Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
czego tak naprawde się boicie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 853
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Jakie sa Wasze prawdziwe obawy? Czym tak naprawdę się zamartwiacie? Nie pytam o raki,schizy,SM itd...ale o to co w Was siedzi? Co doprowadzilo do nerwicy?? Ja sie boję o moje dziecko o to czy będzie zdrowy,czy dam radę z wychowaniem go na dobrego człowieka, boję się ze nie dogadam się z partnerem (ktory ma problem alkoholowy)ze nie pojdzie sie leczyć i bede musiala odejsc i moj syn zamiast szczesliwej rodziny bedzie miał rozbita i z radosnego dziecka zmieni sie w nerwowe i nieszczęśliwe
boję się ze bede zależna finansowo od mojego faceta jak skończy mi sie macierzynski,boje sie ze bede dalej czuła sie taka nieszczęśliwa i juz nic fajnego mnie w zyciu nie spotka , boję sie ludzkiej agresji i nienawiści, wojen , terroryzmu itp
boję się ze bede zależna finansowo od mojego faceta jak skończy mi sie macierzynski,boje sie ze bede dalej czuła sie taka nieszczęśliwa i juz nic fajnego mnie w zyciu nie spotka , boję sie ludzkiej agresji i nienawiści, wojen , terroryzmu itp
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Tak naprawdę ja boje się zainwestować w siebie i nie czuć się zawsze winna.
Boję się zmian
Kazdy się czegos boi czy jest odburzony czy zaburzony to jest ludzkie. Wazne by problemy zamieniac w wyzwania.
Boję się zmian
Kazdy się czegos boi czy jest odburzony czy zaburzony to jest ludzkie. Wazne by problemy zamieniac w wyzwania.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Znerwicowana...zauważ że boisz sie tego co nieznane...tego co przed Tobą
Pamietaj ze przyszłość zalezyr od Ciebie
Masz wpływ na wiekszosc Twoich obaw
Nie myśl co będzie zmien myslenie na co zrobic zeby bylo lepiej...
Życie może czlowieka zniszczyc ale nigdy nie pokonać...pamiętaj
Pamietaj ze przyszłość zalezyr od Ciebie
Masz wpływ na wiekszosc Twoich obaw
Nie myśl co będzie zmien myslenie na co zrobic zeby bylo lepiej...
Życie może czlowieka zniszczyc ale nigdy nie pokonać...pamiętaj
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 6 października 2017, o 21:11
Ja boje się ze niebede w stanie spłacić domu i przez to moja rodzina będzie w długach. Boje się tez nawrotu nowotworowego bo teraz jestem w większym ryzyku. Ślub też lada moment i stresuje mnie to finansowo jak i emocjonalnie. Ze dziewczynki będą mnie traktować tylko jak partnera ich mamy gdy już dorosną, ze ich biologiczny ojciec będzie mieszał w naszych relacjach i niebeda mnie kochać jak do tej pory. Ogulnie o przyszłość czy będziemy tak dobrze zgrana paczka jak teraz. Tochyba tyle.
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
u mnie wszystko zaczęło się od lęków przed samodzielnością - po studiach bałam się pójść do pracy, teraz mam taki sam lęk - ciągle zmieniam prace i ciągle boję się nowych miejsc i obowiązków, ech... i jeszcze ten mechanizm nerwicowy, który tworzy sztuczny problem, bo zamiast zajmować się sednem tego wszystkiego to siedzę w objawach
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Boję się przyszłości bo przeszłość to szambo ,które zniszczyło mi życie ,więc i przyszłość będzie szambem znając moją sytuację . Z bagna ciężko wyjść
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Ja też się boję że nie zajdę w ciążę a jak już..........to bedą same że mną problemy czy przed czy po porodzie.To jest na 1szym miejscu u mnie.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Iwona, jeśli chcesz żyć w pełni, to sobie na to w końcu pozwól.. Od kilku miesięcy przez które jestem tutaj na forum to widzę tylko, jak bez przerwy się ze sobą szarpiesz. Przecież wiesz, że to do niczego nie prowadzi Odpuść, daj sobie być szczęśliwą! Zajdź w ciąże. Nie wyobrażaj sobie tysiąca konsekwencji, bo jakby każdy tak robił, to nikt by nie miał dzieci. A może dziecko Ci wręcz pomoże odpuścić, bo skupi na sobie całą Twoją uwagęIwona29 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 09:56Ja też się boję że nie zajdę w ciążę a jak już..........to bedą same że mną problemy czy przed czy po porodzie.To jest na 1szym miejscu u mnie.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Cholernie boję się puścić tych myśli kture kurczowo mnie trzymają.rit pisze: ↑11 grudnia 2017, o 10:17Iwona, jeśli chcesz żyć w pełni, to sobie na to w końcu pozwól.. Od kilku miesięcy przez które jestem tutaj na forum to widzę tylko, jak bez przerwy się ze sobą szarpiesz. Przecież wiesz, że to do niczego nie prowadzi Odpuść, daj sobie być szczęśliwą! Zajdź w ciąże. Nie wyobrażaj sobie tysiąca konsekwencji, bo jakby każdy tak robił, to nikt by nie miał dzieci. A może dziecko Ci wręcz pomoże odpuścić, bo skupi na sobie całą Twoją uwagęIwona29 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 09:56Ja też się boję że nie zajdę w ciążę a jak już..........to bedą same że mną problemy czy przed czy po porodzie.To jest na 1szym miejscu u mnie.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
Boję się przeciwstawić nerwie i temu co z nią związane.
Teraz koleżanka urodziła która miała nerwicę i teraz cieszy się mimo że ciężko było.
Każdy mi mówi że na zapas się boję i nie doczekam się nigdy a młoda nie robię się.
Cóż nie pozostaje mi nic jak zaryzykować i doczekać szczęścia
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
TAK jak Ritka napisała kręcisz się wkoło ciagle się skupiasz się ciagle na tymrit pisze: ↑11 grudnia 2017, o 10:17Iwona, jeśli chcesz żyć w pełni, to sobie na to w końcu pozwól.. Od kilku miesięcy przez które jestem tutaj na forum to widzę tylko, jak bez przerwy się ze sobą szarpiesz. Przecież wiesz, że to do niczego nie prowadzi Odpuść, daj sobie być szczęśliwą! Zajdź w ciąże. Nie wyobrażaj sobie tysiąca konsekwencji, bo jakby każdy tak robił, to nikt by nie miał dzieci. A może dziecko Ci wręcz pomoże odpuścić, bo skupi na sobie całą Twoją uwagęIwona29 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 09:56Ja też się boję że nie zajdę w ciążę a jak już..........to bedą same że mną problemy czy przed czy po porodzie.To jest na 1szym miejscu u mnie.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
Zaryzykuj przyzwol sobie na wszystkie objawy i podstawa przestań się szarpać a zobaczysz jakie będziesz robić postępy!!
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
Boisz się na zapas - to jest klucz. Tworzysz scenariusze, żyjesz myślami, zamiast żyć tu i teraz. Może trzeba zaplanować to co jest do zrobienia, zabezpieczyć to co się da i starać się o dziecko. Może jak zajdziesz w ciążę, której się tak boisz, to Ci minie, bo zobaczysz że wszystko się układaIwona29 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 10:34Cholernie boję się puścić tych myśli kture kurczowo mnie trzymają.rit pisze: ↑11 grudnia 2017, o 10:17Iwona, jeśli chcesz żyć w pełni, to sobie na to w końcu pozwól.. Od kilku miesięcy przez które jestem tutaj na forum to widzę tylko, jak bez przerwy się ze sobą szarpiesz. Przecież wiesz, że to do niczego nie prowadzi Odpuść, daj sobie być szczęśliwą! Zajdź w ciąże. Nie wyobrażaj sobie tysiąca konsekwencji, bo jakby każdy tak robił, to nikt by nie miał dzieci. A może dziecko Ci wręcz pomoże odpuścić, bo skupi na sobie całą Twoją uwagęIwona29 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 09:56Ja też się boję że nie zajdę w ciążę a jak już..........to bedą same że mną problemy czy przed czy po porodzie.To jest na 1szym miejscu u mnie.
Boję się że będąc w ciąży będzie ciężej finansowo a mamy cały dom do remontu a robimy po trochu w miarę możliwości.No i że spłacanie będzie gorzej szło.
Mam obawę że nerwa mnie pozbawi macierzyństwa bo będę ciągle myślała że będzie źle i będziemy sami aby dla siebie a mąż chce dzieci.
Martwi mnie to że nie dam rady pomóc bliskim bo sama będę potrzebowała ich pomocy i uwagi.
Nie chce żeby było że mną gorzej niż jest .Chciałabym obudzić się bez nerwy i zacząć żyć od nowa w pełni.
Boję się przeciwstawić nerwie i temu co z nią związane.
Teraz koleżanka urodziła która miała nerwicę i teraz cieszy się mimo że ciężko było.
Każdy mi mówi że na zapas się boję i nie doczekam się nigdy a młoda nie robię się.
Cóż nie pozostaje mi nic jak zaryzykować i doczekać szczęścia
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Boję się uwierzyć w nerwicę
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
Boję się bać
- Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
Ja się boję, że zostanę sama. Mój mąż wpakował się w otyłość, ma chyba wszystkie choroby metaboliczne i problem z oddychaniem I dodatkowo sam wpada w paniki przed zawałem.
Boję się, że mój syn też wpadnie w nerwice, chociaż ma dopiero 6,5 lat.
Boję się, że będzie sam, bo ja też jestem otyla I boję się zajść w ciążę (miałam cc przez zagrażającą rzucawke I cała ciąże na podtrzymaniu).
Boję się umierać.
Boję się, że mój syn też wpadnie w nerwice, chociaż ma dopiero 6,5 lat.
Boję się, że będzie sam, bo ja też jestem otyla I boję się zajść w ciążę (miałam cc przez zagrażającą rzucawke I cała ciąże na podtrzymaniu).
Boję się umierać.