Chyba trafiłam teraz pod dobry temat, jestem tutaj świeżakiem i średnio jeszcze to forum ogarniam, ale no uczę się

Cieszę się, że tutaj trafiłam i dążę do celu, aby dodać posta w zakładce "odburzeni"

U mnie zaburzenie trwa już od roku i póki co końca tego cholerstwa nie widać. A zaczęło się od sercowych palpitacji i wysokiego tętna, oczywiście myślałam, że to zawał, że zaraz padnę, w dodatku byłam wtedy zagranicą plus to było w parku podczas biegania plus na dodatek się zgubiłam. Wtedy miałam pierwszy napad paniki. No i od tamtej pory jazda, codzienne walenie serca, duszności, ścisk w klatce i inne sercowe rewolucje. Ogólnie moim największym problemem jest to kołatanie serca i bardzo wysokie tętno i generalnie strach przed kolejnym atakiem paniki. Wiem, że każdy mówi "nie bój się tego" " to tylko lęk" ale łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mimo wszystko staram się, ale strasznie mnie ta nerwica ogranicza. Raz nawet miałam taki czas, kiedy bałam się zostać nawet na 5 minut w domu i wiecznie jeździłam na pogotowie (biedni ludzie, tamci lekarze i pielęgniarki to już w sumie moi znajomi:D) zrobili ekg, powiedzieli, że ok i był spokój na dwa dni. A potem znowu to samo. Byłam już u psychiatry, chodzę do psychologa, ale fakt, że jestem cały czas w domu i boję się go opuszczać strasznie mnie ogranicza. Ogromnie tęsknię za moim dawnym życiem, bo kurde mam 20 lat a się zachowuję jak stara babcia (nikogo oczywiście nie chcę tutaj obrazić teraz, tak szczerze to moja babcia w tej chwili ma się chyba lepiej ode mnie). Moje największe strachy to właśnie : mega szybkie bicie serca, jazda pociągiem(miałam podczas jazdy pociągiem największy napad lęku ever), samotna jazda samochodem, ogólnie wychodzenie gdziekolwiek samej w obawie przed napadem lęku no i tym, że coś mi się stanie. Przeszłam już przez natrętne, katastroficzne myśli, stany nierealności, farmakoterapię, którą w sumie nadal stosuję ale efekty są kiepskie. Ciągle nowe objawy dochodzą i mam nadzieję, że mój umysł uparł się na amen i nie da się przegadać, że to tylko lęk! Mimo wszystko wierzę w to forum i czekam na pierwszą pogadankę, ciekawa jestem jak to wygląda

-- 10 marca 2016, o 19:57 --
*mam wrażenie, że mój umysł się uparł
