Już na to odpisałem ci czy dd może powodowac rózne objawy i fobie. Mając dd i lęki ciągle jestes w poczuciu zagrożenia, twój umysł stale jest w takim poczuciu jakby za chwilę miało się coś stać, dlatego w nerwicy myślenie jest skrzywione.
Mając aktywną nerwicę, czyli obecnie lęk, moga pojawiać się różne lęki i fobie. Można nagle bać się wysokości, wychodzenia z domu, jeżdżenia autobusem, mozna byc nerwowym na kazdy halas, bo umysl jest w poczuciu zagrożenia.
Problemy z wychodzeniem moga tez byc powodowane tym ze czlowiek z roznymi objawami, zaczyna bac sie wychodzic z domu, bo trudno jest z tym wszystkim sie odnalezc w innym miejscu niz dom. Do tego czesto objawy powoduja strach o choroby, zwariowanie i czasem nerwicowiec wyobraza sobie ze po wyjsciu mu sie cos stanie, zwariuje, zgubi sie, umrze , zemdleje itp
Wiec w sumie coz, nic tylko probowac

Wszystko jasne, juz lepiej nie mozna tego chyba wytlumaczyc. Dziekuje i stawiam wirtualne piwko!

No i nie zrażac się gorszymi dniami, małymi porażkami, w tym stanie można mieć dużo lęku i lekowych mysli, rzecz w tym aby tym myślą tak nie do końca wierzyć, bo zlękniony umysł zawsze tworzy zlęknione myśli, nie do końca zgodne z prawdą. Myśli są przychodzą ale my decydujemy co robimy z ta myśla i jaką emocje ma powodować i czy w ogóle jakąś.
I dobrze że zaczynasz ta terapie poznawcza, ona w duzej mierze skupia się na relacji, myśl lękowa - lęk, zaburzenie.

Dokladnie - wlasnie przeczytalem Twoj podpis, madre slowa.

Co do terapii to juz przy pierwszej wizycie pytalem lekarza o terapie. Jednak powiedzial, ze poki co to zaden rozsadny psycholog sie mna nie zajmie i pierw trzeba podzialac lekami. Teraz w zeszlym tygodniu bylem drugi raz, po przepisanie drugiego opakowania SSRI. Dostalem zalecenie, ze moge juz zapisywac sie na terapie. Termin po tygodniu od zapisania sie, wiec nie jest najgorzej. Moze ten terapeuta, jeslli zna sie na rzeczy przemowi mi calkowicie do rozumu!