz,że miałaś badania,które wyszły ok.To już może nasuwać podejrzenie nerwicy.Dobrze,że zauważyłaś to wcześnie :) Nie bój się psychiatry.To lekarz taki jak inni :) Nie myśl od razu o tym,że będziesz brała tabletki.Może wystarczyłby sam psycholog,który nauczy Cię jak sobie radzić ze stresem.Nie lekceważ tego jednak,bo nerwica ma to do siebie,że może sie nasilić.A czy Twój lekarz zasugerował Ci wizytę u psychiatry lub psychologa?
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 stycznia 2011, o 14:27

Cześć Dagmara ;)
Ja myślę, ze nie należy od razu przerażać się wizjami nerwicy oraz tego co tutaj na forum przeczytałaś.
Jasne, że tak jak napisała Wikatoria takie problemy mogą powodować, nerwicę, spadki nastroju, depresję, różne objawy. I ty na pewno jesteś w stanie pokazywania się właśnie objawów, które chcąc nie chcąc u niektórych pojawiają się w obliczu długotrwałego stresu. Który zresztą niewątpliwie przeżywasz od roku czasu.
Człowiek, który ciągle ma na głowie jakieś problemy, i do tego ma negatywne wizje na przyszłość i wie, ze te problemy tak szybko się nie skończą, ma na głowie rodzinę, dziecko, ciągle się martwi, ciągle szuka rozwiązań, których nie ma, w końcu zaczyna dochodzić do granicy swojej odporności na stres. W którymś momencie organizm nie wyrabia, mózg jest zmęczony tym ciągłym rozmyślaniem, tym ciągłym smutkiem z tego samego powodu.
Do głosu dochodza hormony, które odpowiadają za ciągły stres, a które przez dłuższy czas były ciągle aktywowane. Zaczynają się pojawiac objawy, napięcia mięśni, właśnie ściskanie gardła, szybszego bicia serca, zawroty głowy, bóle, zmęczenie albo właśnie problemy ze snem.
A do tego ciągle się martwimy naszymi problemami, które przecież nie znikneły, nie rozpłyneły się, tak więc funkcje organizmu i jego odpowiedź na długi stres też się nie uspokajają.
Ale "nerwica" zaczyna się moim zdaniem w zasadzie w momencie, kiedy zaczynamy bać się tych objawów, problemy nasze schodzą na drugi plan a na pierwszy wysuwają się właśnie objawy. Wtedy człowiek zaczyna się martwić o swoje zdrowie, zaczyna rajdy po lekarzach, zaczyna bać się objawów, a ten strach przed objawami prowadzi do niepokoju, co w skutkach jest takie same co początkowy stres. Czyli niepokój ten powoduje dalsze napięcie i silniejsze objawy, potem może się pojawić lęk, atak paniki i zaczyna sie krecić spirala lęku, czyli błędne kolo.
A do tego problemy nadal nie znikają....

Tak więc masz na pewno zmęczony organizm stresem, który manifestuje to takimi objawami. Trudno coś doradzić w sprawie samych problemów, bo ja sam jestem tak pozadłużany odkąd poszedłem na zwolnienie, ze gdyby niewolnictwo było legalne, sam bym się sprzedał (jesli w ogóle by ktoś mnie kupił :) ).
Tak więc wiem, ze sprawy finansowe to ciezki orzech do zgryzienia. Ale też, w którymś momencie przestałem się aż tak tym przejmować, wiem, ze to co napisze wydawać się może banalne, ale przeczytałem kiedyś taki fragment, ze: "to nie same problemy powodują stres, ale sposób w jaki o nich myslimy i je postrzegamy" Zawsze wydaje sie nam, ze nie ma wyjścia i od razu się dołujemy. A kto wie, może się jednak cos zmieni? Może mąż pójdzie jeszcze do pracy? Może to jest czasowe? Może znajdziesz jednak inna pracę?

Spróbuj troche odprężać swój organizm, może jakies ciepłe kąpiele? Może jakieś ziołowe tabletki przed snem? Pytam może bo może tego już próbowałaś :) A jeżeli się to będzie nasilało, a w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie żeby już teraz zapisać się do jakiegos psychologa. To nie wstyd, to nic nie oznacza, ale może dawac ulgę i zaprowadzić jakiś porządek w zmęczonej głowie, w której nawalone jest tyle myśli, że powoli pęka.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

16 stycznia 2011, o 22:41

Dokladnie jestes tym wszystkim Dagmaro zmeczona i to daje takie o sobie znaki ale ja bym jednak zapisala sie do psychologa i tak jak Wikatoria napisala nie lekcewazylabym tego. Ziola tez brac sobie na uspokojenie przed noca polecam tabletki Labofarm ziolowe ze 2 przed snem godzine, melise. Nie musie sie pogorszyc i tak jak Victor napisal nie boj sie tych objawow bo wtedy rzeczywiscie zaczyna sie nieszczescie...
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

16 stycznia 2011, o 23:21

Dagmaro, bardzo dobrze, że zauważyłaś tak wcześnie swoje złe samopoczucie. Jeśli być może udasz się do lekarza na tym etapie, unikniesz dalszego brnięcia w te objawy. Pewnie z nerwicą jest jak z innymi chorobami: im wcześniej wykryta, tym większe szanse na wyleczenie. Nie znam się i to tylko moje przypuszczenia...
Podpiszę się pod słowami Victora
Dagma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 16 stycznia 2011, o 13:17

17 stycznia 2011, o 22:07

Pieknie pieknie Wam dziekuje za odpowiedzi. Troche razniej mi sei zrobilo jak Was poczytalam ze nawet gdyby byla to nerwica to nie jestesm samotna z tymi wlasnie objawami. Jak na razie nie robilam niczego jadlam tylko witaminy i magnez przepisane przez lekarza. Nie wspominal mi o psychologa ale powiedzial ze gdyby tylko cos sie dzialo to mam wejsc do niego to pomyslimy co dalej. Ale sama nie wiem czy do psychologa po prostu nie pojde bo w sumie mam trudno teraz w zyciu i przydaloby mi sie takie wsparcie. Przeciez psycholog nie zajmuje sie tylko nerwica. Poprobuje tabletek ziolowych macie racje i moze zaczne sobie tlumaczyc inaczej niz tylko wszystko w czarnych kolorach.
Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje i na pewno sie jeszcze odezwe i o cos dopytam Zdrowka Wam moi mili zebyscie tak nie cierpieli jak tu sie czyta.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

18 stycznia 2011, o 09:07

Dziękuję za dobre słowa :)
Oczywiście,że możesz pójść do psychologa.Myślę,że napradę warto.Nabierzesz dystansu do tych wszystkich problemów :)
Zaglądaj tu do nas często :)
Życzę Ci jak najwięcej szczęścia i oczywiście zdrówka :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
ODPOWIEDZ