ze dwadzieścia lat temu.Teraz to już nerwica,zresztą nie wiem czy depresja może przerodzić się w nerwicę czy jest to i depresja i nerwica.Ta depresja objawiła się tym,że w zasadzie przestało mnie cokolwiek cieszyć.Zawsze byłam nerwowa i nadwrażliwa.Od tego czasu minęło ze dwadzieścia parę lat i zaczęły się problemy z sercem,arytmia,nadciśnienie.Pogotowia,szpitale,dowiedziałam się,że to nie od serca.I tyle,teraz mnie coś takiego dopadło,że pomyślałam,że przyjdzie mi chyba przywitać się ze św.Piotrem
