Sorry za błąd w tytule ale nie mam opcji kopiuj wklej w tel. Słyszałam kiedyś o zespole zastępczym muschaseuna w ktorym kobiety najczęściej uwielbiają gdy im ktoś współczuję. Ogólnie mam ciężką sytuację w rodzinie,zawsze miałam.ojciec alkoholik,matka oschla, wiecznie coś jej nie pasowało,wieczne porównania,zero pochwał, teraz sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła bo mama kochanka,ojciec nic nie wie, ale gada o niej non stop,ja mu powoli chcę powiedzieć że mama ma kogoś,on mówi że jeśli to prawda,to pojedzie i ja zamorduje.przerazilam sie,dzisiaj sobie myślałam jak to będzie na moim slubie ,i zaczęłam myśleć że pewnie na moim slubie będzie jakaś akcja,że tata będzie chcial zabić mamę i że wyląduje w psychiatryku i każdy będzie mi wspolczul, miałam tak jakby satysfakcję z tego.ocknelam sie,że to przecież chodzi o moich rodziców ! I jak ja tak mogę myśleć! Zawsze się balam że ojciec sobie coś zrobi,powiesi się czy coś,bo często się odgrazal że coś zrobi i czasami sobie wyobrażałam że czasami lepiej by było jakby coś zrobić,byłby spokój ,bo mnie dręczy żebym mu dawała kasę na picie i mam go dosyć. Ale później mam wyrzuty sumienia że tak myślę.jestem straszna,dziwne jest to że chce żeby każdy mi wspolczul i mam z tego satysfakcję.. a może to są natrętne myśli ? Boże jestem straszna....

a czemu co chwila wyszukujesz sobie jakieś problemy lub schorzenia? Masz nerwice, uwierz w to w końcu i zacznij działać