Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czuje że moje życie sie kończy. Przegrałem je
-
Marek123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 4 lutego 2025, o 13:46
Przegrałem swoje życie i juz go nie naprawie miałem nerwicę somatyczną bóle całego ciała bezsenność natrętne myśli bez depresji próbowałem sobie poradzić z tym sam pół roku czułem jak mój umysł jest ciągle zestresowany w pernametniej akcji walcz albo uciekaj nie mogłem zasnąć a czasami leżałem całe noce w łóżku obserwując oddech bo nie zasypiałem doszło do tego że prawie wgle nie spałem czułem jakbym nie umiał wymusić snu jakoby coś się zablokowało już zaczynałem mieć problemy z koncentracją czytałem forum próbowałem akceptować zaburzenie ignorować dystabsowac się wyśmiewać wszytko szlo dobrze ale bezsenność nie opuszczała.ciagle coś somatycznie mnie bolało chodziłem po lekarzach bałem się że umrę że organy się psują itp mialltm lek wolno płynący cały czas ataków paniki malo Wielu ludzi doradzało mi spróbować leków bo pomagają poszedłem do psychiatry sam nie bałem się wielką głupota poszedłem chciałem sobie pomóc czy pomogłem? Dostałem lek tritico Cr po którym kompletnie skasowało mi się w mózgu odczuwanie głodu i apetytu zepsulem coś w mózgu to koniec nie wiem co mam robić to wydaje się pernametne lekarz kazał odstawić lek i biorę teraz małe dawki pregabaliny i sympramolu vardzoo boje się już tych leków po tym co zrobił bezpieczny lek Trittico w ulotce pregabaliny przeczytałem że można nawet stracić wzrok boże co ja sobie najlepszego zrobiłem niszczę sobie zdrowie i wszystko stałem się wiecznym pacjentem psychiatrycznym zaraz psychiatra mnie zamknie przyszedlem po pomoc a jest coraz gorzej miałem nerwicę ale byłem zdrowiy a teraz będę wrakiem człowieka boje się że stracę wzrok po pregabalinie chciałem żeby było dobrze a jest tylko źle stracę wszystkie funkcje mózgu zaraz wszyscy tylko mnie dobiją jestem na takim dnie codziennie czuje że moje życie spada w otchłań a ja straciłem już nad tym kontrolę człowiek będący na dnie sam już nie umie się z tego wykaraskać chciałbym wierzyć że będzie dobrze ale tracę już nadzieję przegrałem drogę życie boje się bardzo każdego dnia co jeszcze mi zrobią te trucizny najbardziej mnie boli że ludzie na tym świecie są tacy niemili aroganccy nie skłonni do pomocy. Jeżeli wierzysz w Boga pomódl się za mnie bo tylko on trzyma mnie przy życiu nie wiem czy ktoś to przeczyta czy nie ale musiałem to z siebie wyciągnąć. Marek który przegrał życie. Pozdrawiam
- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 122
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Raczej nie chodzi o permamentną utratę wzroku, ja biorę pregabalinę w dużych dawkach już bardzo długo i bardzo mi pomaga. Widać że masz problem z lękami, możliwe że ocd, potrzebujesz leczenia, pregabalina na to pomaga. Leczenie się na głowę nie różni się od innych rodzajów leczenia, niektórzy się leczą na stawy, inni na zatoki, Ty i ja na głowę, każdy ma prawo chorować! Inne leki które też trzeba czasami brać również mają skutki uboczne różne. Próbowałeś brać melatoninę na sen? Mi pomaga na to. Pregabalina zaczyna działać szybko, jak nie poczujesz różnicy to polecam Ci zmienić markę (z jakiegoś powodu na mnie działa tylko sandoz, jest droższa ale lepszej jakości, tak też mi powiedziała psychiatra) albo z psychiatrą zwiększyć dawkę. Mi ten lek uratował dosłownie życie, bo byłam na skraju sa*obójstwa, chcieli mnie już siłą zamykać, po tym jak poczułam się lepiej wyprowadziłam się i poszłam na studia. Leki leczą, a lekarz chce dla Ciebie jak najlepiej. Nawet jeśli coś Ci sie stanie z oczami to pójdziesz do niego, odstawisz i wszytko wróci do normy. Czy chodzisz na terapię? Ona bardzo pomaga, zwłaszcza jeśli boisz się leków, to to może być coś co może Ci pomóc, zwłaszcza że terapia pomaga bardziej i skuteczniej na dłuższą mete, leki wspomagają ale wszystkiego nie ogarną. Cała propaganda że leczenie na głowę to bycie wariatem to mit, teraz wiele ludzi ma z głową problem, niektórzy wszystko chowają w sobie bo się boją łatki i będą cierpieć wiele lat, inni są odważni i idą po pomoc, i Ty do nich należysz! Nie jestem wierząca ale pomodlę się o Ciebie i tak, bo naprawdę trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze!
Fighting for better life
-
jakkrewwpiach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 lipca 2025, o 18:28
Tak bierzcie się za siebie żeby nie było za późno. Ja bagatelizowałem wiele objawów i popełniłem o jeden błąd za dużo. Który będzie miał wpływ na moją głowę do ostatnich moich dni, bo są błędy w tych nieopanowanych emocjach które zmieniają wszystko
