Chciałem sie z Wami podzielić jednym tematem, który nurtuje mnie od jakiegoś już czasu. Oprócz kochanej nerwicy z którą zmagam się cały czas, raz z lepszym, a raz z gorszym skutkiem, jest monotonia - bo to tak sie chyba nazywa ? Zeby ubrać to bardziej w słowa, napisze moze o co mi chodzi. Po prostu czuje ze zyciowo stanąłem, czuje ze zyje z dnia na dzień .. Oczywiscie nerwica dokłada mi swoje, ze pewnie mam depresje, bo nie cieszy mnie zycie wgl. Ale tutaj akurat nerwice na bok, chyba ze to Ona jest glownym powodem tego wszystkiego. Ogólnie po zakończeniu edukacji szkolnej czyli 4 lata temu, zaczalem siedziec na dupie w domu (2 lata
 ), dopiero potem wzialem sie do roboty i do dzisiaj od 2 lat pracuje. W czasach szkoly czuło sie to zycie .. Czekalo na weekendy w które zawsze cos sie działo, miało sie plany itp .. Teraz natomiast czuje sie jak dziadek na emeryturze ... Moje hobby i kiedyś całe zycie, czyli speedway nie wywoluje juz takich emocji, ba .. wydaje mi sie, ze wgl mnie przestatało to jarać. Tzn codziennie czytam, ogladam filmiki itp, ale nie czuje radochy z tego ;/ .. Chodze na basen, ale też tak chodze jakby troche z przyzwyczajenia bo nie ma co robic. Spotykam sie z przyjaciółmi itp, ale mówie nie ma u mnie takiej iskierki radości ......... WIele slyszalem, o tym ze mlodzi ludzie mniej wiecej po 20 roku zycia sa na takim etapie, ze nie wiedzą co maja ze soba, zrobic w która strone pójść, i chyba ja teraz taki punkt mam .. Zadnych celów, pasji itp ... To okropne, kiedy coś co jarało Ciebie całe zycie (zuzel), kiedy zylo sie od meczu do meczu, teraz przestaje miec dla Ciebie wieksze znaczenie ... Praca, dom, praca, dom ... Kolejna sprawa dziewczyna ... Z jednej strony bardzo boje sie wchodzić w jakies relacje, bo boje sie rozczarowan, które juz przeszedlem, z rugiej marze o tej drugiej polowce ... Bardzo chcialbym miec kochaną i oddaną kobietę ... Nie czuje sie jednak do konca wartosciowy i to tez moj problem, mimo ze mam spore poczucie humoru i jestem dusza towarzystwa (przynamniej tak mowia) .. Chciałbym ,zeby te zycie nabrało znow dla mnie kolorów, ale nie mam pojecia jak to zrobic  .. Czesto czuje anhedonie, moze d/d ? Kurcze jestem ciekaw Waszej opinii, czy tak mieliscie, macie ... Radosc z zycia została u mnie troche zachwiana
 ), dopiero potem wzialem sie do roboty i do dzisiaj od 2 lat pracuje. W czasach szkoly czuło sie to zycie .. Czekalo na weekendy w które zawsze cos sie działo, miało sie plany itp .. Teraz natomiast czuje sie jak dziadek na emeryturze ... Moje hobby i kiedyś całe zycie, czyli speedway nie wywoluje juz takich emocji, ba .. wydaje mi sie, ze wgl mnie przestatało to jarać. Tzn codziennie czytam, ogladam filmiki itp, ale nie czuje radochy z tego ;/ .. Chodze na basen, ale też tak chodze jakby troche z przyzwyczajenia bo nie ma co robic. Spotykam sie z przyjaciółmi itp, ale mówie nie ma u mnie takiej iskierki radości ......... WIele slyszalem, o tym ze mlodzi ludzie mniej wiecej po 20 roku zycia sa na takim etapie, ze nie wiedzą co maja ze soba, zrobic w która strone pójść, i chyba ja teraz taki punkt mam .. Zadnych celów, pasji itp ... To okropne, kiedy coś co jarało Ciebie całe zycie (zuzel), kiedy zylo sie od meczu do meczu, teraz przestaje miec dla Ciebie wieksze znaczenie ... Praca, dom, praca, dom ... Kolejna sprawa dziewczyna ... Z jednej strony bardzo boje sie wchodzić w jakies relacje, bo boje sie rozczarowan, które juz przeszedlem, z rugiej marze o tej drugiej polowce ... Bardzo chcialbym miec kochaną i oddaną kobietę ... Nie czuje sie jednak do konca wartosciowy i to tez moj problem, mimo ze mam spore poczucie humoru i jestem dusza towarzystwa (przynamniej tak mowia) .. Chciałbym ,zeby te zycie nabrało znow dla mnie kolorów, ale nie mam pojecia jak to zrobic  .. Czesto czuje anhedonie, moze d/d ? Kurcze jestem ciekaw Waszej opinii, czy tak mieliscie, macie ... Radosc z zycia została u mnie troche zachwiana
 Pewnie nie bardzo. (choć nie mozna powiedzieć, że swego czasu nie było nam tam przyjemnie
 Pewnie nie bardzo. (choć nie mozna powiedzieć, że swego czasu nie było nam tam przyjemnie  ) ale jednak, już tego nie robimy. Zmiany są więc naturalną koleją istnienia. I świetnie! bo gdyby nie to.. strach pomyśleć gdyby wszyscy zostali w piaskownicy na zawsze
  ) ale jednak, już tego nie robimy. Zmiany są więc naturalną koleją istnienia. I świetnie! bo gdyby nie to.. strach pomyśleć gdyby wszyscy zostali w piaskownicy na zawsze  To by wyjaśniło dlaczego tak bardzo wszyscy lubimy podróżować
  To by wyjaśniło dlaczego tak bardzo wszyscy lubimy podróżować  choć pewnie nie tylko o dosłowną wędrówkę tu chodzi. No.. upadła mi myśl, kończy paliwo i wena twórcza, dlatego powinienem napisać "no to - koniec!"
 choć pewnie nie tylko o dosłowną wędrówkę tu chodzi. No.. upadła mi myśl, kończy paliwo i wena twórcza, dlatego powinienem napisać "no to - koniec!" 
