Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć wszystkim

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
lune
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 13 sierpnia 2014, o 15:26

13 sierpnia 2014, o 15:54

Witam wszystkich. ;) Dłuuugo się zbierałam, żeby coś napisać. Studiowałam forum i wszystkie wątki myśląc, że jeśli będę się stosować do rad i wskazówek, to uda mi się skutecznie podjąć walkę. Przeliczyłam się i jak widać jednak tu jestem. Potrzebuję indywidualnych rad, napisanych przez kogoś znającego się 'na rzeczy' dla mnie. Po prostu ktoś musi mi przemówić do rozsądku, dlatego też zgłaszam się tu do was po pomoc. Moim problemem jest nerwica lękowa z objawami depersonalizacji. Udało mi się przezwyciężyć derealizację, która też męczyła mnie niemiłosiernie, ale mam ją z głowy. Pozostała silna depersonalizacja. Wszystko zaczęło się we wrześniu 2013 roku. Otóż poszłam sama do szkoły ponadgimnazjalnej w obcym mieście, bez mojego chłopaka, z którym byłam w klasie i bez przyjaciół, którzy poszli do szkół do innych miast. Wrzesień-Grudzień to był chyba najgorszy okres w moim życiu. Byłam wystraszona, samotna, zamknięta w sobie i potrzebująca kogoś wspierającego mnie obok. Na samą myśl o tych miesiącach przechodzą mnie ciarki. Na przełomie grudnia i stycznia wszystko się jakoś poukładało, znalazłam nowych znajomych i otworzyłam się na ludzi. Widziałam wtedy drobne zmiany w postrzeganiu świata, ale nie zwracałam na to uwagi i żyłam swoim życiem. Punkt zwrotny, kulminacyjny, czy jak go tam nazwiecie nastąpił, kiedy zapaliłam trawkę i przesadziłam. To było okropne, pamiętam brak świadomości i ciągłe powtarzanie znajomych 'ogarniasz?; ale nic nie powiesz?; co Ci jest?; jesteś blada'. ;brr [Do tego doszedł paskudny rozwód rodziców, tata był w moim ukochanym pokoju, wyrzucił mnie z niego i nie potrafiłam się pogodzić z nowym pokojem, wiem, to głupie, przeżywać tak zmianę pokoju. Ale to była trauma. Teraz wszystko się uspokoiło, wróciłam do MOJEGO pokoju, tata się 'uspokoił' ale d/d nadal jest ze mną.] I od tamtej pory (gdy zapaliłam trawkę) masakra, wydawało mi się, że tracę świadomość, że zapomnę drogi do domu, nie poznawałam rodziny, chłopaka. Nie czułam do nich nic i myślałam, że zapomnę o samej sobie. Nie potrafiłam przypomnieć sobie co się działo poprzedniego dnia, wszystko było dziwne i nieswoje. Potem zaczęłam szukać info o chorobach psychicznych, moja babcia była chora i myślałam, że mam to po niej, ale trafiłam na forum i zrozumiałam co mi jest. Teraz próbuje z tym walczyć, ale nie potrafię się z tym pogodzić, że to mam, że jestem cieniem siebie. Kiedyś byłam pełna życia i energii, a teraz ledwo funkcjonuje. Całe dnie TV albo laptop, internet. Nie potrafię sobie uświadomić, że mogę z tego wyjść. Potrzebuję się wygadać, a wiem, że rozmowa o tym nasila objawy, więc stwierdziłam, że napiszę. Dużo tego i chaotycznie napisane, ale chciałam przekazać wszystko jak najlepiej.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

13 sierpnia 2014, o 18:02

Cześć lune :)
Ja miałam podobną akcję po zapaleniu trawki. Trawało to parę godzin. Dzowniłam nawet w panice na pogotowie bo byłam
pewna że umieram. Strasznie szkoczyło mi ciśnienie, serce walio nie do wytrzymania, miałam nawet halucynacje.
To była ważna lekcja w moim życiu, lekcja stawiania własnych granic. To że inni coś robią nie znaczy że ja też muszę.

"Zjazd" po trawce bywa bolesny, ale nie rujnuje stanu umysłu na trwałe. Mam paru znajomych którzy po takiej przygodzie
faktycznie dłużej dziwnie się czuli ale myślę że to jest nakręcane lękiem bo jest to trudne przezycie i bardzo intensywne.
Długo pozostaje w pamięci i jest świetnym p. zaczepienia dla lęku i nerwicy.
Maryśka dla nerwicowców to jak wyzwalacz paniki, tylko szkoda że nikt mi o tym wcześniej nie powiedział :pp

Psychologiem nie jestem ale z Twojego opisu wynikają 3 rzeczy.
1. to że mimo kłopotów i zawirowań życiowych znakomicie sobie poradziłaś.
2. że jesteś wrażliwą osobą i może warto iść na terapię i poukładać te wszystkie niepokoje i lęki.
Bo tak naprawdę patrząc z boku to nic Ci nie zagraża. Jesteś zdrowa i bezpieczna.
Tata jaki by nie był przez swoje kłopoty - jest, i na pewno kocha Cię, choć może się pogubił sam w tym wszystkim.
Rodzice mają prawo się rozstać, ale to nie niszczy miłości do Ciebie ani nie musi oznaczać zerwania kontaktów z nimi.
3. wiem sama po sobie że jak człowiek ma problemy i stara się to ogarnąć, pozostać spokojnym to umysł szuka drogi
wyjścia, jakiegoś rozładowania napięcia, więc tworzy przeróżne wizje i stany, bo przecież jakoś ten niepokój musi z człowieka ujść.
U Ciebie jest to akurat lęk przed zwariowaniem i przed tym że nie poradzisz sobie. (skąd ja to znam) :papa
A moim zdaniem radzisz sobie całkiem dobrze.
Tez miałam DD ale minęło kiedy przestalam się przejmować tym stanem.
Zresztą dopada mnie czasem na chwilę jak się zdenerwuję ale wiem co to jest i staram się nie nadawać temu jakiegoś wielkiego
znaczenia.

Ps: nie złość się na siebie że tylko dom, internet, komputer. Czasami człowiek musi sobie pobyć sam w spokoju i nie musi dzień w dzień
przebojowo zdobywać świata. Czasem dobrze sobie posiedzieć samemu i dać sobie czas. Trochę tak jak kotek - własnymi drogami pochodzić
a nie tam gdzie wszyscy się pchają. Zobaczysz że wszystko minie :friend:
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
lune
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 13 sierpnia 2014, o 15:26

13 sierpnia 2014, o 19:54

Po stokroć dziękuję Ci Marianno za odpowiedź. Właśnie tego było mi trzeba. :P Jakoś tak od razu czuję siłę do życia! :hercio:
ODPOWIEDZ