Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Szymon97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 08:14

13 lutego 2022, o 16:39

Jestem Szymon i mam 24 w tym roku 25 lat.
Myślę że problem z nerwami miałem od dawna,
Już za dzieciaka bałem się chorób głównie raków I też tych psychicznych, jest to powiązane zapewne trochę z śmiercią ojca na glejaka oraz przyjaciela na chłoniaka 2 lata po tacie. Ogólnie pamiętam z czasów liceum gdy przez miesiąc leżałem w łóżku, nie jadłem prawie nic, bolała mnie glowa, miałem zawroty, mdłości gdy tylko wstawałem i biegunkę, przypomina mi się także że często dretwialo mi całe ciało lub kończyny i myślałem że będę mdlal ale nigdy się to tak nie skończyło. Problem w tym że 4 miesiące temu uderzylem głową w maszynę w pracy, trochę bólu i uczucie jakby otępienia lub jakiegoś problemu z wzrokiem, tydzień później poczułem ogromny ból w tyle głowy i karku zacząłem czytać co to znaczy na internecie i oczywiście wychodziły mi guzy mózgu na początku myślałem że to jakiś pęknięty krwiak czy udar, ale po pewnym czasie odpuściłem, z obawow udałem się do lekarza gdzie wyjaśniłem wszystko powiedziała mi że to stres i żebym odpoczywał. Dwa tygodnie później poczułem znowu ten ból ponieważ znowu byłem zaniepokojony wzrokiem i tym razem doszło do tego też piszczenie w uchu, ból głowy raz był raz nie. Kilka wizyt u różnych lekarzy w tej samej przychodni każdego z nich utwierdziło w moich problemach ze stresem.w Nowym Roku wydawało mi się że jest ze mną lepiej, bo odrobinę wróciły siły i zacząłem więcej jadać do momentu aż po prysznicu Sięgnąlem do jader gdzie wyczułem maleńkiego guzka i jakieś pogrubione żyły lub nie wiem co to jest taki splot żylny oraz do tego powiększone węzły chłonne z infekcją gardła. Udałem się do lelarza ponownie gdzie pani doktor tylko trochę sprawdziła jądra po bokach czy są normalnych rozmiarów i czy są miękkie po czym powiedziała że nic nie znalazła co jest dla mnie głupie bo miałem bardzo skurczoną moszne pewnie od stresu i zimna. Węzły powiedziała że mam wrócić po 6 tygodniach. Guzek wyczuwam I ja I partnerka wiec wydaje mi się że nie uroilem sobie tego. Ogólnie od tych 4 miesięcy schudłem z 8 kg, przy wydaje mi się dosyć normalnym spożywaniu posiłków odlozylem jedynie kawę bo bałem się że przez nią czuje się źle nie wiem czemu i mam mega złe myśli boję się że to jakiś nowotwór z przerzutami, wachania nastroju chociaż ostatnio tylko czuje się źle nie raz już płakałem czego kiedyś nie robiłem. Miałem robioną morfologię która wyszła dobrze z wyjątkiem hematokrytu ale pani doktor powiedziała że reszta wyników jest dobra i że to się jakoś łączy i ogólnie że nie ma ze mną nic złego. Mam wizytę do psychologa bo nawet jeśli mam coś poważnego to myślę że i tak bym sobie z tym sam nie poradził. Jestem w Holandii dużo się nasłuchałem o takim dosyć olewczym podejściu lekarzy więc czytam coraz wiecej w internecie w poszukiwaniu odpowiedzi i oczywiście wszystkie objawy się zgadzają....
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

13 lutego 2022, o 21:29

Hej, jeśli chodzi o węzły to skoro była infekcja gardła bardzo prawdopodobne, że masz je od tego powiększone. Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale u mnie potrafią się powiększyć nawet jak owieje mnie wiatr. Od kilku lat mam wkręty z nowotworami węzłów chłonnych, do tego stopnia, że po wypiciu alkoholu czułam jak mnie bolą, oczywiście po jakimś czasie to minęło, więc raczej nierealne żeby ów ból miał związek z węzłami. Według Ciebie jakiej są wielkości? Do czego możesz je porównać? Będziesz za jakiś czas w kraju ? Wtedy może warto się wybrać do lekarza w PL żeby rozwiać swoje wątpliwości, ewentualnie wybierz się na prywatne badanie w Holandii dla świętego spokoju.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

13 lutego 2022, o 22:02

Gdy ja miałem wkrętke w chłoniaka to z tego co pamiętam wyczytałem, że badania krwi to jest wróżenie z fusów, bo mogą być nieprawidłowości (np. z leukocytami) ale nie musza, tak samo CRP może ale nie musi być podniesione. Sprawe pewnie wyjaśniłoby usg. Gdyby było coś niejasnego w nim to pewnie usg w połączeniu z biopsją. Moje węzły są powiększone od 2019, żyje, nie mam chłoniaka :)

Tymi "guzkami" czy tam żyłkami w jądrach też się nie przejmuj, dużo osób to ma.
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

13 lutego 2022, o 22:22

Luk pisze:
13 lutego 2022, o 22:02
Gdy ja miałem wkrętke w chłoniaka to z tego co pamiętam wyczytałem, że badania krwi to jest wróżenie z fusów, bo mogą być nieprawidłowości (np. z leukocytami) ale nie musza, tak samo CRP może ale nie musi być podniesione. Sprawe pewnie wyjaśniłoby usg. Gdyby było coś niejasnego w nim to pewnie usg w połączeniu z biopsją. Moje węzły są powiększone od 2019, żyje, nie mam chłoniaka :)

Tymi "guzkami" czy tam żyłkami w jądrach też się nie przejmuj, dużo osób to ma.
Kolega ma rację, USG wszystko wyjaśni, na pewno w Holandii możesz takie badanie wykonać. Ja również mam węzły powiększone od kilku lat, u mnie akurat ciągle powodują wkręty nowotworowe, ale jeszcze żyje :D
Szymon97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 08:14

14 lutego 2022, o 09:30

Myślę że zawszę te węzły gdzieś wyczuwałem, tym bardziej że na początku bardzo trudno było mi je znaleźć, dużo stresu dołożył spadek wagi z utratą sił, a i tak miałem go od groma, bo dostałem już atak paniki w styczniu gdy całe ciało mi cierplo i musiałem położyć się na podłodze i spokojnie oddychać...martwi mnie też temat snu bo budzę się o 5 i nie potrafię już zasnąć i zaczynam mieć natłok myśli.
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

14 lutego 2022, o 09:41

Szymon97 pisze:
14 lutego 2022, o 09:30
Myślę że zawszę te węzły gdzieś wyczuwałem, tym bardziej że na początku bardzo trudno było mi je znaleźć, dużo stresu dołożył spadek wagi z utratą sił, a i tak miałem go od groma, bo dostałem już atak paniki w styczniu gdy całe ciało mi cierplo i musiałem położyć się na podłodze i spokojnie oddychać...martwi mnie też temat snu bo budzę się o 5 i nie potrafię już zasnąć i zaczynam mieć natłok myśli.
Problemy ze snem to akurat sprawa normalna przy zaburzeniach lękowych. Ja w najgorszym okresie nie mogłam spać przez całe noce tylko leżałam i myślałam. Teraz jak tylko jakaś sytuacja stresowa się pojawi też się wybudzam często albo wcześnie rano i nie mogę dalej zasnąć.
Szymon97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 08:14

14 lutego 2022, o 09:58

Rozumiem, do Polski dopiero za miesiąc trafię, póki co będę jeszcze męczył tutejszych lekarzy może coś na to poradzą. Stres jest już tak duży że prawię nie jadam. Ogólnie lepiej się trochę czuje wieczorami I zaraz po przebudzeniu, więc może na prawdę coś sobie wkręcam. Do tego te węzły powiększyły się nie jakoś ogromnie, myślę że żaden nie ma więcej niż centymetr a nawet na pewno bo bym je wtedy znalazł raczej bez problemu, do tego pobolewaja i możliwe że infekcja jeszcze mi nie przeszła bo czuje posmak w gardle z wydzieliny z nosa i mam przytkane ucho dodam że też nie miałem ani razu gorączki.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

14 lutego 2022, o 10:22

Śpisz aż do 5? Zazdro hehe U mnie bywało tak, że kładłem się i zasypiałem np. o 23:00, a o 0:30 się wybudzałem i nie mogłem zasnąć już do samego rana. A do pracy trzeba było iść. I to nie były jakieś pojedyncze akcje tylko ciągnęły się całymi tygodniami. Ma sa kra.
Szymon97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 08:14

14 lutego 2022, o 12:51

Razem z partnerką postanowiliśmy żebym nie używał wagi na tydzień bo bardzo mi psulo humor oglądanie spadku wagi, dziś odkulem się 3kg na plus, trochę dodało to skrzydeł, dzięki za wiadomości bo to też podnosi na duchu.
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

14 lutego 2022, o 13:29

Bardzo dobry pomysł, będziesz miał jeden powód do zmartwień mniej. Ja przy pierwszym napadzie nerwicowym schudłam prawie 10 kg w 5 tygodni. Jeśli nie możesz za bardzo jeść staraj się wybierać rzeczy, które są trochę bardziej kaloryczne. Dobrze też pobrać jakiś magnez i witaminy.
Szymon97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 08:14

24 lutego 2022, o 16:47

Cześć, mała aktualizacja stanu zdrowia, byłem na USG jąder a raczej je wywalczylem u holenderskiego lekarza 😅, radiolog stwierdził że to zwapnienia na osłonce jądra i nie jest to niczym niebezpiecznym, stan psychiczny polepszył mi się o bardzo dużo, za tydzień wizyta u psychologa i mam nadzieję że wszystko pójdzie już z górki 😀.
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

28 lutego 2022, o 20:47

Oby było tylko lepiej!
ODPOWIEDZ