Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć..

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Makaron
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 15 lutego 2015, o 04:47

15 lutego 2015, o 05:34

Witam wszystkich.
Na wstępie powiem, że z trudem sklejam te słowa w sensownie brzmiące zdania.. Nie wiedząc jak zacząć może hasła takie jak: nerwica lękowa, fobia społeczna, depresja, derealizacja, depersonalizacja - nie są mi obce. Tak mi się przynajmniej zdaje. '' Specjalista'' żaden nie stwierdził czy takowe sprawy mnie dotyczą, ze względu na to że się do takich nie wybrałam.. chociaż.. dawno temu jednak usłyszałam '' nerwica lękowa" kiedy to na siłę zostałam zaprowadzona do takowego ''specjalisty''. Niestety przekonana jestem że problem dd mnie dosięgnął.. Na forum trafiłam już jakis czas temu po pierwszej przygodzie z dd.. Starałam sie odszukac czegos zeby móc nazwac , zdefiniowac to uczucie, stan, to..cokolwiek to było , chciałam wiedziec ze nie zwariowałam i nie jestem sama. Jak bardzo sie myliłam kiedy myslalam ze mozna to kontrolowac, bo w koncu to wszystko siedzi w głowie. Po pierwszej takiej ''przygodzie'' gdzie strach na 3 dni przykuł mnie do łóżka, zdarzył sie jeszcze epizod ''nieżycia'' przez 3 tygodnie (przesypianie polowy dnia, bezcelowe wloczenie sie po mieszkaniu, obojetnosc na wspolokatorów, próby poczucia się żywym sprawiając sobie fizyczny i psychiczny ból, uczucie czarnej dziury wsysajacej kazda czastke energii ktora niegdys zamieszkiwala moje cialo.. ) a pozniej.. pojedyncze epizody nietrwajacych dluzej niz kilku godzinne odcięcia.Na długi czas potem był spokoj, aż do teraz. Nie jestem pewna , mozliwe ze myle to z czyms zupelnie innym.. Od kilku juz tygodni stan wyprania z uczuc, bezcelowosci, niezycia, wyłączenia się na tyle sie pogłębił ze nie odczuwam niczego.. Chwilami moze budzi sie ta potrzeba zeby cos z tym zrobic, zeby sie OBUDZIĆ.. Nie mam pojęcia co robic.. Gdzies przeczytałam zeby postawic sobie jakies cele, robic cos ''nowego'' , wyjsc do ludzi. Tak, zrobiłam to, ale wcale sie nie obudziłam, wciaz jestem w tym stanie zamroczenia, tak bardzo jest mi wszystko obojętne, bezsmakowe, bezbarwne. Moze i nigdy bym tego nie chciala zmienic i kazdy kolejny dzien wygladalby tak samo i wcale nie przeszkadza mi to ze moge przespac wiekszosc dni, ale jednak chwilami budzaca sie potrzeba zeby byc zywym dla innych, zeby nie zamulac w towarzystwie, jest na tyle silna ze moze jest jednak jakas szansa.. Chcialabym tez sie dowiedziec czy zawroty głowy, karuzele, taki bez przyczyny, bez spozywania jakichkolwiek trunków podpiąc mozna pod wyzej wymienione urojone problemy w głowie? Dręczy to juz mnie kilka dni, a zmeczeniem raczej tego nie nazwe, przy trybie przesypiania wiecej niz polowy zycia. ....

Przepraszam za błędy..niepoprawnie sformułowane zdania..i takie tam..
Pozdrawiam, Makaron.
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

15 lutego 2015, o 08:19

Witaj ;-)

Pierwsza, najważniejsza rzecz to zrozumieć czym ten stan jest i po co on jest. Nim wyjdziesz do ludzi, musisz sobie uświadomić że stany derealizacji/depersonalizacji włączają się gdy Twój umysł twierdzi że jest w stanie zagrożenia. Dlatego do czasu aż trwa lęk (a także jeszcze jakiś czas po nim) derealizacja się utrzymuje. Jest to obrona Twojego umysłu przed nadmierną ilością informacji i skupienie się głównie na sprawie lękowej.

Nawet jeżeli mimo wszystko starasz się wychodzić do ludzi, stawiać cele, a ten stan nie znika, to dlatego że lęk wciąż w Tobie jest, a dodatkowo nakręca go sam stan derealizacji (jak mówisz- masz myśli, że to coś zagrażającego Tobie, że zaraz zwariujesz itp)

Od razu zaznaczam- nie zwariujesz ;-) mózg sobie krzywdy nie zrobi.

Piszesz, że już zapoznałaś się z artykułami na forum dot. DD. Czytaj je często i dokładnie, przyswajaj sobie tą wiedzę, żeby na wstępie zbić ten lęk przed tym stanem.

Kolejną sprawą jest to, że owszem kontrolować się tego nie da. Ale można to zwyczajnie olać. No dobra, masz derealizację, pustkę emocjonalną, zmęczenie psychiczne, ale w gruncie rzeczy kiedy nie zwraca się na to uwagi to okazuje się, że nie taki diabeł straszny ;-) Fakt, koncentracja jest zaburzona, myśli uciekają bardziej niż zwykle, a z człowieka ucieka całe szczęście, lecz mimo wszystko żyjesz i funkcjonujesz, piszesz logicznie, jesteś świadoma tego co Ci jest.

Postaw sobie te cele w życiu, albo po prostu staraj się żyć tak jakbyś nie miała derealizacji. Oczywiście nie na siłę, bo denerwowanie się na ten stan też nie jest korzystne, bo wtedy mimowolnie nasza świadoma uwaga kieruje się na to, że to mamy.

Możesz też iść do psychologa, aby uporać się z tym przez co dostałaś DD. Czyli fobia społeczna, depresja/nerwica ;-)

Parę artykułów:

Krótko o DD
derealizacja-objawy-krotko-o-dd-czesc-2-t3395.html

Jak sobie radzić
prosta-sprawa-derealizacja-depersonaliz ... t3396.html

podsumowanie
male-podsmumowanie-dd-leczenie-czesc-6-t3666.html

Artykuł psychologa który sam przez to przeszedł
jak-wyjsc-z-dd-psycholog-ktory-sam-to-mial-t3504.html

Czym dokładniej jest DD
kompendium-mechanizmow-objawow-derealiz ... t5356.html


Zapraszam Cię także do luźnych pogadanek na czacie. Mi osobiście bardzo pomogły bo czasem można z większym dystansem spojrzeć na ten stan ;-)
chcesz-pisac-na-czacie-zajrzyj-i-wpisz-sie-t3858.html
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
ODPOWIEDZ