Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to DEREALIZACJA/DEPERSONALIZACJA???

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
havoc
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 21 lipca 2015, o 16:40

21 lipca 2015, o 16:48

Cyrki zaczęły mi się jakieś 3 lata temu, ale od początku. Zaczęło się tak, że dostałem jakiegoś ataku z zaburzeniami wzroku (przez około pół godziny widziałem w sposób, jaki się widzi po tym jak popatrzymy w słońce) i objawami jak przy wylewie. Myślałem, że to mój koniec. Jedna wielka panika, ale położyłem się i przeszło po ok. 30-40 minutach. Od tego epizodu byłem jakby w innym świecie. Czułem się jak we śnie, tak jakby odrealnionym, oderwany od rzeczywistości. Tak męczyłem się chyba z miesiąc, aż udałem się do psychiatry. Ten stwierdził, że to nerwica „F” coś tam, coś tam (jakaś liczba) i dostałem ARKETIS. Po 2-3 tyg. na paroksetynie (Arketis-20mg) przeszło, wróciłem do rzeczywistości. Czułem się jak nigdy w życiu, było pięknie. Samopoczucie nie do opisania. Czułem, że żyje. Założyłem firmę, żyłem pełnią życia jak nigdy. Arketis brałem jeszcze 5-6 m-cy. Od tego czasu minęły 3 lata i pod koniec czerwca ten sam scenariusz. Jakiś atak, po którym jestem w tym stanie, co opisałem wyżej. Może to derealizacja? Co o tym myślicie? I biorę z powrotem Arketis w dawce 20 mg wieczorem i nie pomaga. Ten koszmar trwa cały czas, a pamiętając pierwszy epizod to po 2 tyg. powinno puszczać. Mam dość. Nie wyjdę z domu, czuję się otępiony i tak, jakby mi się w głowie przewróciło o 180 stopni. Nie jestem w stanie wykonywać prostych czynności. Mogę tylko leżeć, a spać mógłbym 24h na dobę. Mam 70% objawów jak przy derealizacji/depersonalizacji. Może zwiększyć sobie dawkę o 10 mg rano. Co się dzieje? Co robić?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

21 lipca 2015, o 21:53

Po prostu same leki to moze nie jest rozwiazanie problemu.
Czy przed tym pierwszym atakiem miales stresy? Czy moze jakies czeste imprezy, brales dlugo antybiotyki czy tez paliles trawke?
Bo widac wyraznie ze dostales ataku (co to znaczy objawami jak przy wylewie? ;) ) zapewne paniki i przez to cie odrealnilo. Leki podzialaly ale jak widac same leki to zapewne nie wszystko, bo nie akceptujesz tego stanu, byc moze za malo o nim wiesz i brakuje ci odpowiedniego nastawienia i dlatego ci to wraca.
Posluchaj sobie nagran o dd na poczatek,
nagrania-o-derealizacji.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

22 lipca 2015, o 08:26

A to nie był jakiś rodzaj aury migrenowej (jakoś tak to się nazywa), przy tym są jakieś rozbłyski i zamazane pole widzenia.
havoc
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 21 lipca 2015, o 16:40

22 lipca 2015, o 11:06

Jeśli chodzi o stresy to mam je cały czas. Mógłbym powiedzieć, że notorycznie żyje w stresie. Antybiotyków unikam, imprezuje sporadycznie. Trawkę odstawiłem po kilku razach ok. 15 lat temu, bo po niej miałem właśnie taki stan jak teraz tyle, że mijał. Przy tym ataku miałem objawy jak przy udarze tzn. drętwienie lewej ręki, połowy twarzy, języka. Dziwne widzenie takie jakby połowiczne, coś podobnego to widzenia po tym jak popatrzymy w słońce. Nagrania przesłuchałem po kilka razy i jestem spokojniejszy. Jeśli chodzi o aurę migrenową to w sumie jest to też możliwe, bo poczytałem objawy i mogło to wystąpić u mnie, szczególnie że po tym ataku miałem straszny ból głowy. Ten atak mnie chyba tak wystraszył, że dostałem tego odcięcia. Psychiatra stwierdził, że nie jest to D/D, bo te występują tylko w schizofrenii, a teraz po nagraniach wiem, że to błędna teoria. Martwie się, bo 3 lata temu miałem to samo i przeszło po 2 tyg. brania 20 mg Arketisu (paroksetyna). Teraz jestem spokojniejszy, bo wiem więcej, biorę Arketis już dłużej i nic.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

22 lipca 2015, o 11:20

Ja piernicze masakra strach isc do lekarza bo odrazu ci schiza przylepia . Sam mialem inczasem miewam jeszcze dd . Psycholog mi powiedziala ze to normalna sprawa kazdy to ma tylko w nerwicy rozni sie tym ze nadajemy mu uwage i zaczynamy sie bac tego stanu a to calkiem normalna reakcja. Skad ci debile biora te wiadomosci poprostu jestem zalamany jak psychiatra mowi ze dd wystepuje tylko w schizie a 5 minut pozniej psycholog mowi ze to nirmalne i kazdy to ma nawet ten jebniety psychiatra ltory powiedzial ze to schiza .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

22 lipca 2015, o 11:28

Przeciez to forum jest zywym przykladem co to jest DD, jak i setki badan wykonanych w zagranicznych placowkach.
Nie wszyscy po prostu psychiatrzy ale i psycholodzy sie zajmuja danym tematem i maja tylko akurat w tym szczatkowa wiedze. pamietajmy ze psychologia i psychiatria to ogromne tematy i nie kazdy ma pewnie chec zajmowac sie wszystkim.
Niektorzy sa wygodni i po prostu na bazie podstawowej wiedzy jaka uzyskali za mlodu na studiach probuja wygodnie siedziec w gabinetach i leczyc tak jak potrafia.
Tak jak w kazdym innym zawodzie sie tak zdarza i nie sa to wyjatki, do wszystkiego trzeba miec powolanie i checi i wtedy jest sie dobrym w danej dziedzinie.

A stany dd kiedys nie byly tak rozpowszechnione jak obecnie, malo kto w ogole o tym wiedzial cokolwiek.

Jak ja tu trafilem kiedys z DD na forum to bylem wczesniej u psychiatry, psychologa a o dd mi wszystko wyjasnil wiktor...bo tamci drapali sie po glowie :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

22 lipca 2015, o 11:32

Ja jestem akurat strasznie wyczulony jezeli ktos by mi tak przypisal latke schiza chadu czy czy co kolwiek zwiazanego z choroba . To poprostu popadl bym w taka depresje ze musieli by mi ja dzwigiem ze lba wyciagac ;DD . Strasznie boli jak na takie podstawowe tematy obi nie sa w stanie odpowiedziec .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

22 lipca 2015, o 11:46

Ale takie bledy sie zdarzaja, ja sam bylem ofiara tego bledu bo mi na samym poczatku imbecyl psychiatra powiedzial jak wymienilem objawy depersony ze to jest schizofrenia. Zreszta bardzo mnie wtedy to duzo kosztowalo i zrobilem rzecz bardzo nieprzyjemna sobie przez to.
Potem dopiero w szpitalu inny psychiatra populla sie w glowe ale i tak nie wierzylem az w koncu tez tu trafilem i jakos mnie to powoli przekonalo jak czytalem posty innych ze mam dd i nerwice a nie zadne schizy.

Ale na poczatku mialem przez to jazde mocna.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

22 lipca 2015, o 11:57

Więc może to aura, wkręciłeś sobie jakiś udar i masz teraz klosz na głowie,wyluzuj, na pigułach sienie znam, ale myślę, że lepiej leczy dobre nastawienie niż farmaceutyki (szczególnie, że psychiatra faktycznie chyba sam jest posrany).
Napisze jak ja to przerabiam parę tygodni temu,zrobiło mi to całe DD, głównie brak poczucia równowagi, cały czas zmęczenie, szumy w uszach, ogólnie czapa na głowie,a że to miałem wcześniej, i przeszło to jakoś sobie tłumaczyłem , że będzie dobrze, oczywiście nie miałem pojęcia co to, borelioza myślę, jakieś uszkodzenie móżdżku i co tam jeszcze google mówi,w każdym razie stres i obawa o zdrowie fizyczne.

Pewnego dnia wyczkałem 2 kwasy chlebowe, słońce mi pomigało przez liście na książkę która czytałem, zakręciło mi się w głowie jakoś tak dziwnie (myślałem, że ten kwas to bez procentów zrobiłem),się okazało ,ze pewnie ma ze 2 %, połączenie z moimi zawrotami, moją słaba głowa, wpadłem w panikę, cały osrany, że coś mi się dzieje poważnego, a po prostu lekko się nawaliłem alkiem ;D.
Stan ogólny mi się pogorszył na parę dni, trafiłem na szczęście to forum, posłuchałem nagrań, uspokoiłem się, jakiś tydzień minął i chyba wirów nie mam, teraz sobie zdałem z tego sprawę ;), łooo to chyba pierwszy dzień kiedy się czuje normalnie w miarę.
havoc
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 21 lipca 2015, o 16:40

25 lipca 2015, o 10:27

Ja lekarzowi powiedziałem, że to co u mnie wystąpiło to derealizacja/depersonalizacja na 90% , bo mam 3/4 objawów jakie przy tym występują, a on powiedział, że nie bo to występuje przy schizofrenii, a ja jej nie mam i zdiagnozował, że to nerwica. Ten atak mógł być pod kątem nerwicowym lub właśnie ta aura migrenowa, bo po nim mocno bolał mnie łeb, a w trakcie tego ataku jak na oczy zacząłem dziwnie widzieć to dostałem mega lęku i paniki, a to mogło wprowadzić mnie w ten stan odcięcia. Tak mi to wygląda. No nic, postaram się o tym nie myśleć, zaakceptować, na noc brać 20 mg Arketisu i czekać na „przebudzenie”. Może sobie dołożyć jeszcze 10 mg paroksetyny rano? Trochę już się w sumie uspokoiłem i od razu jakoś inaczej (lepiej) jest.

-- 25 lipca 2015, o 10:27 --
Wiadomo, że leki wszystkiego nie załatwią, ale jakie leki oprócz paroksetyny są pomocne przy derealizacji/depersonalizacji?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 lipca 2015, o 10:34

Nie ma leków typowych na derealizacje i depersonalizacje. Generalnie lekarze lubia sobie stosowac zamiennie leki antydepresyjne starej generacji trojpierscieniowe i tych nowszych np ssri, do tego neuroleptyki czasem daja lub stabilizatory typu np lamotrygina.
Nie ma czegos takiego ze istnieja typowe leki na dd, kazdemu moze dac wieksza ulge inny lek niz komus innemu.

Jak chcesz zmieniac leki to po prostu idz do psychiatry i niechaj ci przepisuje az do skutku jesli poprzedni nie dziala lub dziala za slabo.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
havoc
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 21 lipca 2015, o 16:40

25 lipca 2015, o 13:23

Dzięki! Gdy miałem D/D pierwszym razem jakieś 3 lata temu paroksetyna (Arketis) pomogły mi po 2 tygodniach brania dawki 20 mg na dobę. Martwie się, bo teraz (przy drugim epizodzie) już prawie miesiąc jadę na tym samym i nic. Może jest lepiej, bo już się tak tym nie przejmuje i wstałem z łóżka, nie muszę spać 24 h na dobę ale wciąż czuje dużą derealizację i mega depersonalizację. Nie poznaje siebie. Zmieniać lek czy podwyższyć dawkę? Gdzieś czytałem, że ktoś wychodził z tego na paroksetynie 3 czy 4 razy...
ODPOWIEDZ