Witam. Wydaję mi się, że wychodzę powoli ze stanu odrealnienia. Zniknęły lęki, natrętne myśli. Polepszyło się o wiele bardziej takie ogólne samopoczucie. Derealizacja jest jeszcze w pewnym stopniu, ale nie przeszkadza mi kompletnie.
Czuję, że "wracam". Teraz pytanie, może zgoła banalne. Czy Wy, drodzy forumowicze, gdy wychodziliście ze stanu derealizacji, to czy przed "pełnym" wyjściem, mieliście też taki okres przejściowy jak ja ? Prześwity i to co opisałem wyżej ? Jeśli tak, to jestem rad, bo czuję, że moja batalia niedługo się skończy. Proszę o jakieś odpowiedzi.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Chyba z tego wychodzę - pytanie
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Tak Mercenary, tak miał każdy i możesz sobie o tym poczytać w dziale ozdrowieńców z DD: leczenie-derealizacji.html
Więc bądź rad i gratuluje! Trzymam kciuki za kompletne wyjście do świąt
Więc bądź rad i gratuluje! Trzymam kciuki za kompletne wyjście do świąt

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Gość
Dziękuję. Chciałem Tobie i Wiktorowi szczególnie serdecznie podziękować. Za to, że powstało takie forum, za to że nagrywaliście filmiki na YT wyjaśniające pieczołowicie wszystkie te stany. Niestety takiego zrozumienia nie znalazłem u lekarzy specjalistów tj. psychologa i niedawno psychiatry. Na szczęście z Waszą pomocą i swoją determinacją powoli udaje mi się osiągnąć "normalność". Potrzebowałem około pół roku, żeby do tego dojść, ale w tym czasie dużo się chyba sam o sobie nauczyłem. Najpierw się plątałem, nakręcałem, a potem stopniowo uspakajałem. Dziękuję wszystkim.
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Ja jestem w podobnej sytuacji a niewatpliwie sam widze poprawe
wiec tez wychodze z zalozenia ze to jest to i ze powoli dalej bedzie szlo. Ogolnie w ostatni tydzien porpawilo mi sie o duzy stopien i mam zupelnie inna juz postawe niz niedawno co do samych tych stanow.

Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Gość
Życzę Ci rychłego powrotu do normalności. Osobiście u mnie takie radykalne poprawienie się, zanik lęków, natrętnych myśli, pojawił się jakoś pod koniec tamtego tygodnia. Jest o wiele lepiej aniżeli było wcześniej.
Czasem mam takie stany odrealnienia dość mocnego, głównie poza domem, w szkole albo na podwórku, ale jakoś nie bardzo mi to przeszkadza i się tym nie przejmuję. To chyba kluczowe by z tego wyjść. Pozdrawiam.
Czasem mam takie stany odrealnienia dość mocnego, głównie poza domem, w szkole albo na podwórku, ale jakoś nie bardzo mi to przeszkadza i się tym nie przejmuję. To chyba kluczowe by z tego wyjść. Pozdrawiam.