Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy cierpię ma nerwicę??

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
chaostud
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 2 września 2024, o 22:37

2 września 2024, o 23:26

Trafiłam na forum całkowicie przypadkiem. Czy mam nerwice ?
Pisze tu i szukam odpowiedzi, może ktoś z was zmaga sie z czymś podobnym.
Wszystko zaczęło sie u mnie ok.4 lata temu, gdy po raz pierwszy doświadczyłam „odrealnienia”. Po prostu będąc w sklepie, w tłumie ludzi poczułam jak wszystko wokół mnie przyspiesza a ja ledwo stoję na nogach, uczucie jakie mi wtedy towarzystwo mogę porównać do „przebywania w bance mydlanej”. Po powrocie do domu pierwsze co zrobiłam to chwyciłam za telefon i zaczęłam googlowac moje objawy. Mysle ze od tego momentu zaczęła się u mnie obsesja na punkcie obserwacji swojego zdrowia i kompulsywne wyszukiwanie przeróżnych objawów i chorób w internecie. Kilka dni po tym zdarzeniu poświadczyła pierwszego ataku paniki (bynajmniej tak określili to ratownicy medyczny których wtedy do mnie wezwano :D ) nagle nie mogąc złapać oddechu zaczęłam panikować ze to mój koniec :lala: . Taka sytuacja miała miejsce jeszcze kilka razy, a z ratownikami jestem już na ty. Od tego nieszczęsnego okresu zaczęłam się dystansować, rzadziej wychodzić z domu i zamykać się na bliskie mi osoby. Jedyne co było dla mnie wtedy ważne to ŁÓŻKO w którym czułam spokój i bezpieczeństwo. I to właśnie w nim spędziłam 4 miesiące, bez pracy, znajomych, i kogokolwiek. Po tych kilku miesiącach zaczęły mnie nachodzić natrętne myśli o samobójstwie, bo co to za życie kiedy boje się wyjść z łóżka. „Pomogła” mi mama która brzydko mówiąc zagoniła mnie do jakiejkolwiek pracy, co odziwo bardzo mi pomogło. Zaczęłam znowu wychodzić do ludzi, korzystać z siłowni, chodzić do kina czy nawet do sklepu z którym miałam złe wspomnienia . Wszystko było ma dobrej drodze aż do lutego tego roku, kiedy to wszystko wróciło w podwojona siła. Zaczęłam popadać w paranoje ze na każdym kroku czeka mnie niebezpieczeństwo i cokolwiek nie zrobię będzie to zagrażało mojemu życiu. Znowu przestałam wychodzić z domu, duszności, ucisk w klatce piersiowej to u mnie codzienność, a wszystkie choroby płuc znam na pamięć. Raz w miesiącu wykonuje morfologię która wychodzi u mnie wzorcowo, rezonans głowy bez zarzutów, usg odcinka szyjnego bez zarzutów. Doktor rodzinna zaczyna patrzeć na mnie jak na wariatkę gdy po raz 3 w jednym miesiącu przychodzę po skierowanie do innego lekarza. Cała ta historia jest w ogromnym skrócie, bo gdybym miała się rozpisywać na każdym objawie jaki mi towarzyszy to zabrakłoby miejsca :shock: :shock: . Boje się iść do psychologa lub psychiatry bo boje się ze oni również uznają ze to tylko wymysły . Prosze dajcie znać jak wygląda to u was, mam 23 lata i zamiast cieszyć się młodością ja zamartwiam się tym czy dożyje następnego dnia.
ODPOWIEDZ