Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć na forum!!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Maeky
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 marca 2023, o 21:49

25 czerwca 2024, o 23:21

Cześć,

Od dłuższego czasu wracam na forum, z myślą żeby opisać mój problem. Przez dłuższy czas byłem w przekonaniu, że doświadczam stanu DD i DP. W końcu zabrałem się do czytania na temat reakcji walcz lub uciekaj i wątpliwości mnie dosyć mocne dopadły czy te sprawy pokrywają się z moimi dolegliwościami, ponieważ sporo tam jest o jakimś strachu przed atakami paniki lub chorobami. Nic nie zauważam odnośnie koncentracji i moich objawów ale o tym się rozwinę poniżej.

Dla chętnych moja historia natomiast objawy, które doświadczam i chcę się podzielić z nadzieją na jakiś feedback zamieszczę po oddzieleniu mojej historii linią.

———————————————————————
Przez kilka lat brałem Mefedron raz w miesiącu i nie mogłem się z tym uporać. Nie szło to w parze z zawodem, który wykonywałem.

Często bez snu szedłem do pracy.

Po każdem wzięciu postanawiam, że się ogarnę o rzucałem jednocześnie wszystko co sprawiało, że bolało mnie sumienie które mimo wszystko mam dosyć wrażliwe wbrew temu co robiłem. Taki ot paradoks.

Więc rzucałem wszystkie używki fajki,alko,porno, przeklinanie, kłamanie no wszystko co było choć na pozór złe.

Ale po ok miesiącu pękałem i sytuacja się powtarzała a cykl wyglądał następująco:
drug -> zjazd -> biorę się za siebie teraz będę dobry.

I tak to się powtarzało a stan po złamaniu postanowień się pogarszał.

Miałem wtedy 20lat i bardzo mały naiwny”móżdżek”
Swoją drogą bylem zawsze przeciwnikiem narkotyków i żywiłem nienawiść do jak ich nazywałem debili co marnują sobie życie.
Alkohol lubiłem - mocna głowa aż tu na pewnej skromnej domówce, przyszedł koleszka z białym proszkiem i powiedział że kupił to w sklepie i ma paragon i tyle wystarczyło żebym uznał że skoro kupione w sklepie to nie może być nic złego
Dopowiedziałem to tylko żeby podkreślić swój niedorozwój.

Wracając do historii aktywacji zaburzenia to po kolejnych upadkach na zjeździe, który był co raz dłuższy doświadczałem stanów, na które nie dokońca chciałem zwracać uwagę bo uznawałem, że to zjazd i minie.

Zacząłem zmienić się w osobę co raz mniej pewną siebie, i co raz mniej zaradną i nie rozumiałem co się ze mną dzieje. Zacząłem się zastanawiać czy nie uszkodziłem sobie mózgu i nie zmarnowałem sobie życia. Bałem się tego strasznie. Ale z uwagi, że pracował w służbach mundurowych bałem się iść do lekarza, że gdzieś to dojdzie co robię i stracę pracę. I nauczyłem się tak trwać robić co do mnie należy znosząc cierpienia bez reagowania i w sumie bez świadomego analizowania co mi jest w podświadomości toczyła się rozgrywka myślowa.
Pracę i tak straciłem bo przyjechałem do roboty pod wpływem alko o przed pobraniem broni dmuchnąłem na czerwono i tak o to moja przygoda się tam zakończyła. ( nie wiedziałem że byłem pod wpływem minęło sporo czasu od imprezy akurat w tym przypadku)

Następnie przeprowadzka do nowego miasta, tam ślub -> terapia uzależnień-> wpadka po 7miesiacach trzeźwości 2 miesiące przed narodzinami dziecka.

I ta wpadka była ostatnią wpadką - nie wyobrażałem sobie być ojcem ćpunem.

Ale stan jaki doświadczyłem po to było coś strasznego. Siedząc sam w pokoju poczułem odrealnienie lęk na tyle silny, że poszedłem do psychiatry nafaszerował mnie lekami, które mi nie pomogły.

Więc i je rzuciłem i postanowiłem z zaciśniętymi zębami dawać sobie radę i jednocześnie narzuciłem sobie presję, że będę idealnym mężem i ojcem i pracownikiem.

Po roku wysiadłem i znowu wylądowałem u psychiatry.

Po drodze doświadczyłem silnego mobingu, na który przyzwalałem bo dobrze zarabiałem. Musiałem pozwalać sobie na gwałt mojego mózgu przekraczaniem moich granic.

W tym samym czasie przez ok 3lata były problemy z dzieckiem - nie chciało jeść, zagrożenie sondą szpitalem ahh

Po 2 latach na lekach po odstawieniu bo nie czułem poprawy nadal jest to samo.

———————————————————————

Objawy:
- nie mogę skoncentrować się na tym co mam do zrobienia

- widzę ale jak by nie docierały do mnie informacje z obrazu

- nie mogę zaplanować spotkania z klientem, a muszę je odbywać więc jadę i muszę improwizować do ostatniej chwili nie wiem co powiem i plączę mi się język. A jak do mnie klient mówi ja myślę tylko o tym co ja za chwilę odpowiem bo mam pustkę w głowie przez co czuję lęk i coś tam improwizuje

- i czuję się beznadziejnie, bo czuję że zaraz stracę pracę a następnej w zawodzie już nie znajdę jak tego nie ogarnę. A nie mam siły się nic uczyć.

- jak muszę napisać prostego e-mail to gapię się w monitor i moje skupienie jest na tym, że nie nie wiem jak zacząć ze nie wiem co napisać mimo że już to robię po raz x cały czas tak jak bym robił to od nowa

- mam jakąś blokadę przed myśleniem bo mam wrażenie, że muszę się dużo nauczyć uczyć się nie dam rady

lek problem z adaptacją w codziennych sytuacjach w pracy, którą wykonuje już od roku
- lęk przed tym, że jestem niepełnosprawny umysłowo

- nie odczuwam empatii ani wcale takiego odczuwania emocjonalnego do ludzi przedmiotów miejsc sytuacji

- mam chaos w głowie

- mam wrażenie że muszę się na nowo nauczyć wszystkiego jak by mi odcięło dawne umiejętności i wiedzę

- kiedy byłem bardzo zwinny umysłowo, miałem x pomysłów na minutę i na rozwiązanie dowolnej sytuacji

I teraz czy możliwe, że to nerwica która zafiksowała się na tym że nie mam już umiejętności takie jakie miałem. Że już nie czuję kontaktów z ludźmi, stresuje się że nie będę wiedział co powiedzieć i cały czas dostaje ku temu potwierdzenie. Bo nie jestem w stanie zaprojektować spotkania bo mam pustkę w głowie i jakąś blokadę.
Dziecko jak się do mnie odzywa to nie wiem co mu odpowiedzieć a jak już coś odpowiadam to mam wrażenie że jak jakiś niepełnosprawny umysłowo

I że on się uczy, nie ma opieki emocjonalnej bo nic nie czuję i kolejną presją że jak się nie ogarnę to i on będzie miał przesrane

Dziękuję, jeśli ktoś zechce przeczytać ten bełkot i jeszcze bardziej za każdą odpowiedź

Witam na forum :)
Awatar użytkownika
Artysta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 7 czerwca 2024, o 19:05

26 czerwca 2024, o 07:33

Witamy na forumku oraz miłego forumkowania w naszym elitarnym gronie!
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

29 czerwca 2024, o 19:43

Witaj na forum. Wydrukuj to co napisałeś, idź do psychiatry i mu to przeczytaj.
Według mnie możesz potrzebować leczenia w jakimś ośrodku dla uzależnionych czy nerwic. Może spróbuj się dostać. Dopóki pracujesz, możesz wziąć L4 i odbyć leczenie na nfz. Wykorzystaj to, że masz taką możliwość.
Sprawa jest poważna.
F40.1
Maeky
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 marca 2023, o 21:49

30 czerwca 2024, o 13:31

Arya pisze:
29 czerwca 2024, o 19:43
Witaj na forum. Wydrukuj to co napisałeś, idź do psychiatry i mu to przeczytaj.
Według mnie możesz potrzebować leczenia w jakimś ośrodku dla uzależnionych czy nerwic. Może spróbuj się dostać. Dopóki pracujesz, możesz wziąć L4 i odbyć leczenie na nfz. Wykorzystaj to, że masz taką możliwość.
Sprawa jest poważna.
Dziękuję za przeczytanie posta i chęć podzielenia się pomocnymi przemyśleniami. Pozdawiam serdecznie.
ODPOWIEDZ