Witajcie. Zaczyna mnie to już irytować, za każdym razem w stresującej sytuacji, pojawia mi się "oderwanie od rzeczywistości", tak jakbym bał się, że wpadłem w jakiś sen/koszmar... Sam już nie wiem czy to może być depersonalizacja na 100%... Chociaż zawsze po tym, odzyskuję niby "świadomość, normalność"
takie uczucie, jakby wszystko się w sekunde zmieniało i jakby było nieralne, jakby było snem, koszmarem...
Zastanawia mnie, czy mogę jakoś się tego pozbyć, denerwuje mnie to że jestem w jakiś sposób przez to "słaby" ? Mocno mnie to ogranicza, dużo bardziej niż ataki paniki, do których już przywykłem, bo mam je od paru ładnych lat Chcę się tego pozbyć, bo nie ukrywam, że taka "zbyt mocna wrażliwość" nie jest mi w Życiu potrzebna i wkurwiam się sam na siebie potem, że mam trybiki nie tak poprzestawiane... Spieprzyłem przez to parę rzeczy w Życiu... Tam gdzie powinienem zachować zimną krew i świadomość , ja odlatywałem w kraine zwaną "snem"
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy jestem skazany na wchodzenie w stan "snu"
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
Z takim podejściem do reakcji emocjami to możliwe że jesteś skazany, no bo jak może być inaczej jak postrzegasz w tym samo zło? Mózg się przyzwyczaja do reakcji a jak ty będziesz to traktował jako wroga to tym bardziej. Odrealnia Cię chwilowo i ja bym to potraktował jako atak paniki i przeczekiwal z uśmiechem na ustach
Wtedy będziesz mógł bardziej zachować zimna krew. Pewnie też nakłada się na to podejście do sytuacji stresujacej i może warto sobie odpuszczać czasem?
Wtedy będziesz mógł bardziej zachować zimna krew. Pewnie też nakłada się na to podejście do sytuacji stresujacej i może warto sobie odpuszczać czasem?