Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czołem brygada

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Raskolnikov
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 8 lutego 2016, o 16:16

18 marca 2016, o 14:12

Witam!

Przeglądam to forum od jakiegoś czasu, bo szukam rozwiązania dla mojego zaburzenia. Nie byłem u specjalisty, bo pracuję za granicą, a gdy wracam do Polski na urlop, to zawsze znajdzie się coś innego do zrobienia – życie pędzi, wiadomo. Mimo to podejrzewam, że jeśli do kolejnego powrotu nie uda mi się poukładać sobie w głowie, to nie będę zwlekał dłużej. Póki co postanowiłem spróbować wypowiedzieć się właśnie tutaj, bo dopiero na portalu zaburzeni.pl dowiedziałem się o istnieniu takiego czegoś jak DD i objawów takich jak np. „natarczywe myśli egzystencjalne”.
Postaram się nie przynudzać i opowiedzieć o moim problemie zwięźle: Mam 25 lat i już trzeci raz, zawsze w okresie zimowo-jesiennym popadam w takie właśnie odrealnienie-nerwicę-depresję (trudno dokładnie zdiagnozować się samemu tylko na podstawie lektur i wpisów na forach). Moje podstawowe objawy to:
- Myśli typu „skąd biorą się myśli?”, „jak to jest, że ja mówię, widzę, słyszę?”, „gdzie gromadzi się wiedza?”, „jak działa pamięć?” itp.
- Brak motywacji. Czuję, że niezależnie od tego gdzie będę, co i z kim będę robił, to i tak będę czuł się tak pusto, nijak, smutno jak teraz.
- Czuję, że nie jestem sobą, bo właściwie czym jest to „ja”?
- Trudno mi być spontanicznym, bo gdy tylko np. zaśmieję się z czegoś, albo powiem coś bez namysłu, to momentalnie pojawia się myśl „czym jest śmiech?”, „skąd biorę to, co mówię?” itp.
- Często gdy z kimś rozmawiam, to wiem, że mój rozmówca odnosi wrażenie, że jestem nieautentyczny, udaje emocje, coś ukrywam. To zrozumiałe, bo właśnie tak jest. Problem w tym, że nie chcę nikogo oszukać, nie jestem ignorantem, po prostu rzadko już umiem być spontaniczny. Mogę albo być szczerym, ale wtedy w 90% rozmów nie wyrażać zainteresowania tematem, bo moje myśli mimowolnie i tak ciągle krążą wśród tych abstrakcyjnych, albo starać się udawać, dziwić się, śmiać, przejmować wtedy, kiedy robią to inni ludzie. Czuję niechęć do obu tych opcji.
- Często się „zawieszam”, jestem świadomy, ale nie myśle o niczym, czuję pustkę, zmęczenie, wyjałowienie
- Przykro mi patrzeć jak rozczarowuję rodzinę i znajomych moją bierną postawą w stosunku do życia
- Zdarzają mi się też krótkie ataki paniki, serce bije szybciej, biore kilka głębszych wdechów i przechodzą. Biorą się z niemocy, świadomości o marnowaniu czasu i skupianiu na „problemie, który rzeczywiście nie istnieje”

Te wszystkie opisy niestety i tak nie obrazują dokładnie tego, co się we mnie dzieję, ale przynajmniej trochę przybliżają sytuację.
Powodem mojego zaburzenia jest najprawdopodobniej mieszanka nie oszczędzania się z piciem i paleniem papierosów oraz trawki (kiedy sporo paliłem dużo czytałem o buddyzmie, mistycyzmie itp.) wyjazdy za granicę do pracy (zmiana miejsca zamieszkania co pare miesięcy), stawianie poprzeczki za wysoko, wszystko chciałem ogarniać na hura.

Jak temu przeciwdziałam:
- staram się trzymać zdrową dietę, ale nie do przesady. Jem regularnie, dieta zbilansowana
- uprawiam sport, też regularnie
- żadko pije i pale
- medytuje od czasu do czasu
- staram się dużo uśmiechać
- próbuję ciągle być czymś zajęty

Podsumowując – mimo wszystko czuję się źle, codziennie. Latem zazwyczaj udaje mi się stłumić to zaburzenie, ale potem wraca ze zdwojoną siłą. Chcę znaleźć jakiś patent na radzenie sobie z tym i nie marnować tylu miesięcy życia. Przeczytałem pare książek i masę artykułów w necie na ten temat. Znam praktyki służące zwalczaniu zaburzeń, ale większość z nich opiera się na zaprzestaniu myślenia o nim, wyciszeniu go. Ja z kolei czuje, że u mnie skutkuje to na krótką metę. Muszę zrozumieć jak to działa, zbratać się z tym, zaakceptować. Nie chcę żeby zaskoczyło mnie ponownie, bo mógłbym się całkiem załamać. Czy moglibyście doradzić mi co powinienem zrobić? Może jakaś dobra książka, film, czy praktyka?

Podrzucę jeszcze kilka kawałków, które moim zdaniem całkiem trafnie opisują objawy zaburzeń i ogólnie tego, co się potrafi dziać w człowieku ;) gorąco polecam:

52 Dębiec „Odblokuj się” Głównie druga zwrotka - mistrzostwo: https://www.youtube.com/watch?v=5HfQNIGLxZs
52 Dębiec „Belissimo” Pierwsza zwrotka: https://www.youtube.com/watch?v=jLblV4hmJV0
52 Dębiec „Uciekamy”: https://www.youtube.com/watch?v=ukhvzLhuLs4
Gural „Raskolnikov”: https://www.youtube.com/watch?v=ybC8RHnnaEw

Pozdrawiam gorąco!
Raskolnikov
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 marca 2016, o 10:46

Witaj na forum.
Wiesz nie chodzi o to nawet aby powiedziec tutaj sobie czy to dd, czy nerwica, czy depresja bo te aspekty lubią się ze sobą mieszać.
Ważne jest aby sobie uporządkować. Mówisz o tym, iż zawsze zaczyna ci się to w okresie jesienno-zimowym, a to w okresie wiosenno-letnim samo mija? Czy mija bo się czymś zajmujesz?
To co opisujesz o swoim życiu jak najbardziej ma wpływ na takie rzeczy, czyli duże ilości alkoholu, hurra życiowe, stresy związane z nowym miejscem, plus osłabienie jesienno-zimowe mogą dawać takie rezultaty.
Co może powodować pojawienie się różnych objawów mówiąc ogólnie układu emocjonalnego, w tym tak dziwnych myśli, w tym poczucia odrealnieni czyli odczucia nie swojego głosu, mowy, braku koncentracji. A to wszystko powoduje, że my automatycznie zaczynamy się tym zajmować świadomie, czuwać nad tym co oczywiście dalej tylko pogarsza sytuacje, utrudnia choćby rozmowy, uwagę itd.

Piszesz o tym, iż chciałbyś zrozumieć skąd się to bierze i dlaczego takie mysli istnieją, i tu mogę ci zaoferować dział na forum ku temu słuzący:
info-dla-swiezakow-i-obytych.html

Np. na początek możesz sobie poczytać czy posłuchac o samych myslach (tam też są egzystencjalne mysli):
natretne-mysli-lekowe.html

O samej reakcji dość istotnej dla takich zaburzeń:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

Generalnie myślę, że jesli do tej pory nie zwróciłeś na to uwagi to może ci to coś niecoś wyjaśnić.

Druga sprawą jest rozpoczęcie większej dbałości o siebie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, bo jak zrozumiałem wtedy to wlaśnie pojawiają ci się zawsze nawroty, tak?

Oczywiście do specjalisty możesz się udać jak będziesz w Polsce, zachęcam.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Raskolnikov
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 8 lutego 2016, o 16:16

22 marca 2016, o 12:13

Dzięki za szybką odpowiedź :)
Dwa ostatnie artykuły, które mi podesłałeś czytałem już wcześniej, ale takiej wiedzy chyba nigdy dość. Warto przeczytać wielokrotnie żeby się utrwaliło. Trudno określić co dokładnie wpływało na poprawę mojego stanu, w końcu nadal w nim tkwie. Zauważyłem, że dużo czasu ładowałem w sport i nawet jeśli wydawało mi się to złe dla mnie (kompromitacja dziwnym zachowaniem, wieczne zmęczenie itp) to starałem się często przebywać ze znajomymi. No i jakos rozwiewało się wszystko co złe z pierwszym, wiosennym szkwałem.

W jaki sposób i co powinienem sobie uporządkować? Rozpisać sobie plan dnia, itp, czy raczej chodzi ci o to żebym określił co mi wcześniej pomagało i się na tym skupił?
Co powinienem zacząć robić, żeby bardziej dbać o siebie? Uprawiam sport, jem zdrowo, wysypiam się, staram się żyć aktywnie mimo wszystko.
Jaką książkę odnośnie zaburzeń psychicznych polecilibyście?

Z góry dzięki,
Pozdrowki gorące
R.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

25 marca 2016, o 18:34

Przede wszystkim na forum czytanj sobie wpisy wszystkie o zaburzeniu nerwica-depresja-rozwoj.html Smialo moge polecic jako jedna z najlepszych "ksiazek".
A do tego nagrania zaburzeni-na-youtube.html w wolnym czasie.

Z lektura to ja byc ci polecala - skuteczna samopomoc dla swoich lekow - i to z uwagi na okreslenie waznosci akceptacji.

Ciekawe jest to ze robi ci sie tak w okresie jesienno-zimowym, wyglada to na przesilenie w tym okresie, sa osoby ktore podczas tych okresow dostaja depresji, nerwicy czy odrealnienia. Mysle ze najwazniejsze to byc psychicznie przygotowanym zawsze ze moze sie takie cos w tym opkresie pojawiac.
Ty i tak robisz bardzo wiele a jestem pewna ze u psychiatry to bys dostal na ten czas leki, a uwazam iz jestes tak bardzo (starasz sie) aktywny, ze niekoniecznie ci sa one potrzebne bo zreszta one same tez nie sa zwykle wolne od objawow ubocznych.
Nie przestawja robic tego co robisz do tej pory, uzyskaj duze zrozumienie dla swoich stanow, ograniczaj jak sie da w tym okresie alkohol, uzywki, korzystaj z magnezu i witaminy D oraz witaminy B - najlepiej chelatowane.
Do specjalisty jak pojdziesz to wybieraj takiego z ktorym mozesz porozmawiac a nie tylko ktory poswieci 10 minut na krotki wstep i wypisanie recepty, bo to co jest tu istotne to ustalic czy takie nawroty sa zawsze w tych okresach, czy tez jest to zwiazane z zyciem.
ODPOWIEDZ