Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

ciagle klotnie.. jak znosic zle chwile

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

16 maja 2015, o 15:47

Witajcie.

Ostatnio ciagle kloce sie z moim chlopakiem. Kiedy siedze i on mowi cos do mnie podczas klotni to ja mam takie dziwne wrazenie ze nie wiem czy to sie dzieje naprawde, ze zaraz strace kontrole, ze nie wytrzymam... Derealizacja jest w takich chwilach silniejsza niz na codzien.. W dodatku jak to wszystko ustapi i przestaje plakac to objawy sie nasilaja.. Kreci mi sie w glowie, wszystko "faluje" i czuje przez to lek.. I czuje tez ogolnie lekki lek ze jak bede plakac czy zloscic sie to nerwica sie pogorszy.. Ogolnie staram sie ten lęk ignorować, ale nie jest latwo.. Moim najgorszym problemem jest to ze ja nie moge zniesc zlosci.. Nie moge zniesc tych klotni.. Nie potrafie rozwiazywac problemow, wole uciekac.. Jak kloce sie z chlopakiem to taka frustracja i zlosc we mnie jest jakbym miala zaraz wybuchnac.. I naprawde nie potrafie z nim normalnie rozmawiac e takich chwilach.. Wsumie od zawsze tak mialam ale teraz jest gorzej i w nerwicy jakos ciezej mi z tym.. Macie jakies sposoby na to jak zaczac znosic zle chwile? Jak nie traktowac ich jak cos tak strasznego i jak umiec normalnie przez nie przetrwac.. Nie potrafie znosic stresu..

Pozatym to jak uwazacie, ze jak ma sie nerwice to powinno sie przetrwac stres smutek i pozwolic sobie to wszystko czuc, czy lepiej ubikac sytuacji stresowych i uciekac?
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 maja 2015, o 21:59

To, ze przy kłótni i stresie rośnie odrealnienie czy lęk to nie jest nic niezwykłego i generalnie własnie o tym trzeba pamietać, po to aby wyklyuczyć wtedy obawy, że nie wytrzymamy, ze nam sie pogarsza od tego itp.
Mając derealkę, nerwice jesteśmy wrazliwsi na strsy i problemy więc z tym trzeba sie pogodzić obecnie aby nie zwiekszac sobie problemów i obaw nerwicowych.

Natomiast od stresów nie można uciekać, można się jedynie zastanowić czy aby one sa potrzebne, bo bo czy są potrzebne kłótnie z chłopakiem? Może nie, może da sie to rozwiązać.
Ze stresu trzeba znajdywać wyjście lub odpuszczać jak tego wyjścia nie ma.
Natomiast problemem jest to, ze złe emocje, stre źle się kojarzą podczas gdy jest to wchlarz ludzkich emocji, które są nieuniknione i generalnie dobrze jest je wrzucić do swojego życia jako jego cześć, a nie traktowac jak wroga.
Ja jak zwykle mówię tu o zmianie nastawienia do tego wszystkiego i inne spojrzenia na to co nazywamy problemem :) Ale, ze zauważyłem przez całe lata, ze zmiana spojrzenia jest kluczowa dlatego myśle warto się nad tym zastanowić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

17 maja 2015, o 11:32

No tak, masz racje Victor, nastawienie trzeba zmienic. Zawsze patrzylam na stres, smutek i chorobe jako cos nie do zniesienia, ale mysle ze najwyzszy czas zeby zaczac to akceptowac, bo tak jak napisales, sa one czescia mojego zycia. Najgorsze jest to ze po takim stresujacym dniu, silna derealizacja trzyma sie jeszcze przez pare dni a to naprawde okropne.. Chodze taka oszolomiona, nie wiem co sie dzieje.. Probuje sie tego nie bac i ja zaakceptowac..
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

17 maja 2015, o 19:08

Może warto sobie przypominać, że kłótnia, to nie koniec świata, bo czasem potrzebne jest rozładowanie emocji u obu stron. Jeśli zaś kłótnie są bardzo częste i dominują w zwiazku, to może trzeba się zastanowić co jest ich główną przyczyną i zobaczyć, czy nie da się znaleźć jakiegoś kompromisu. Często jest tak, że ludzie są przyzwyczajeni do tego, zeby zaciekle bronić swojego stanowiska, a czasem wystarczy jakiś układ, umówienie się w jakiejś kwestii, albo przymknięcie oka na coś jeśli rzeczywiscie zrobienie tego nie jest bardzo szkodliwe. Przy nerwicy łatwo jest dostać kota w jednej chwili gdy tylko zaczyna się sprzeczka, bo się dochodzi do ściany wiele razy szybciej niż ktoś bez tego zaburzenia.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ