Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy mam depersonalizacje? Boje się... co potęguje wszystko..

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 14:17

Idzie jak najbardziej . Sluchaj ja ustalilem sobie takie cos ze . Niezaakceptowany lek to stracony lek . A kazda zaakceptowana sytuacja ryje nam w podswiadomosci tarcze niestety trzeba ja budowac a to ze czasem jest kryzys to normalka jak mowisz sam wmiewam czesto .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

12 czerwca 2015, o 16:37

Dzisiaj mam kiepski dzien, czuje sie totalnie zlękniona i lekko wyłączona;/ Siedze przed komputerem i nie moge sie za nic zabrac a mam dzis duzo na głowie;/ Dowiedzialam sie,ze tydzien temu znajomy zginął w wypadku ( nie jakiś bliski, ale zawsze mówiliśmy sobie cześć) i mój mózg się zbuntował ;( Zamiast myśleć , ciesz się ,że żyjesz, że Tobie i Twoim bliskim nic nie jest... mam jakiś dziwny stan wewnętrzny;/ Znów odrealnienia od rzeczywistości.... Oby wyjść z tych kiepskich dni :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 czerwca 2015, o 19:10

W tych stanach czasem na złe wieści reaguje się od razu jakimś zaleknieniem, niepokojem, smutkiem nawet gdy ta osoba jest zupełnie obca.
Nie ma co się dołować, że czujesz się zalekniona bo mając te stany może się to jeszcze w najbliższym czasie zdarzyć :) I w sumie lepiej sobie o tym wiedzieć zawczasu :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

13 czerwca 2015, o 15:42

W sumie prawda, mniej diabeł straszny, którego się trochę zna. NIe wiem chyba pogoda i duchota nie bardzo na mnie wpływa. Dzisiaj nie mam weny, nastroju ani siły na nic... a orgaznizuje dziś panieński dla przyjaciółki. To są cieżkie dni do motywacji i mam nadzieje, że nastrój i lekkie objawy DD zniknął bo chciałabym , żeby bawiła się dobrze i żebym ja się mogła troche zrelaksować... ;)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

14 czerwca 2015, o 00:27

czekamy na relacje jak po Panieńskim, udanej zabawy, chociaż już pewnie się fajniej bawicice. Powodzenia.
PS. jeśli czytasz to w nocy bo masz lęk, albo nad ranem bo masz lęk, to spoko, alkohol niektórych w DD i nerwicy potrafi nakręcić innych zrelaksować. Ja w czasie picia mam relaks, a na drugi dzień różnie bywało :D
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

14 czerwca 2015, o 13:19

Jak juz wszystkie były i musialam sie skupić na "prowadzeniu" panieńskiego to DD się wycofało (na szczescie). Grunt, ze przyjaciolka zadowolona ;) Ogolnie potanczylam i bardzooooo mi sie przydał ten reset. Alkohol wpłynął na mnie totalnym nie mysleniem o DD, poki co teraz jeszcze nie jest zle ;) lekki "dziwny" stan się włączył... ale bywalo ostatnimi dniami gorzej :) Alkohol w DD potrafi byc bardzo zwodniczy ;p
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

14 czerwca 2015, o 16:33

O i tutaj jest przykład dla wszystkich wszem i wobec, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Poszłaś, nawet Ci się spodobało i po fakcie doceniasz zalety, fajnie! :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

15 czerwca 2015, o 19:03

Doceniam :) reset sie bardzooo przydaje. Ja teraz mam DD "urywane" nie mam ciągle jednego dnia, tylko pojawia sie i znika kiedy chce... Jakos musze sie z tym godzic, i wierzyc,ze bedzie tylko juz lepiej i to minie... Pisze wlasnie z zaczetym DD od jakies 10 minut.. Pisanie pomaga ;)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

16 czerwca 2015, o 08:21

Ooo juz masz jakies przeswity nono :D gratuluje i tak dalej. Wiec jak widac, DD jest czyms w naszej glowie a nie realne do konca jakby :) Zyczymy pelnego odburzenia :)
PS. Dobra zawodniczka się trafiła do walki z DD, dobrze że tak szybko tutaj trafiłaś chyba, co? ;)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

21 czerwca 2015, o 14:21

Wiadomo, że czasem lepiej, czasem gorzej... ale ciesze się z tych momentów w których nie myślę o DD i wiem, że "go ze mną nie ma" ;P Bardzo się cieszę , że tutaj trafiłam. Wiem, że gdyby nie to nadal bym siedziała w necie i myślała ,że mam schizofrenie albo na pewno raka mózgu itd.. Co powodowało, że było jeszcze gorzej z tym jak sie czuje;p Zawsze łatwiej jak jest ktos kto rozumie i można sie "wygadać" ;) Mam wrażenie , że jak ktoś tego nie przeżył/ nie przeżywa to cieżko mu zrozumieć co się z nami dzieje. Dopada mnie "nierealność" tego, że to moje życie itd ale staram sie żyć jak się tylko da... Wyczekuje dnia pełnego odburzenia, chociaż wiem, że to nie prosta droga ;) ale mam zamiar iść przed siebie... i nie daje sobie dead line bo wiem, że to tylko pogorszy sprawe ;)

-- 21 czerwca 2015, o 14:21 --
Dopadły mnie gorsze dni :( od 2 dni mam silne odrealnienie... wrażenie jakby moje życie nie było na prawde... jak film itd. piski w uszach... Staram sie z tym "walczyc" i ignorować... Szkoda,ze takie dni zaburzają wiare w całowite odburzenie. Ale sie nie poddaje nie moge i nie chce. ;)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

21 czerwca 2015, o 14:31

Super ze sie tak motywujesz tez mam gorsze dni czuje sie jak bym mial kask na glowie i czekal na kulke . Bo tak mam dosc jak przychodzi kryzys uff . Ale bedzie dobrze wiara wiara i jeszcze raz wiara .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

13 lipca 2015, o 20:57

Musi być dobrze! Jakoś sobie z tym poradzimy... nikt nie ukrywał tutaj przed nami, że to będzie banalnie proste i , że nie będą przychodziły kryzysy... A szkoda, że tak nie jest ;p Nie lubie stanu odrealnienia, kiedy moje życie wydaje sie takie nierealne... Ślub przyjaciółki za pasem, a chciałabym tego dnia być sobą i mieć poczucie realności ,że może i ja wezmę kiedyś ślub np a, nie że moje życie to film ;/ Zbieram się na pójście zapisania się na wizytę do psychiatry... ale jakoś ciągle mi nie po drodze ;/

-- 24 czerwca 2015, o 14:22 --
Od paru dni czuje się totalnie zaburzona... DD daje mi w kość;/ ciężko mi nawet określić co mi jest... kołatanie serca w nocy, jakiś lęk nie wiadomo przed czym i ciągłe uczucie , ze życie jest nierealne;] Dzis zrobilam krok na który zbierałam się jakiś czas... Zapisałam się na wizyte u psychiatry.. Zobaczymy co mi powie. Ale termin za 3 tygodnie , wiec mam jeszcze czas ;p Mam gorsze dni, ale się trzymam, nie pisze, żeby się wyżalić i zatopić w DD po prostu daje mi pisanie tutaj ulgę i że mogę sie z Wami tym podzielić, bo przechodziliście podobne rzeczy albo przechodzicie. Mam nadzieje, że jak (nie jeżeli!) uda mi się odburzyc, bede w stanie pomóc komuś kto bedzie tego potrzebował :)

-- 13 lipca 2015, o 20:57 --
Małe uaktualnienie... Byłam dziś u pani psychiatry. W sumie zrobiła ze mną wywiad wstępny i przepisała mi Zoloft 50 mg... I nie wiem... Czy bardziej sobie tym nie zaszkodze? Macie jakies doswiadczenia z tym lekiem? Jakies porady? ;p Przydałoby mi się teraz to bardzo :)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

13 lipca 2015, o 22:17

Wiesz z lekami to tak jest ze zaszkodzic to sobie jakos specjalnie nie zaszkodzisz ale to czy chcesz brac leki czy nie to w sumie trudno komus z nas tu powiedziec.
Nie wiem jak stoisz z akceptacja stanow silnego DD bo dziala ona cuda w dluzszym okresie, jak dla mnie to jest na pewno lepsze niz leki bo DD mialem mega silne dluzszy czas i wiem ze bez lekow mozna obrac dobry kurs w pocie czola.

Ale jesli chcesz wspomoc sie lekiem to nikt tez nie zabrania :)

A co do samego leku to masz tu temat ogolny
zoloft-asentra-asertin-sertralina-t377.html
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
ODPOWIEDZ