Melduję się.. Obecnie w 'dobrym' nastroju. W sumie znalazłam się tutaj po obejrzeniu kilku filmików z serii 'Odburzanie według DivoVica', które są dla mnie inspirujące, i dodające nadziei i chęci. W skrócie, mam stwierdzoną depresję,a co za tym idzie nerwicę od 2012 roku, brałam leki, a prawdzie jeden lek, do września 2014, obecnie bez leków, bez wizyt u psychiatry. Zdana na siebie i swój umysł. Moja historia jest długa i smutna (jak zapewne większości ludzi tutaj) i nie będę się jakoś rozpisywać, tym bardziej na prywatne, bolesne tematy na 'wejściu'.
Jestem tutaj,by oswoić się z tym. Jak pewnie wielu z was wydaję mi się, że 'taka' byłam już od zawsze, nie pamiętam jak to było przed chorobą, czuję się..też nie potrafię określić jak się czuję. Ta zmienność nastrojów, objawów, stanów jest zadziwiająca.
Tak czy inaczej, witam się z każdym z osobna, i mam nadzieję że jutro nie odmieni mi się na tyle, by już tu nie zaglądnąć.. Pozdrawiam!
