Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to Deralizacjia?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Null89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 grudnia 2014, o 22:27

26 grudnia 2014, o 23:36

Witam
Mam na imię Sebastian 25 lat.
Piszę na forum bo podejrzewam że mogę mieć Derealizacje.
Opiszę może na starcie swoje objawy i historie.
Z góry przepraszam za stylistykę czy jakieś problemy z ciągłością logiczną, lub inne błędy ale obecnie jest mi naprawdę bardzo ciężko się skupić.

Moje problemy zaczęły się miej więcej wieku 17/18 lat.
Był to bardzo burzliwy okres w moim życiu , w szkole mi silnie dokuczano i między czasie rozpadło się też małżeństwo moich rodziców.

Jako uczeń przed 17 rokiem życia uczyłem się różnie w zależności nazwę to epizodów depresyjnych.
Stwierdzono u mnie dysleksje, dysortografie, astmę osobiście podejrzewam też ADHD.
Z uwagi na to że za młody byłem dość nad wrażliwy, na zewnętrzne bodźce, na wszystko zawsze reagowałem żywo i energicznie.
Z początku miałem problemy z edukacją dość poważne, czyli z budowaniem własnych osądów czy myśli no ale powiedzmy jako dziecko zacofane w pewnych kwestiach.
Nadrabiałem tak sądzę nawet dobrą lecz jeżeli nie utrwalaną i powtarzaną to ulotna pamięcią.

Jako dzieciak czy też nawet nastolatek potrafiłem generalnie dosłownie wszystko poczuć, i odtworzyć oraz skojarzyć w głowie.
Chociaż wielu instynktownych czy najprostszych spraw nie potrafiłem pojąć czy od razu skojarzyć możliwe że było to spowodowane ,
z tej nadwrażliwość którą miałem oraz masy informacji odczuć które dosłownie płynęły przez mój umysł.

Wieku 17 lat wszystkie te odczucia były już maksymalnie rozwinięte.
Potrafiłem w głowię bez ustanku myśleć, kojarzyć na zasadzie łączenia dźwięku, obrazu, odczuć.
Zamykałem oczy widziałem obrazy, słyszałem dialogi słowa które za słyszałem, potrafiłem je cofać i odtwarzać.
Głowie potrafiłem potrafić coś w rodzaju wewnętrznych dialogów.
Swoje myśli skojarzenia odczuwałem bardzo wyraźnie .
Wlot łapałem każdy dźwięk zasłyszany.
Książki czytałem coś na zasadzie ruchomych filmów czy żywych wyobrażeń.
A jak coś czytałem bez poruszania ust w głowie pojawiał mi się samoistnie dźwięk.

W zależności od samopoczucia w szkole, miałem epizody że byłem 5 a nawet 6 uczniem ale przeważnie mając doła
łapałem 1;2..
W zależność od tego jakie maiłem samopoczucie to moje umiejętności poznawcze się wyostrzały lub słabły.

Wieku między 17a 18 rokiem życia nie wiem co się stało ..

W zasadzie czuję się tak jak bym kompletnie otępiał.

Najgorszym problemem jest ciągłe odrętwienie które ciągle odczuwam,
Straciłem jak by poczucie własnego ciała, kiedyś. Zamykając oczy potrafiłem poczuć i zobaczyć i przewidzieć ruch np. ręki..

Obecnie czuję się jak bym był drętwą kłodą, dosłownie też spadł mi poziom czucia, kiedyś odczuwałem wszystko jak by po same czubki włosków.
A obecnie wiem jak by to była moja ręka, ale nie do końca odczuwam jak by wagę ciężar, temperaturę. Ale wszelkie odczucia są jakby przytłumione.
jeżeli kiedyś ruch był świadomie to teraz odbywa się na zasadzie że ręka po prostu się porusza.

Jak zamykam oczy nie widzę praktycznie nic tylko czerń. Mam zawroty głowy. Problemy z widzeniem
strasznie nie lubię ostrego światła, zaś jeżeli panuję półmrok bardzo kiepsko wszystko widzę, czy też odbieram.

Jeżeli kiedyś słyszałem własne myśli, potrafiłem prowadzić narracje to obecnie. Nieraz gubię wątek, w rozmowie czy też czytając coś ponieważ mam poważne problemy
z powtórzeniem w słowo w słowo usłyszanego tekstu, czy też obraniem go we własne słowa.

Cały dzień chodzę jak odrętwiały i otępiały. Myślenie kojarzenie czy stworzenie jakiegoś zdania przychodzi mi generalnie z trudem.
Najgorzej jest z przyswajaniem nowej wiedzy lub też z tworzeniem czy wymyśleniem czegoś.

Pracuje ponad dwa lata w jednej firmie magazynowej i mam bardzo poważne problemy z rozkładaniem i kompletowaniem towaru.
Pracuje z ludzimi w różnym wieku i o różnym wykształceniu i widzę że jest źle że zapamiętuje gorzej niż 55 latek.

Moje wszystkie objawy pojawiły się gdy zaczęto dokuczać mi w szkole, pamiętam że wszystko jasno odbierałem i kojarzyłem bezwolnie dosłownie na zasadzie automatu.
Siedziałem na ławce na przerwie i mówiłem sobie że nie chce słyszeć czuć tego wszystkiego.
I zaczęło się zacząłem chodzić bez myślnie i starałem się o niczym nie myśleć, starałem cały czas zwalczać natręctwo myślenia, odczuwania.
Aż skończyło się na tym że potrafiłem weekend siedzi przy komputerze po 12 godzin i jeżeli kiedyś grając myślałem to po prostu przestałem myśleć.
I pewnego dnia przyszedłem do szkoły bez myśli kojarzeń otępiały, uwolniony (?)..
Pamiętam jak pozbierałem się do kupy i uspokoiłem, usiadłem przed książką i nie potrafiłem zapamiętać najprostszej definicji.
Więc zacząłem korzystać ze ściąg.
Było coraz ciężej, liczenie mnożenie wykonywanie zadani matematycznych, zapamiętywanie wierszy ledwo co zdałem..
A z czasem dochodziły co nowsze rzeczy kompletne o mulenie, odrętwienie. Zawroty głowy..

Zapomniałem dodać że w szkole miałem silne lęki np. raz plecy zlały mi się zimnym potem ze strachu.

Przeszedłem masę badań lekarskich wykluczających, choroby neurologiczne, serca, błędnika..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 grudnia 2014, o 23:53

To znaczy objawy o ktorych mowisz moga byc odrealnieniem z uwagi na to, ze miales jak mowisz stresy, nie chciales juz tego odczuwac i cię odcielo.
Ogolnie to sadze, ze powinienes skorzystac z psychologa. Bo wydaje mi sie, ze ogolnie nerwowo w szkole reagowałeś i byc moze to sie za toba tak teraz ciagnie.

Nie do konca potrafie sie wczuc jakos w ten twoj opis, bo nie do konca rozumiem te dialogi o ktorych piszesz, czy lapaniu z automatu slow i skojarzen. Byc moze po prostu mowisz i ludzkich zwyklych dialogach wewnetrznych i ich ukladaniu?
Jezeli przeszedles badania potwierdzajace ze jestes zdrow fizycznie to stawialbym na problemy natury psychicznej.
Odczuwasz obecnie jakies lęki? Miewasz ataki paniki, stany depresyjne?
Stresujesz się pracą, ludźmi w pracy ?
Bo to otepienie, jak i poszczegolne objawy odrealnienia moze byc efektem tego, dlatego pytam.
Czy ktorys z lekarzy podczas badan cokolwiek sugerowal?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Null89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 grudnia 2014, o 22:27

27 grudnia 2014, o 17:56

Faktycznie opisałem wszystko dość chaotycznie, później postaram się zredagować cały tekst.

Dziękuje że ktoś odpisałem :).

Pisząc o głosach - faktycznie miałem na myśli wewnętrzne dialogi. Czyli kiedyś patrząc na jakiś przedmiot potrafiłem, mając coś w rodzaju wewnętrznego narratora, usłyszeć głośno i wyraźnie np.: to jest cytryna.
I prowadzić coś w rodzaju wewnętrznego dialogu, budować wywody, zdania.
Do tego dochodził jak gdyby efekt echa, czyli zasłyszany dźwięk, czy powtórzony w myślach rozchodził się jak dyby z takim echem, w głowie.

Osobiście tak przeżywałem bardzo gwałtowne stresy, i nawet coś w rodzaju ataków paniki.
Teraz jest powiedzmy lepiej, ale jest mi bardzo ciężko powiedzmy walczyć o swoje racje czy cokolwiek powiedzieć.
W otwartych dyskusjach, strasznie szybko się dosłownie spinam i reaguje bardzo nerwowo.
Kiedyś było gorzej, wystarczyła myśl a np. same wręcz sztywniały mi plecy, nogi ręce. Ogólnie całe ciało było wręcz napięte.

W szkole było jeszcze gorzej ( wiek 17 w dół ), wymioty przed szkołą, czy szybkie kołatanie serca..

Czasami mi się wydaję że obecnie nie które zachowania są wręcz wyuczone i głęboko za kodowane.

Osobiście wybrałem teraz w pracy w której nie musze się bawić w jakąś prezentację, jak np. sklep, czy obsługa klienta.

Pracuje w magazynie gdzie powiedzmy grono ludzi jest zamknięte co szczerze bardzo mi ułatwia życie.
Mam bardzo silne problemy z rozpoznawaniem ludzi. Często jeżeli np. nie zobaczę człowieka powiedzmy w miejscu pracy czy w uniformie to go po prostu nie rozpoznam.
Miałem już epizody gdzie witałem się z obcymi ludźmi na ulicy.

Lekarze wprost mi sugerowali abym zgłosił się do psychiatry.

W zasadzie wykonałem masę testów które wyszły pozytywnie, czyli nie wykazały jakiś wad.
Finałem była wizyta w poradni chorób pamięci i Alzhaimera ( tutaj mogłem trochę przeinaczyć nazwę).
Gdzie po wykonaniu badań i konsultacji z psychologiem oraz psychiatrą.
Doszli do wniosku że jest to jak już winna z byt wielkich stresów i zalecono i psychoterapie plus ewentualnie zbijać stres farmakologią.

Co prawda rozpocząłem psychoterapie, ale moim zdaniem kompletnie ona nie przynosiła żadnych, rezultatów. Jak dla mnie p. profesor nie potrafiła w ogóle prowadzić rozmowy. Nie wiedziałem za bardzo o czym mam mówić . Generalnie doszło do tego że podczas ostatniej wizyty zasnąłem w wygodnym fotelu.
Wszystko skończyło się tak że powiedziałem że chyba zrezygnuje, a ona odparła no dobrze.
Czyli generalnie też miała gdzieś ta terapie.
Żałuje tylko bo miałem mieć jakoś niebawem wizytę u psychiatry który ewentualnie, przypisał by mi jakąś farmakologię.
No ale po przerwaniu psychoterapii automatycznie straciłem wizytę u psychiatry.

Ogólnie cała moja pamięć była w rozsypce, problemy miałem ze złożeniem prostego zdania, czy np. patrzyłem na widelec a nazywałem go łyżką ale myślałem że mówię widelcu.

Nie ciekawie się zrobiło gdy raz po wyjściu z domu zostawiłem na 6 godzin garnek z gotującą się wodą. Po prostu o tym zapomniałem.

Po wizycie w poradni Alzhaimera stwierdzono że mam dyskretnie osłabioną koncentracje.

Faktycznie coś w tym jest bo odkąd mam miej stresująca pracę jest troszeczkę lepiej. Niż było.
Ale jak na 25 latka jest beznadziejnie.

Opisałem swoje objawy na jakimś forum chyba psychiatria pl . I tam ktoś mi odpisał że to może być właśnie derealizacja.
Użytkownik forum napisał że miał coś podobnego, tylko że on przeżywał podobno bardzo silne stresy w pracy.
I miał przypadek jakby się zablokował, i nie mógł kojarzyć na bieżącą nazw towaru.
I niby u niego co zrozumiałem wykryli ta derealizację.

Zacząłem trochę czytać w Internecie na ten temat, i znalazłem właśnie wasze forum.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 stycznia 2015, o 14:44

Hej,
sluchaj tak sie zastanawiam wobec tego co napisales czy rzeczywiscie za to wszystko nie odpowiada poziom stresu twojego.
I stad pytanie czym sie stresujesz? I jak wyglada ten twoj stres od rana jak tylko wstaniesz? Idac do pracy sie juz stresujesz? Czego sie bopisz w kontaktach z ludzmi? Czy mecza cie moze mysli "co on o mnie pomysli", "jak wypadne"? itp?

Bo byc moze masz sklonnosc do ciaglego stresowania sie na duza skale i to powoduje ze jestes totalnie rozkojarzony a twoja pamiec szwankuje. Umysl takze sie meczy i ma on pewne mozliwosci koncentracji i pamietania ale jesli jest zajety wiecznym analizowaniem stresu i mysli nazwijmy to stresowych to wtedy koncentracji zero i pamiec take moze zawodzic.

Pytanie jeszcze co do osoby, ktora np przebierze sie w kombinezon i ty jej nie poznajesz. Czy ty calkiem jej nie poznajesz czy masz takie chwilowa zawieche, ze "co jest", i po czasie kapujesz ze ktos zmienil ubrani ei to jest on.
Pytam o to bo to moze tez byc z uwagi na totalne rozkojarzenie.
Szczegolnie ze przeszedls tyle tych badan i sa w porzadku.

Z psychologami to jest tak, ze kazdy moze byc od innej terapii, kazdy miec inne sposoby. Ty trafiles na psychologa, ktory terapeutyzuje w stylu - niech on mowi, ja sie dowiem, i potem rzucam hasla a on sam dochodzi co mu przeszkadza.
Nie kazdemu to moze odpowiadac.
Czasem psychologa warto poszukac bo kazdy z nich moze byc inni, jak to z ludzmi bywa i zupelnie miec inne zalozenia terapii, nabyta wiedze oraz przede wszystkim doswiadczenia :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

1 stycznia 2015, o 15:47

Mam DD, i wlasnie ciezko mi bylo opisac, a widze ze tu fajnie opisales sprawe czucia ciala.... tez to mam... mam jakby mniejsze czucie w rekach, nogach, nie d konca z zamknietymi oczami jestem w stanie sobie wyobrazic ruch, polozenie konczyn :/ Caly czas musze miec rece w kieszenie, albo blisko ciala bo wlasnie mam takie zanizone ich czucie a lepiej je czje jak czegos dotykaja niz jak sa swobonie pusczone :/

i wlasnie mnie to zastanawia czy to jest zwiazane z DD, czy jakies neurologiczne? Przepraszam ze podpinam sie pod temat :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 stycznia 2015, o 15:52

Nie jest neurologiczne. Zreszta jak masz pol roku nastepne bac sie czy nie neurologiczne idz do neurologa i sam sie przekonasz ;)

Sprawy neurologiczne polegaja na tym ze nie mialbys np. w ogole czucia, W OGOLE, ni epotrafilbys na zadanie glowy podniesc do gory lewej ręki, albo nie wiedzialbys ktora reka jest lewa a ktora prawa.
To co opisujesz jest wedlug mnie typowo depersonalizacyjne, jesli chodzi o mnie to z cialem mialem najwieksze problemy w DD, przez caly okres DD nie odczuwalem do konca swojego ciala, skory chociaz moglem oczywiscie poruszac sie tak jak moja wola chciala.
To jednak nie odczuwalem tego i zwroc uwage, ze znowu tu chodzi o nie odczuwanie emocjonalne a nie realnie fizyczne czy neurologiczne.
To jest jeden z podstawowych objawow depersonalizacji.

Takze nie potrafilem sobie dokladnie wyobrazic polozenia ciala z zamknietymi oczami, chociaz logicznie wiedzialem gdzie jest reka. Po zamknieciu oczu byla pustka.
Tak wiec znam to doskonale ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

1 stycznia 2015, o 15:57

Dzieki. Wiesz lepiej sie czuje jak mam palce zloczone w dlonach albo je przy sobir bo wtedy je czuje normalnie. A jak mam wlasnie luzno polozone to jakos tak dziwnie jakbym nir czul ich pojedynczo ale ruszam nimi itd. Mam to wlasnie odkad dd sie zaczelo. Ale teraz jak przeczytalem ten wpis to zobaczylem ze nie jestem sam i wlasnie myalalem skad to dziwnw cos.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 stycznia 2015, o 16:01

Tak samo robilem :) Laczylem dlonie aby je odczuwac kiedy sa polaczone bo przerazalo mnie to, ze nie czuje ich osobno.
Ale wlasnie to byl moj blad ktory robilem przy DD, zawsze sie balem tego objawu i zawsze i ciagle powtarzalem ze to pewno neurologiczne, przez to moja uwaga byla skupiona tylko na tym jak sie czuje.
A po prostu w dd tak moze byc i nie jest to niebezpieczne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

1 stycznia 2015, o 16:08

No mam wlasnie obcosc ciala to jeden z moich glownych dd objawow. Ale z rekami mnie uspokoiles. Tak myalalem ze to przez dd ale lepiej sie upewnic. A pozniej co, nie szukales, nie laczyles dloni, czy robiles to samo, a po prpstu sie nie martwiles tym? Ja czasem jak mnie irytuja bardziej to mowie: nie .... To dd lezcie sobie rece. I tyle. Nawet na chwile dziennie ale wiem ze potrafie sie przelamac :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 stycznia 2015, o 16:20

Ogolnie to wychodzac z tych stanow nie skupialem sie na jednym objawie.
I robilem to co chcialem bez zgledu na to czy lek tak chcial czy nie. Innymi slowy chcialem laczyc dlonie to laczylem, nie chcialem to nie laczylem. Nie chcialem już aby to lek wytyczal mi to jak mam sie zachowywac anie jak mam sie nie zachowywac.
To tez polega na akceptacji objawu,z e taki jest i taki bedzie a ja dluugi cza snie akceptowalem, nie moglem zdzierzyc ze mam taki objaw i ze nie wiem kiedy minie.
I chociaz mowilem gdyby mi akceptacja miala pomoc to tyle czau to mam to juz bym sie oswoil. Ale to nieprawda.
Bo jak codziennie wmyslach mowiesz :"znowu te objaw" "czemu on jest" "moze to jednak cos innego" to nie ma akceptacji.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

1 stycznia 2015, o 16:29

Powiem Ci ze akceptuje to powoli co dzien ttochr bardziej. Juz nie panikuje, nie wali mi serce. Funkcjonuje jak zawzze. Z tego objawu depersonalizacji pewnie tez wynika pkcxucie bycia samymi oczami, bo twarz zapewne tez postrzegam emocjonalnie inaczej. Dzieki wielkie Victor rozwiales moje watpliwosci i utwierdziles w przekonaniu ze te rece to dd.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

1 stycznia 2015, o 18:32

Null89 pisze:Witam

Jak zamykam oczy nie widzę praktycznie nic tylko czerń. Mam zawroty głowy. Problemy z widzeniem
strasznie nie lubię ostrego światła, zaś jeżeli panuję półmrok bardzo kiepsko wszystko widzę, czy też odbieram.

..
hej , jak zamykam oczy też nic nie widzę , ale to chyba normalne. :)
Null89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 grudnia 2014, o 22:27

4 stycznia 2015, o 10:24

Victor pisze:Hej,
sluchaj tak sie zastanawiam wobec tego co napisales czy rzeczywiscie za to wszystko nie odpowiada poziom stresu twojego.
I stad pytanie czym sie stresujesz? I jak wyglada ten twoj stres od rana jak tylko wstaniesz? Idac do pracy sie juz stresujesz? Czego sie bopisz w kontaktach z ludzmi? Czy mecza cie moze mysli "co on o mnie pomysli", "jak wypadne"? itp?

Bo byc moze masz sklonnosc do ciaglego stresowania sie na duza skale i to powoduje ze jestes totalnie rozkojarzony a twoja pamiec szwankuje. Umysl takze sie meczy i ma on pewne mozliwosci koncentracji i pamietania ale jesli jest zajety wiecznym analizowaniem stresu i mysli nazwijmy to stresowych to wtedy koncentracji zero i pamiec take moze zawodzic.

Pytanie jeszcze co do osoby, ktora np przebierze sie w kombinezon i ty jej nie poznajesz. Czy ty calkiem jej nie poznajesz czy masz takie chwilowa zawieche, ze "co jest", i po czasie kapujesz ze ktos zmienil ubrani ei to jest on.
Pytam o to bo to moze tez byc z uwagi na totalne rozkojarzenie.
Szczegolnie ze przeszedls tyle tych badan i sa w porzadku.

Z psychologami to jest tak, ze kazdy moze byc od innej terapii, kazdy miec inne sposoby. Ty trafiles na psychologa, ktory terapeutyzuje w stylu - niech on mowi, ja sie dowiem, i potem rzucam hasla a on sam dochodzi co mu przeszkadza.
Nie kazdemu to moze odpowiadac.
Czasem psychologa warto poszukac bo kazdy z nich moze byc inni, jak to z ludzmi bywa i zupelnie miec inne zalozenia terapii, nabyta wiedze oraz przede wszystkim doswiadczenia :)
Szczerze mówiąc już sam nie wiem czym jest stres a czym odprężenie. Jak dla mnie moje ciało jest cały czas napięte, spięte. Najgorzej było gdy pracowałem na kasach, szybkie tempo pracy plus cudowni klienci. Czyli ciągłe manka, strasznie opóźniony zapłon, i niby to byli ci sami ludzie od kilku miesięcy to i tak ich nie rozpoznawałem.
Na kasie wystarczyło aby ktoś na mnie spojrzał to albo się we mnie gotowało automatycznie lub moje ciało się napinało. Plecy ręce nogi, te ruchy były takie skrępowane i bez wyczucia.
Obecnie jak dla mnie to jestem kompletnie z znerwicowany, przed sylwestrem spałem tylko 4 godziny po 8 godzinach pracy wróciłem kompletnie zmordowany.
Chociaż jestem młody i ta praca nie jest jakoś za specjalnie ciężka, chociaż fizyczna.
Znów ten sam stan, czy myślę o tym że się beznadziejnie czuję czy też nie. Zawroty głowy , uczucie ucisku gdzieś między szyją a czubkiem głowy. Wystarczy że dotknę się głowy już czuję jakby ucisk w czaszce. A po wypiciu jednego piwa piekło zawroty mocniejsze i uczucie jakby ręce plecy drętwiały plus lekko paliły. Plus nadpobudliwość, czuję że powinienem coś robić pisać czy czytać lub mówić. Co z tego że mam pustkę w głowie i rozlatany obraz plus jakieś błyski w oczach. Przespałem się godzinne to w miarę się unormowało.

Alkohol działa na mnie widać pobudzająco, a nerwy są albo tak wrażliwe albo tak zjechane że dają dziwne odczucia.
Też przy nad miernym zmęczeniu i pracy fizycznej, już mając efekt kołysanie plus efekt ucisku w głowie. Odkryłem opierając się o ścianę metra a do Kładnie w momencie, zetknięcia ze ścianą. Na linii całych pleców przeszedł mi jakiś prąd po całym ciele plus zawrót głowy.

Sporo też mówię że muszę coś się uczyć, fakt faktem przez długi czas gdy miałem np. coś na uczyć się na pamięć.
Od razu odczuwam brak energii zniechęcenie, a gdy siadam to cały czas się wiercę jak małe dziecko.
No ale to już jest efekt psychologiczny, lub też zwyczajne rozleniwienie związane z wiecznymi zawodami i narzekaniem widać.
Tu faktycznie powinna wystarczyć dyscyplina, już widzę pewne poprawy gdy zacząłem się uczyć do prawa jazdy.

Jeżeli chodzi o te uczucie związane z pytaniami
kim jestem ? Co ja robię? Po co tu jestem ? itp.
Już mam za sobą na szczęście, a ciągnęły się długo tak naprawdę od 17 roku życia.
I działo to w ten sposób że miałem jakieś myśli spostrzeżenia, mogłem być smutny wesoły, pijany trzeźwy.
Nie istotne .
Kończyło się to kompletnym wyłączeniem, i powstaniem uczucia odosobnienia i zagubienia.
To akurat udało mi się samemu rozwikłać poprzez zbudowanie własnej teorii czym jestem jak funkcjonuje świat.
Ale faktycznie jest to dziwne uczucie.
Jest to bardziej jakby efekt powstały z niewiedzy która pociąga ze sobą bezradność.

Puki co planuję się zastosować do tego co wyczytałem na waszym forum. Bo fakt jest tak że jestem przesady i nic nie znaleziono. No ale funkcjonuje jak wrak który ma zatonąć. Ale fakt faktem są pewne małe postępy na które zauważyłem na przestrzeń ostatnich 7 lat.

-- 4 stycznia 2015, o 10:19 --
elala73 pisze:
Null89 pisze:Witam

Jak zamykam oczy nie widzę praktycznie nic tylko czerń. Mam zawroty głowy. Problemy z widzeniem
strasznie nie lubię ostrego światła, zaś jeżeli panuję półmrok bardzo kiepsko wszystko widzę, czy też odbieram.

..
hej , jak zamykam oczy też nic nie widzę , ale to chyba normalne. :)
Nie jestem żadnym specjalistą.
Myślę jednak że to jest coś innego. Nie chodzi o to że zamykasz oczy i widzisz ciemność.

Tylko jest to podobny efekt jak przy muzykach oni słyszą dosłownie słyszą instrumenty w głowię, czy jak u zdrowego człowieka czytając słyszysz dźwięki.
A w zależność od zaawansowania dochodzą odczucia, przypadkowe przebłyski obrazów. A zaawansowanie literaci, mają już dosłownie podobny efekt jak przy oglądaniu filmu.
Osoby które zajmują się rysunkiem, grafiką komputerową, po zamknięciu oczu nieraz tylko lekką myślą mają dosłownie obrazy przed oczami.
Podobnego efekty mogą doświadczać zapaleni gracze, są tak wytrenowani że po zamknięciu oczu widzą to co robili na monitorze komputera.
Architekci musza mieć podobny efekt.

A najlepszy przykład to niewidomy który widział a stracił wzrok. On nie widzi ale widzi wspomnieniami.
ODPOWIEDZ