Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ktoś tak miał?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

8 marca 2015, o 21:50

Bardzo często nasuwają mi się dziwne myśli, np. gdy jestem w sklepie przy kasie to zastanawiam się, czy ja dałabym radę kogoś obsłużyć, to się pojawia w każdym miejscu, w kościele na kazaniu czasem zastanawiam się czy ja dałabym radę wygłosić mowę, lub np. gdyby ktoś mnie poprosił czy dałabym radę wstać, czy nie zrobiłabym czegoś, albo jak z kimś jestem analizuje jak by było jakbym była tą osobą, oglądając filmy lub czytając książki często zastanawiam się 'co jesli ja taka będe, jesli mi też się to przytrafi',czasem coś robię kilka dni pod rząd odruchowo to już pojawiają się myśli czy się nie uzależniłam od tego, albo robiąc coś zastanawiam się 'to normalne, czy zaburzone działanie i nie powinnam tego robić'
Wiem że w przypadku moich zaburzeń to normalne..ale jestem ciekawa, czy ktoś też coś podobnego miewał, i czy udało mu się jakoś to opanować?
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 marca 2015, o 17:32

To takie analizowanie za dużo, które funduje nam nerwica. Miałam coś podobnego, ale u mnie to było związane z depresją i brakiem pracy, bo np. będąc gdzieś (w banku, sklepie, na poczcie, przechodząc koło biurowca), itd. usiłowałam sobie wyobrazić siebie na miejscu osoby obsługującej, czy pracujacej, i oczywiście nie potrafiłam, co mi dowalało do mojego fatalnego samopoczucia. To było takie obsesyjne porównywanie się z innymi, które przeszło gdy przeszła depresja. A w Twoim przypadku takie przesadne analizowanie wszystkiego też można wrzucić do tego, co musi przejść z nerwicą. Teraz nawet analizujesz to, że analizujesz. Nie przywiązuj takiej wagi do takich myśli, nie musisz się dawać im wkręcać, nadając im niesamowitą wagę. Są to są, niech będą, taka jest natura myśli. Nie musisz się czuć ani źle ani dobrze z tego powodu, że to Ci przychodzi do głowy, chyba samo w sobie nie jest szkodliwe? Ewentualnie może być denerwujące, ale nie musisz z tym walczyć, wiedząc że przejdzie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

9 marca 2015, o 18:27

Też mam czasami takie myśli, ale zwalam to na karb swojej ciekawości i chęci sprawdzenia co potrafię, a czego mogłabym się nauczyć.
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

9 marca 2015, o 19:27

Dziękuję za odpowiedzi :)
U mnie też występują one, a raczej nasiliły się kiedy wróciła depresja. I tak jak piszesz Ciasteczko, to jeszcze pogarsza nastrój, mimo że samo w sobie nie jest szkodliwe, ale wydaję się wtedy, że jest, bo jak można myśleć o takich rzeczach, i pojawia się lęk dlaczego ja tak myślę, a potem następuję taka całkowita rezygnacja i jeśli te myśli miną, znowu pojawiają się myśli o tych myślach.. i tak bez końca. Mimo, że znam to uczucie od dawna, nie od wczoraj, dalej nie mogę przywyknąć
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 marca 2015, o 20:57

Nie musisz przywykać, możesz to olać - myśli same w sobie nie mają mocy. Łatwo jest im ulec, dać się im zapędzić w kozi róg, popłynąć na fali jakiegoś toku rozumowania, który kompletnie nie ma sensu, bo wydaje się, że musisz podążać za myślą, która pojawia się w Twoim umyśle. A to jest nieprawda. Myśli się pojawiają, bo jest jakaś atmosfera w głowie i na jej bazie generowane są jakieś myśli, jednak one same w sobie nie mają mocy. To Ty wybierasz czy interesuje Cię wchodzenie w jakiś tok rozumowania. Jeśli podążysz za jedną głupią myślą, pojawi się następna, jej pochodna, bo to jest jak samonapędzająca się maszyna. A w nerwicy kończy się to tym, że czujesz się w końcu jakbyś siedziała w jakimś pojeździe, który zaciąga Cię nie wiadomo gdzie, i tracisz kontrolę, bo sprawdzasz która myśl będzie następna i następna. A można to zignorować i kiedy pojawia się jedna głupia myśl, np. własnie dotycząca tego czemu tak myślisz, co by było gdyby, itd. możesz ją uciąć, np. mówiąc jej "spadaj", albo "ha znowu przyszłaś ale tym razem mi nic nie zrobisz", albo zastąpić ją inną, nawet nie spokrewnioną, np. zastanowić się co masz kupić do jedzenia przy najbliższej wizycie w sklepie. :)
Tutaj pisałam kiedyś o takiej propozycji gry w zarządzanie natrętnymi myślami, może będziesz chciała zajrzeć - gra-w-zarzadzanie-natretnymi-myslami-t5041.html
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pannanikt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 6 marca 2015, o 16:53

9 marca 2015, o 22:43

Hm..miewam tak zdecydowanie, tj. jestem przez kogos obsługiwana (sklep, bank, urząd, pielęgniarka itp.) i zdumiewa mnie to, że te osoby są w stanie to robić, ot tak, robią sobie i już, potrafią, mi się wydaje, że ja bym nie była w stanie i zalewa mnie wtedy uczucie takiej na maksa gorszości, ze inni to po prostu umieją żyć, a dla mnie każda czynność jest jakimś wielkim wyzwaniem... i zastanawiam się jak oni to robią, że to robią i nie boją się tego...no takie schizy mi się włączają.. No i w ogóle zastanawiam się dlaczego jestem obsługiwana...przecież mnie nie widać...albo jak jadę samochodem i mam pierwszeństwo to dziwię się, że samochody mnie puszczają...przecież mnie nie widać...jak to się dzieję, że oni mnie widzą skoro ja czuję jakby mnie nie było..

Edit: nie jestem pewna czy o to chodziło w wątku...nie wiem czy pytasz o to, że masz tendencje do wkręcania się w perspektywę innych ludzi i o to pytasz czy masz tendencję do niedowierzania w swoje możliwości? tak czy siak ja mam i jedno i drugie i może to w zasadzie jakoś z siebie wynika... o rany analiza analizy analizy, standard :D
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

9 marca 2015, o 23:26

pannanikt,
'Hm..miewam tak zdecydowanie, tj. jestem przez kogos obsługiwana (sklep, bank, urząd, pielęgniarka itp.) i zdumiewa mnie to, że te osoby są w stanie to robić, ot tak, robią sobie i już, potrafią, mi się wydaje, że ja bym nie była w stanie i zalewa mnie wtedy uczucie takiej na maksa gorszości, ze inni to po prostu umieją żyć, a dla mnie każda czynność jest jakimś wielkim wyzwaniem... i zastanawiam się jak oni to robią, że to robią i nie boją się tego...no takie schizy mi się włączają..'
Do tego momentu mam identycznie- aż dziwi mnie, że naprawdę ktoś też tak ma :)
Dlatego tak ciężko mi teraz cokolwiek zrobić.. Postarajmy się zastosować do rad Ciasteczka, bo co innego nam pozostaje?
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
pannanikt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 6 marca 2015, o 16:53

9 marca 2015, o 23:39

niepojęta,

chciałabym zastosować się do wielu rad i nawet mi wychodzi...ale, że oprócz DD mam też bardzo poważny problem z poczuciem wartości to też na każdym kroku się porównuję do innych, oceniam, krytykuję... odkąd zaczęłam radzić sobie z DD i odkryłam, że to tylko lęk i nic poza tym, to zobaczyłam jak wiele straciłam...tyle lat...całe liceum, całe studia, kilka lat po studiach...rany, tak dużo zmarnowałam jakiegoś no nie wiem samorozwoju tylko daltego, że miałam uporczywe DD i nie wiedziałam, że to tylko lęk...jakbym życie prześniła...
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 marca 2015, o 00:37

Jesli chodzi o samoocenę, to najszybszy podstawowy trick- jeśli nie umiecie powiedzieć o sobie nic dobrego, to chociaż nie mówcie nic złego. Nie musicie wymieniać wewnętrznej krytyki na lanie lukru, ale możecie zatkać wewnętrznego trolla, na dobry początek.
pannanikt pisze:.przecież mnie nie widać...albo jak jadę samochodem i mam pierwszeństwo to dziwię się, że samochody mnie puszczają...przecież mnie nie widać...jak to się dzieję, że oni mnie widzą skoro ja czuję jakby mnie nie było..
Też tak miałam, jeszcze rok temu byłam w szoku, że ktoś mijając mnie w pracy na korytarzu, nie tyle odpowiedział na moje dzień dobry, co sam pierwszy je powiedział... Przywykniesz. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pannanikt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 6 marca 2015, o 16:53

10 marca 2015, o 09:43

ciasteczko,

dziękuję za wsparcie:) wiem po sobie, że tylko uświadomienie sobie skąd się bierze DD jest w stanie złagodzić ten stan. Jak się tego nie wie to umarł w butach. Zmagam się z DD od nastu lat w cyklach dobowych/tygodniowych, gdyby policzyć godziny spędzane w DD to z pół życia spokojnie by wyszło. I nic nie było w stanie mnie w tym uspokoić. Dopiero jak mnie olśniło, że to przez lęk to zaczęło puszczać. Grunt to świadomość. Ogromna w tym rola tego forum, ale uważam też, że psycholodzy i psychiatrzy powinni uśiwadamiac pacjentów. Ja miałam do czynienia z takowymi i oni mi tego nigdy nie powiedzieli o co mam do nich ogromny żal. Chociaż niby miało to mieć głębszy sens terapeutyczny, że moja psycholog mi tego nie mówiła bo chciała żebym sama to odkryła. Chyba chodziło jej o to, że bała się, że jak ona mi to powie to ja przestanę sama nad sobą pracować.
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

10 marca 2015, o 22:23

Co do tego:
"przeciez mnie nie widac" i wkrecania sobie patrzenia z "perspektywy kogos"
Mam to samo :D caly czas czuje sie samymi oczami, nie czuje sie soba, jakby mnie nei bylo. I rozmawiajac z kims zastanawiam sie: jak on widzi teraz, co on widzi? Jak on mnie widzi, jak ja jestem obrazem ktorywidze, wiec mnie nie ma :D chociaz wiem ze jestem. I ja to zrzucam na DD ktore gdzies we mnie sie zalęgło.
Więc jak widze jest nas wiecej z podobnymi wkretkami, jesli dobrze Was rozumie... :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 marca 2015, o 22:34

pannanikt pisze:ciasteczko,

dziękuję za wsparcie:) wiem po sobie, że tylko uświadomienie sobie skąd się bierze DD jest w stanie złagodzić ten stan. Jak się tego nie wie to umarł w butach. Zmagam się z DD od nastu lat w cyklach dobowych/tygodniowych, gdyby policzyć godziny spędzane w DD to z pół życia spokojnie by wyszło. I nic nie było w stanie mnie w tym uspokoić. Dopiero jak mnie olśniło, że to przez lęk to zaczęło puszczać. Grunt to świadomość. Ogromna w tym rola tego forum, ale uważam też, że psycholodzy i psychiatrzy powinni uśiwadamiac pacjentów. Ja miałam do czynienia z takowymi i oni mi tego nigdy nie powiedzieli o co mam do nich ogromny żal. Chociaż niby miało to mieć głębszy sens terapeutyczny, że moja psycholog mi tego nie mówiła bo chciała żebym sama to odkryła. Chyba chodziło jej o to, że bała się, że jak ona mi to powie to ja przestanę sama nad sobą pracować.
Z tego, co ludzie trafiający na forum mówią, dużo psychologów nawet nie do końca wie czym jest DD i jeszcze przykleja to do zupełnie innych zaburzeń niż nerwicowe. Na szczęście pewnie ci, którzy trafili do specjalistów, którzy się dobrze znali, nie musieli trafiać tutaj. :D
Najbardziej problematyczne jest to (i tu nie da się już nikogo winić), że jest niemożliwością techniczną, by każdy terapeuta z doświadczenia znał wszystkie zagadnienia, z którymi borykają się jego pacjenci. Tak wiec akurat pod tym konkretnym względem takie forum ma przewagę, bo składa się prawie z samych osób, które wiedza czym są zjawiska, o których rozmawiamy.
No i poruszyłaś rzecz, która nie wydaje się każdemu, kto tu przychodzi taka oczywista, że świadomość o zaburzeniu, czym ono jest, itd., robi ogromną różnicę. Dlatego własnie jest ważne żeby ją poszerzać wiedzą i rozmowami, to jest konstruktywne. ^^
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

11 marca 2015, o 13:40

Miałam tak bardzo często, ale myślałam że to normalne. Myślałam że to nie jest nic zlego... :( Czasem próbowałam robić to co ludzie którymi się porównywałam, bo chciałam po prostu nabyć jakąś nową umiejętność. Ale myślę że to zależy jakie ma się podejście do sprawy. Jeśli ciągle to analizujesz odbierasz to jako być może coś na zasadzie choroby, to się przejmujesz. Eee olej to, to tylko myśli
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

11 marca 2015, o 19:55

Maadziak, ja wiem, że to są myśli, ale gdybym umiała je olać, nie opisywałabym ich tutaj. A są one uciążliwe i często prowadzą do nakręcania się i znacznego pogorszenia i tak już złego stanu..
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
Awatar użytkownika
davidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 października 2014, o 09:57

11 marca 2015, o 19:56

Na poczatku sie nie umie ale z czasem trzeba sie nauczyc :)
ODPOWIEDZ