Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Chyba ide w dobrą stronę

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

9 stycznia 2016, o 01:14

Tak jak w temacie porównując siebie kiedyś i dziś zauważam postępy w najgorszej fazie nerwicy nie dałem rady usiąść leżałem pare miesięcy mało tego potrafiłem przez pare godzin leżeć na jednym boku bo wkręcałem sobie że jak się przewróce na drugi to coś sie stanie akiedy zaczynały mi drętwięć kończyny to wmawiałem sobie że to zawał nie mogłem zmierzyć sobie ciśnienia bo automatyczmie dostawałem palpitacji już normalnie się czuje we wszystkich pomieszczeniach w domu a nie tylko w swoim pokoju, tylko jeszcze z chodzeniem mam problemy chodze już sporo czasu ale dalej mnie pod dusza kręci mi się w głowie no ale na to trzeba więcej czasu, i nie jestem już cały czas taki zmulony że ciągle chce mi się spać.Mija mi powoli apatia zdarzają sie nawet przebłyski radości , jak myślicie chyba wszystko idzie w dobrą stronę
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

9 stycznia 2016, o 19:37

pracuj,działaj a na pewno będzie dobrze ;)!!!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 stycznia 2016, o 21:59

Bardzo dobrze, że coś się ruszyło i odczuwasz postęp. Niech będzie to motywujące do dalszych działań, jak widzisz sprawy ulegają poprawie. Trzymam kciuki, ciesz się z każdego polepszenia, a od razu będzie Ci lepiej i znajdziesz w sobie więcej siły:)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ