Pierwsza zasada to odpuść sobie google, bo popadniesz w obłęd. Czytając i szukajac chorób bedziesz sie jeszcze bardziej nakrecał.
Skoro bierzesz antybiotyk to masz jakąs tam infekcje ktora Cię oslabiła wiec to nic dziwnego, przy oslabieniu mozesz miec niższa temperature. Jezeli masz jakies watpliwosci to mozesz zbadac mocz zeby zobaczyc czy antybiotyk działa. Nie znam sie na morfologii ale jak sie leży w szpitalu to robia przeciez wyniki dla oceny dzialania lekow i czy stan sie poprawia wic az tak duzego wplywu chyba antybiotyki nie maja na wyniki.
Co do dziwnego uczucia ktore Cię dopada, to tak wlasnie dziala nerwica i adrenalina ktorą uwalniaja nadnercza.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Chwilowa utrata świadomości
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Atak paniki i wkręcenie sie w koło lękowe. Jeśli mogło to być spowodowane np osłabieniem organizmu np przez antybiotyk i chorobe a reszte niemasz jakichś większych problemòw , to zadziałaj na podświadomość że nic Ci niegrozi i nienakręcaj. Tak jak przy grypie np możemy czuć sie osłabieni i to akceptujemy i mimo wszystko tam tv oglądamy czy rozmawiamy niekierując ciągle uwagi jak czujemy. A tu zaóważ że teraz pewnie ciągle jesteś jagby w gotowości, jest atak , niema , szumi , dzwoni. Tym lęk możesz sobie nakręcić . Lepiej przyjąć że mimo wszystko nic Ci sie niestanie nawet kiedy wystąpią ataki niestacisz kontrolilyin pisze: ↑6 października 2018, o 23:12Cześć. Nie wiem w jakim dziale napisać o moim problemie, dlatego założyłem nowy temat. Sytuacja ma sie tak. Idę sobie ulicą, nagle wchodzę w zatłoczone miejsce i czuje jakby mi odcinalo świadomość czy coś w tym stylu, nie wiem za bardzo jak opisać ten stan. W jednej chwili tracę świadomość na jakiś czas. W około robi się głucho, ja czuje lęk, że zaraz coś mi się stanie, że coś nie tak z moim zdrowiem, że upadne itp. Dzwoni w uszach, wszystko widzę ale czuje się jakby nieobecny. Nie wiem co wtedy robić, chce do domu. Wracam autem ale dalej oszołomiony, dopiero w domu po jakimś czasie dochodzę do siebie. Nie wiem czy to nerwica czy jakiś zmiany w mózgu albo choroba. Co robić, jak to zdiagnozować?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59
Dostałem zapalenia pęcherza stąd antybiotyk i ponoć tak jest, że mocz zbadać można dopiero po min. 5 dniach od zakończenia terapii antybiotykiem.
I wiecie co? To chyba faktycznie nerwica albo coś w tym stylu. Wstałem dziś rano z łóżka ze czułem się jakbym wstał z karuzeli, obraz mi skakał, zawroty głowy i uczucie niepewności. Wczoraj jak zasypialem, to ciężko mi się oddychalo. Dziś w ciągu dnia jak się czymś zająłem, to czułem się dobrze więc to chyba nie choroba.
I wiecie co? To chyba faktycznie nerwica albo coś w tym stylu. Wstałem dziś rano z łóżka ze czułem się jakbym wstał z karuzeli, obraz mi skakał, zawroty głowy i uczucie niepewności. Wczoraj jak zasypialem, to ciężko mi się oddychalo. Dziś w ciągu dnia jak się czymś zająłem, to czułem się dobrze więc to chyba nie choroba.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59
Dalej dziwnie się czuję. Jestem sam to jest ok ale w pracy jak klient podchodzi do mnie, żebym mu coś opowiedział (pracuję w salonie samochodowym), to nagle dostaje uderzenia i przez chwilę nie wiem co się dzieje, nie wiem też czy widać to po mnie mam nadzieję nie. Pierwsza myśl to ucieczka o Boże niech on sobie już idzie i da mi spokój. Straszne uczucie:( Powoli załamuje mnie to co się dzieje w ostatnim czasie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
nie uciekaj i nie unikaj ,bo wytworzysz sobie nawyk. napad lęku jest dla osob postronnych nizauwazalny. Na swoim przykladzie moge tobie napisac ,ze ja tez miałem pustke i nie wiedziałem co mam powiedziec. przełozny jak mnie o cos pytał ,to prosiłem ,zeby jeszcze raz powtórzył . Wez to na logike i zracjonalizuj ,ze przeciez tak naprawde nic sie tobie nie stało. Tylko zwykła adrenalina zadziałała.lyin pisze: ↑10 października 2018, o 11:27Dalej dziwnie się czuję. Jestem sam to jest ok ale w pracy jak klient podchodzi do mnie, żebym mu coś opowiedział (pracuję w salonie samochodowym), to nagle dostaje uderzenia i przez chwilę nie wiem co się dzieje, nie wiem też czy widać to po mnie mam nadzieję nie. Pierwsza myśl to ucieczka o Boże niech on sobie już idzie i da mi spokój. Straszne uczucie:( Powoli załamuje mnie to co się dzieje w ostatnim czasie.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 190
- Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51
Miałam dokładnie takie samo uczucie czasami czułam też jak powieka mi drży, odkąd biorę doraźne leki już tego nie ma ale niedługo odstawiam i mam nadzieję że też tego nie będzie, a jak będzie to chyba trzeba sobie mówić że przecież nic nam nie jestlyin pisze: ↑10 października 2018, o 11:27Dalej dziwnie się czuję. Jestem sam to jest ok ale w pracy jak klient podchodzi do mnie, żebym mu coś opowiedział (pracuję w salonie samochodowym), to nagle dostaje uderzenia i przez chwilę nie wiem co się dzieje, nie wiem też czy widać to po mnie mam nadzieję nie. Pierwsza myśl to ucieczka o Boże niech on sobie już idzie i da mi spokój. Straszne uczucie:( Powoli załamuje mnie to co się dzieje w ostatnim czasie.

Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51
Jedynie czym mogę was pocieszyć ale to już wiecie, że prócz negatywnych objawów nic się nam nie stanie. Mój Boże ile ja lat się z tym borykam raz jest gorzej raz lepiej są okresy ze jest dobrze nawet bardzo. Ale zauważyłem że jakiekolwiek stresy w domu w pracy w przysłowiowym życiu dają nerwicy sygnał do powrotu.