

I tu się nie zgodzę. To co napisał, mogło niektóre osoby wprowadzić w lęk, a i pewnie kilka zaczęło niepotrzebne rozkminki. Na forum mamy się wspierać, a nie podkopywać, szczególnie że pisze to osoba która sama ma problemy ze swoimi emocjami i poucza innych. Trochę to nie w porządkujestemjakajestem pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:33mial prawo je wyraxic i musimy to uszanować.....ZABRANIAM sie przejmować hehe![]()
<okey>
I u mnie się pojawił dzisiaj płaczYayatoure pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:55I tu się nie zgodzę. To co napisał, mogło niektóre osoby wprowadzić w lęk, a i pewnie kilka zaczęło niepotrzebne rozkminki. Na forum mamy się wspierać, a nie podkopywać, szczególnie że pisze to osoba która sama ma problemy ze swoimi emocjami i poucza innych. Trochę to nie w porządkujestemjakajestem pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:33mial prawo je wyraxic i musimy to uszanować.....ZABRANIAM sie przejmować hehe![]()
<okey>
Iwona nie chcesz lekow ale moze cos naturalnego? Poczytaj o różeńcu górskim.to naturalny antydepresant .mnie tez zajebiscie męczą somaty..uczucia dretwienia ,mrowienia ,zawroty glowy,problemy z zoladkiem i wiele innych..jak tylko pojawia się jakis somat odrazu mam lęk.jak fizycznie czuje sie dobrze to i psychika działa dobrze.Iwona29 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 11:27I u mnie się pojawił dzisiaj płaczYayatoure pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:55I tu się nie zgodzę. To co napisał, mogło niektóre osoby wprowadzić w lęk, a i pewnie kilka zaczęło niepotrzebne rozkminki. Na forum mamy się wspierać, a nie podkopywać, szczególnie że pisze to osoba która sama ma problemy ze swoimi emocjami i poucza innych. Trochę to nie w porządkujestemjakajestem pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:33mial prawo je wyraxic i musimy to uszanować.....ZABRANIAM sie przejmować hehe![]()
<okey>
Wyraziło mnie to bo poczułam się zdeptana z błotem.
Staram się bez leków wyjść z tego.Mam dużo somatyki którą daje w kość ale dlatego że chce być mamą nie idę po leki.....
Mogłabym ale mam cel.
Ale płacz mnie nawet przysparzał o zawroty głowy i musiałam jakoś zaprzestać bo się bałam a sama jestem.
Nawet do męża napisałam że nie powinnam być mamą bo ktoś mnie jakby uświadamia w tym bo taka prawda.....A mąż odpisał: ....hu...A prawda.Tyle przeszliśmy i dawalismy sobie radę i ja dawała bez leków więc koniec dołowania.
Iwonko droga. Powiedz jedną rzecz. DLACZEGO kiedy tysiąc ludzi tutaj Cię wspiera, mówi, że będzie dobrze, że będziesz dobrą mamą i że nerwica nie powinna nas ograniczać, to nie przejmujesz się tym tak bardzo jak JEDNĄ wypowiedzią negatywną?Iwona29 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 11:27I u mnie się pojawił dzisiaj płaczYayatoure pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:55I tu się nie zgodzę. To co napisał, mogło niektóre osoby wprowadzić w lęk, a i pewnie kilka zaczęło niepotrzebne rozkminki. Na forum mamy się wspierać, a nie podkopywać, szczególnie że pisze to osoba która sama ma problemy ze swoimi emocjami i poucza innych. Trochę to nie w porządkujestemjakajestem pisze: ↑12 grudnia 2017, o 10:33mial prawo je wyraxic i musimy to uszanować.....ZABRANIAM sie przejmować hehe![]()
<okey>
Wyraziło mnie to bo poczułam się zdeptana z błotem.
Staram się bez leków wyjść z tego.Mam dużo somatyki którą daje w kość ale dlatego że chce być mamą nie idę po leki.....
Mogłabym ale mam cel.
Ale płacz mnie nawet przysparzał o zawroty głowy i musiałam jakoś zaprzestać bo się bałam a sama jestem.
Nawet do męża napisałam że nie powinnam być mamą bo ktoś mnie jakby uświadamia w tym bo taka prawda.....A mąż odpisał: ....hu...A prawda.Tyle przeszliśmy i dawalismy sobie radę i ja dawała bez leków więc koniec dołowania.
Oczywiście ze tak.szpagat pisze: ↑12 grudnia 2017, o 14:57Ja uwazam, ze to strasznie krzywdzace, zeby kobieta przez nerwice nie mogla zostac matka. Przeciez nerwa jest epizodem w naszym zyciu I to zaburzony stan emocjonalny, psychicznie jestesmy zdrowe.
Ja sama dostalam nawrotu nerwy po odstawieniu lekow w ciazy, po porodzie doszlo dd I uwazam, ze mimo naprawde duzych lekow I milionow natretow jestem super mama. Syna od malego ucze, zeby odpuszczal te rzeczy na ktore nie ma wplywu, przez wlasne doswiadczenia wlasnie. I mimo naprawde strasznwgo stanu przez prawie dwa lata ani razu nie podnioslam na Malego glosu nawet, gdzie na spacerach moje kumpele bez nerwicy "trzesa" dziecmi jak ich nie sluchaja (co z reszta dla mnie jest beznadziejne), a Synek nalezy do dzieci wymagajacych I serio uwazam, ze radze sobie dobrze,do tego Maly jest wiecznie usmiechniety I wesoly I robi fajne minyMimo nerwicy I okropnych lekow nie zdecydowalam sie do powrotu na leki, a moja motywacja bylo karmienie Syna piersia, a poddac sie mialam ochote nie raz.
Takze mamy z nerwica nie sa w niczym gorsze, a nawet przez swoje doswiadczenia w moim miemaniu moga dac dziecku duzzzzzoooo wiecej spokoju I od malego zadbac o ich spokoj psychiczny, bo wiedza czym groza wieczne stresory![]()
Dobrze ze się kobitki odezwalyscie w tym temacie bo jestem takiego samego zdania.Dzidzia może spowodować ze matka skupi się na dziecku a nie na nerwie i dzięki temu tez może z niej wyjść.Nie dajmy się zwariować to nie jest przeciez choroba psychiczna tylko zwykle zaburzenie emocji.Iwona działaj spokojnie z tematem koniec kropka.Wiem ze to jest co innego zostać ojcem,ale ja bardzo z zona chciałbym mieć drugie dziecko i się staramy.Mam to w dupie ze jestem zaburzony.Nerwica mnie nie będzie w niczym ograniczać!Zreszta córa która mam uczy mnie tez odpowiedzialności za nią a to tez dla mnie jest budujące jak jestem dobrym ojcem co powoduje ze mi pomaga w walce z nerwica.Jeszcze raz Iwonka nie martw się kochana zdaniem jednego człowieka który nigdy nie był matka i nie będzie.Sluchaj mądrych kobiet i realizuj swoje planu i marzenia nie zważając na nerwice!eiviss1204 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:04Oczywiście ze tak.szpagat pisze: ↑12 grudnia 2017, o 14:57Ja uwazam, ze to strasznie krzywdzace, zeby kobieta przez nerwice nie mogla zostac matka. Przeciez nerwa jest epizodem w naszym zyciu I to zaburzony stan emocjonalny, psychicznie jestesmy zdrowe.
Ja sama dostalam nawrotu nerwy po odstawieniu lekow w ciazy, po porodzie doszlo dd I uwazam, ze mimo naprawde duzych lekow I milionow natretow jestem super mama. Syna od malego ucze, zeby odpuszczal te rzeczy na ktore nie ma wplywu, przez wlasne doswiadczenia wlasnie. I mimo naprawde strasznwgo stanu przez prawie dwa lata ani razu nie podnioslam na Malego glosu nawet, gdzie na spacerach moje kumpele bez nerwicy "trzesa" dziecmi jak ich nie sluchaja (co z reszta dla mnie jest beznadziejne), a Synek nalezy do dzieci wymagajacych I serio uwazam, ze radze sobie dobrze,do tego Maly jest wiecznie usmiechniety I wesoly I robi fajne minyMimo nerwicy I okropnych lekow nie zdecydowalam sie do powrotu na leki, a moja motywacja bylo karmienie Syna piersia, a poddac sie mialam ochote nie raz.
Takze mamy z nerwica nie sa w niczym gorsze, a nawet przez swoje doswiadczenia w moim miemaniu moga dac dziecku duzzzzzoooo wiecej spokoju I od malego zadbac o ich spokoj psychiczny, bo wiedza czym groza wieczne stresory![]()
Ja nie rozumiem takiej postawy szczególnie ze kazdy z nas i takze osoby które maja dosc mocne poglady w tej tematyce placza ze nikt ich nie rouzmie ze dd kilka lat a same w swych pogladach sa skrajne.
Kazdy odpowiada za siebie i podejmuje pewne decyzje.
Nie robcie z siebie osób chorych psychicznie,bo takich z siebie robicie jak mowicie ze ludzie z zaburzeniami nie powinni zakladac rodzin. Idac tym tropem to najlepiej jakbyscie polozyli sie w lozku bo macie zaburzenie i nie funcjonujecie tak samo jak ludzie bez nich.
BrawoNipo pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:15Dobrze ze się kobitki odezwalyscie w tym temacie bo jestem takiego samego zdania.Dzidzia może spowodować ze matka skupi się na dziecku a nie na nerwie i dzięki temu tez może z niej wyjść.Nie dajmy się zwariować to nie jest przeciez choroba psychiczna tylko zwykle zaburzenie emocji.Iwona działaj spokojnie z tematem koniec kropka.Wiem ze to jest co innego zostać ojcem,ale ja bardzo z zona chciałbym mieć drugie dziecko i się staramy.Mam to w dupie ze jestem zaburzony.Nerwica mnie nie będzie w niczym ograniczać!Zreszta córa która mam uczy mnie tez odpowiedzialności za nią a to tez dla mnie jest budujące jak jestem dobrym ojcem co powoduje ze mi pomaga w walce z nerwica.Jeszcze raz Iwonka nie martw się kochana zdaniem jednego człowieka który nigdy nie był matka i nie będzie.Sluchaj mądrych kobiet i realizuj swoje planu i marzenia nie zważając na nerwice!eiviss1204 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:04Oczywiście ze tak.szpagat pisze: ↑12 grudnia 2017, o 14:57Ja uwazam, ze to strasznie krzywdzace, zeby kobieta przez nerwice nie mogla zostac matka. Przeciez nerwa jest epizodem w naszym zyciu I to zaburzony stan emocjonalny, psychicznie jestesmy zdrowe.
Ja sama dostalam nawrotu nerwy po odstawieniu lekow w ciazy, po porodzie doszlo dd I uwazam, ze mimo naprawde duzych lekow I milionow natretow jestem super mama. Syna od malego ucze, zeby odpuszczal te rzeczy na ktore nie ma wplywu, przez wlasne doswiadczenia wlasnie. I mimo naprawde strasznwgo stanu przez prawie dwa lata ani razu nie podnioslam na Malego glosu nawet, gdzie na spacerach moje kumpele bez nerwicy "trzesa" dziecmi jak ich nie sluchaja (co z reszta dla mnie jest beznadziejne), a Synek nalezy do dzieci wymagajacych I serio uwazam, ze radze sobie dobrze,do tego Maly jest wiecznie usmiechniety I wesoly I robi fajne minyMimo nerwicy I okropnych lekow nie zdecydowalam sie do powrotu na leki, a moja motywacja bylo karmienie Syna piersia, a poddac sie mialam ochote nie raz.
Takze mamy z nerwica nie sa w niczym gorsze, a nawet przez swoje doswiadczenia w moim miemaniu moga dac dziecku duzzzzzoooo wiecej spokoju I od malego zadbac o ich spokoj psychiczny, bo wiedza czym groza wieczne stresory![]()
Ja nie rozumiem takiej postawy szczególnie ze kazdy z nas i takze osoby które maja dosc mocne poglady w tej tematyce placza ze nikt ich nie rouzmie ze dd kilka lat a same w swych pogladach sa skrajne.
Kazdy odpowiada za siebie i podejmuje pewne decyzje.
Nie robcie z siebie osób chorych psychicznie,bo takich z siebie robicie jak mowicie ze ludzie z zaburzeniami nie powinni zakladac rodzin. Idac tym tropem to najlepiej jakbyscie polozyli sie w lozku bo macie zaburzenie i nie funcjonujecie tak samo jak ludzie bez nich.
Pewnie ze damy nie ma innej opcjieiviss1204 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 16:50BrawoNipo pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:15Dobrze ze się kobitki odezwalyscie w tym temacie bo jestem takiego samego zdania.Dzidzia może spowodować ze matka skupi się na dziecku a nie na nerwie i dzięki temu tez może z niej wyjść.Nie dajmy się zwariować to nie jest przeciez choroba psychiczna tylko zwykle zaburzenie emocji.Iwona działaj spokojnie z tematem koniec kropka.Wiem ze to jest co innego zostać ojcem,ale ja bardzo z zona chciałbym mieć drugie dziecko i się staramy.Mam to w dupie ze jestem zaburzony.Nerwica mnie nie będzie w niczym ograniczać!Zreszta córa która mam uczy mnie tez odpowiedzialności za nią a to tez dla mnie jest budujące jak jestem dobrym ojcem co powoduje ze mi pomaga w walce z nerwica.Jeszcze raz Iwonka nie martw się kochana zdaniem jednego człowieka który nigdy nie był matka i nie będzie.Sluchaj mądrych kobiet i realizuj swoje planu i marzenia nie zważając na nerwice!eiviss1204 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:04
Oczywiście ze tak.
Ja nie rozumiem takiej postawy szczególnie ze kazdy z nas i takze osoby które maja dosc mocne poglady w tej tematyce placza ze nikt ich nie rouzmie ze dd kilka lat a same w swych pogladach sa skrajne.
Kazdy odpowiada za siebie i podejmuje pewne decyzje.
Nie robcie z siebie osób chorych psychicznie,bo takich z siebie robicie jak mowicie ze ludzie z zaburzeniami nie powinni zakladac rodzin. Idac tym tropem to najlepiej jakbyscie polozyli sie w lozku bo macie zaburzenie i nie funcjonujecie tak samo jak ludzie bez nich.![]()
Wazne by sie wspierać nawzajem![]()
Podoba mi się,ze sporo mowisz o rodzinie i widac ze Ci na niej zalezy.
Tak 3mac
W kupie sila ,dacie radę![]()
Po prostu mam gorszy dzień i szybciej się zdołowałam.A że sama w domu to rozmyślałam i mnie wzięło na płacz. Mąż jest że mną i co by nie było będzie.Nipo pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:15Dobrze ze się kobitki odezwalyscie w tym temacie bo jestem takiego samego zdania.Dzidzia może spowodować ze matka skupi się na dziecku a nie na nerwie i dzięki temu tez może z niej wyjść.Nie dajmy się zwariować to nie jest przeciez choroba psychiczna tylko zwykle zaburzenie emocji.Iwona działaj spokojnie z tematem koniec kropka.Wiem ze to jest co innego zostać ojcem,ale ja bardzo z zona chciałbym mieć drugie dziecko i się staramy.Mam to w dupie ze jestem zaburzony.Nerwica mnie nie będzie w niczym ograniczać!Zreszta córa która mam uczy mnie tez odpowiedzialności za nią a to tez dla mnie jest budujące jak jestem dobrym ojcem co powoduje ze mi pomaga w walce z nerwica.Jeszcze raz Iwonka nie martw się kochana zdaniem jednego człowieka który nigdy nie był matka i nie będzie.Sluchaj mądrych kobiet i realizuj swoje planu i marzenia nie zważając na nerwice!eiviss1204 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 15:04Oczywiście ze tak.szpagat pisze: ↑12 grudnia 2017, o 14:57Ja uwazam, ze to strasznie krzywdzace, zeby kobieta przez nerwice nie mogla zostac matka. Przeciez nerwa jest epizodem w naszym zyciu I to zaburzony stan emocjonalny, psychicznie jestesmy zdrowe.
Ja sama dostalam nawrotu nerwy po odstawieniu lekow w ciazy, po porodzie doszlo dd I uwazam, ze mimo naprawde duzych lekow I milionow natretow jestem super mama. Syna od malego ucze, zeby odpuszczal te rzeczy na ktore nie ma wplywu, przez wlasne doswiadczenia wlasnie. I mimo naprawde strasznwgo stanu przez prawie dwa lata ani razu nie podnioslam na Malego glosu nawet, gdzie na spacerach moje kumpele bez nerwicy "trzesa" dziecmi jak ich nie sluchaja (co z reszta dla mnie jest beznadziejne), a Synek nalezy do dzieci wymagajacych I serio uwazam, ze radze sobie dobrze,do tego Maly jest wiecznie usmiechniety I wesoly I robi fajne minyMimo nerwicy I okropnych lekow nie zdecydowalam sie do powrotu na leki, a moja motywacja bylo karmienie Syna piersia, a poddac sie mialam ochote nie raz.
Takze mamy z nerwica nie sa w niczym gorsze, a nawet przez swoje doswiadczenia w moim miemaniu moga dac dziecku duzzzzzoooo wiecej spokoju I od malego zadbac o ich spokoj psychiczny, bo wiedza czym groza wieczne stresory![]()
Ja nie rozumiem takiej postawy szczególnie ze kazdy z nas i takze osoby które maja dosc mocne poglady w tej tematyce placza ze nikt ich nie rouzmie ze dd kilka lat a same w swych pogladach sa skrajne.
Kazdy odpowiada za siebie i podejmuje pewne decyzje.
Nie robcie z siebie osób chorych psychicznie,bo takich z siebie robicie jak mowicie ze ludzie z zaburzeniami nie powinni zakladac rodzin. Idac tym tropem to najlepiej jakbyscie polozyli sie w lozku bo macie zaburzenie i nie funcjonujecie tak samo jak ludzie bez nich.
Ładnie z Twojej strony,ze przeprosileswiktor008 pisze: ↑12 grudnia 2017, o 22:20Widzę że rozpętałem burze swoim "negatywnym" komentarzem. Przez to pewnie też dostałem bana na 24h czym byłem bardzo zaskoczony bo nie sądziłem że taka wypowiedz zostanie odebrana jako "krzywdząca". Miałem już nie wracać do tego forum ale o dziwo dalej mam dostęp napiszę więc że chce tu przeprosic wszystkich - szczególnie kobiety które odebrały moja wypowiedź za krzywdząca i tak bardzo się przejęły zdaniem kogoś jednego tak mało znaczącego na świcie. Nie było moim celem nikogo obrazić czy skrzywdzić. Napisałem jedynie jakie mam przemyślenia z punktu widzenia kogos (siebie) kto cierpi i zmaga się z nerwica od najmłodszych lat. Bardzo możliwe że jest ona przekazywana u mnie pokoleniowo genetycznie. Miał ją mój ojciec mam ją oraz mój brat.. miała też ciotka od strony ojca więc by się zgadzało - nie wiem kiedy się to skończy. Przez całe życie patrze na świat przez szaro-bure okulary. Niestety ale nie jestem w stanie zmienić zdania bo życie od najmłodszych lat bardzo dali mi w kość. Nie czuję się zaburzony ale właśnie chory i skrzywdzony przez los oraz świat. Wyrzutek bo mam ocd i lękowa oraz kto wie co jeszcze.. tak czy siak nigdy nie znalazłem możliwości bycia zupełnie normalnym i nie chciałbym by ktoś (mój potomek) taksie męczył jak ja w życiu. W idealnym świecie w którym nie ma biedy, chorób, starości, śmierci i zła może i chciałbym być ojcem. W tym świecie jednak który mamy nawet tego nie planuje. Wychowałem jednak przybranego syna i tu też idealnie nie wyszło. Ja sobie odpuściłem rodzicielstwo. Kto jednak chce i czuję że może w jego przypadku będzie inaczej - niech sięga po swoje szczęście. Ja zbyt mocno przrazilas się konsekwencjami.