Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ktoś z Was ma paraliżujący lęk na punkcie opętania???!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 6 września 2016, o 13:09
Każde słowo będzie pocieszeniem bo od 2 lat się z tym męczĘ tj. Irracjonalnym lękiem że coś mnie opętało/chce to zrobić. Mam permanentne poczucie zagrożenia, mój organizm jest w stanie "okopowym" przed wyobrażonym wrogiem, ciężko mi się skoncentrować i racjonalnie myśleć. A mieszkam teraz sama i szczerze mówiąc świruję- zapominam nawet czy zapalilam światło i się zastanawiam czy na pewno to ja... Pomocy!
- różyczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 126
- Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17
Jest taki wątek nawet o tym lęku, bardzo popularny w nerwicy. Moja się od tego zaczęła
Możesz napisać na priv jeśli chcesz pogadać. Opowiem Ci jak to było ze mną. Trzymaj się, to wszystko iluzja

Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
-
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
Ja oczywiście nie twierdzę, że niczego poza naszym wymiarem czy światem widzialnym nie ma. Moje doświadczenie życiowe pokazuje, że istnieją jakieś siły i mechanizmy których nie widzimy i nie potrafimy naukowo wytłumaczyć. Miałem wiele razy w życiu tak niesamowite i niewiarygodne zbiegi okoliczności, że coś musi w jakimś sensie sterować zdarzeniami lub wpływać jakoś na decyzje ludzi. Tyle, że ze strachem przed opętaniem lub schizofrenią jest tak, że od samego strachu nic Ci się nie stanie, poza wywołaniem przewlekłego lęku i napięcia, co doprowadzi w końcu do objawów somatycznym, a finalnie do wpadnięcia w nerwicową samonakręcającą się spiralę.
Reasumując- już lepiej żeby opętał Cię Sejtan i później sobie odpuścił, niż miałabyś żyć np. 20 lat nieopętana, a w pętli strachu.
Reasumując- już lepiej żeby opętał Cię Sejtan i później sobie odpuścił, niż miałabyś żyć np. 20 lat nieopętana, a w pętli strachu.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
- imbireczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13
Klaudia.marzycielka mam dokładnie to samo. Męczy mnie to trzeci miesiąc. Są lepsze dni, ale jak się włączy czuwajka to jest okropnie. Tęsknię za normalnością.. próbuje sobie to racjonalnie tłumaczyć i wiem że to natręt kolejny, bo wcześniej miałam inne.. ale to nie umniejsza lęku. Bardzo utrudnia codzienne funkcjonowanie. Myśli ciągle krążą wokół tego tematu i podsylaja te cholerne scenariusze strachu
Więc widzisz Kochana, nie jesteś sama..

Więc widzisz Kochana, nie jesteś sama..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 6 września 2016, o 13:09
Jej słuchajcie to jest jednocześnie przerażające i pocieszające że wiele ludzi ma taki lęk i rozumie jak się wwtedy czujesz- bo na przykład moja rodzina się z tego śmieje ale właśnie, oni nie mają nerwicy i nie wiedzą co to znaczy tak się czegoś bać że człowiek ma ochotę uciekać. Tylko znowu, gdzie uciekać jak to jest w głowie...przed samym sobą , potrzebą nieustannej kontroli siebie i otoczenia?
Zawsze tak miałam, również kiedy miałam w nastoletnim wieku zaburzenia odżywiania- wiesz może to już taki typ podatnej osobowości na nerwicowe reakcje?
A czy macie tak, że absolutnie nie chcecie czegoś pomyśleć tj. Obrazić Boga a w myślach wtedy non stop jak mantra bluźnierstwa?:(
Tak sobie myślę że gdyby nie nadawć żadnego ładunku emocjonalnego tym myślom to one wtedy nie przynoszą lęku...
Zawsze tak miałam, również kiedy miałam w nastoletnim wieku zaburzenia odżywiania- wiesz może to już taki typ podatnej osobowości na nerwicowe reakcje?
A czy macie tak, że absolutnie nie chcecie czegoś pomyśleć tj. Obrazić Boga a w myślach wtedy non stop jak mantra bluźnierstwa?:(
Tak sobie myślę że gdyby nie nadawć żadnego ładunku emocjonalnego tym myślom to one wtedy nie przynoszą lęku...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Z tym opętaniem to chyba znaczna większość nerwicowców to ma ale to normalne wystarczy na chłodno pomyśleć lekarze mówią że jesteśmy zdrowi wyniki wychodzą dobrze za każdym razem tylko my czujemy się do d.. więc szukamy co nam jest i przychodzi nam taka myśli że to na pewno jest opętanie bo co innego zostaje my tak do końca nie wierzymy że psychika może zrobić takie łubudubu w naszym życiu ja też miałem episod z opętaniem szczególnie że mój pierwszy atak lęku miałem w kościele i musiałem z niego wyjść też piłem wodę święconą ale potem przeczytałem gdzieś że osoba opętana nigdy nie wpadnie na pomysł że jest opętana, a te myśli bluźniercze to norma czym bardziej się skupiasz żeby ich nie mieć tym bardziej one się pojawiają.