Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Brak uczuć do chłopaka.. ;( POMOCY......proszę..

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

12 lipca 2016, o 17:57

Hej,mam 18 lat. Piszę na kolejnym forum bo już nie wiem co mam zrobić. Od miesiąca mam strasznie nachalne mysli dotyczące mojego chłopaka. :(

Od roku jestem/byłam w 100%szczęsliwym związku....nigdy nie przeszło mi przez myśl że go nie kocham,że moge go zdradzic...a tu z dnia na dzien że go nie kocham, tak bez zadnej przyczyny. Na poczatku to może i zaczęłam w to wierzyć,ale to było przeplatane -KOCHAM-NIE KOCHAM-KOCHAM-NIE KOCHAM...Więc szukałam pomocy na forach.
Doczytałam się że może to być nerwica natręctw myślowych -uspokoiłam się.
Ale teraz jest to silniejsze,nie mogę okazywac mu uczuć,denerwuję się jak dzwoni,chce jego obecności ale nawet nie potrafie z nim rozmawiać. Chce żeby byl,ale nie chce żadnych tłumaczen itp..On o wszystkim wie,wspiera mnie,pomaga,przytula,jest...ale z drugiej strony kurczę,może ja go juz nie kocham?

Bardzo mnie to boli,jak próbuje sobie wytłumaczyć itp to wszystko sie nasila. To jest bardzo męczące,bo gdy tłumacze sobie że to tylko myśli(tylko zaburzenie) że to minie,że go w głębi duszy kocham..to zaraz,przychodzą myśli że raczej nie,że to nie może byc juz miłośc,że to już chyba brak uczuć a ja sama się oszukuję...

I takie ciągle analizowanie i męczenie jest strasznie dołujące..te myśli sa tak silne że czasem mam mysli samobójcze...

Gdy myśle sobie że chce żeby to uczucie do mnie wróciło,i chce zeby było jak dawniej - to zaraz - automatycznie pojawiają się mysli typu że to tylko głupie usprawiedliwianie się i oszukiwanie.. Prosze,pomóżcie mi, Co ja mam zrobic?

Kamila...
Merryoczycztery
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 30 czerwca 2015, o 19:59

12 lipca 2016, o 18:31

Hej Kamila,

Z gory sorry za brak polskich znakow, pisze z pracy i nie mam polskiej klawiatury.

Zatem powiem Cie ze ten rozdzial w ksiazce przerobilam... nie kocham narzeczonego. Nerwica u mnie szalala, nie czulam nic poza lekiem, strachem i zmeczeniem. Im bardziej usilowalam sobie udowodnic ze kocham narzeczonego, tym gorzej bylo. Odwolalam slub, ale to nie tylko ze wzgledu na "brak uczuc", ale bardziej ze wzgledu na to ze zwyczajnie nie chcialam brac slubu na proszkach na uspokojenie. Nerwice nadal mam, nawet teraz mam gorsza faze. Ucze sie z tym zyc i akceptowac itd itp. Krotko rzecz ujmujac, dalam sobie na wstrzymanie. Pozwolilam na ten zanik uczuc. Jak przychodzila mysl lekowa: "nie kochasz go" to mowilam sobie i co z tego. To taka faza, nikt nie jest wiecznie zakochany. Jesli rozumiesz angielski moge ci podeslac swietny filmik na youtube pewnego psychologa behawiorysty o psychologii milosci. Takze uszy do gory, uczucia to nic stalego, tak samo jak nasze nastroje. Jesli wiesz ze go wczesniej kochalas, nie nakladaj na siebie presji, pozwol na naturalny powrot tego co czujesz, bo do kochania sie nie zmusisz, a milosc to nie tylko motylki w brzuchu. To tez gdy trzymasz kogos zwyczajnie za reke, drobne gesty i slowa, a nie ta cala chemia mozgu. Rob tak jakby te uczucia tam byly, ale nic na sile.

Pozdrowionka
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

12 lipca 2016, o 19:09

Ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia? ;( :((
Irka101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 lipca 2016, o 14:56

2 sierpnia 2016, o 12:02

jestem w związku partnerskim od 22 lat bywaly momenty ze go nienawidziłam mialam go dość,ale kiedy niebyło go przymnie czulam pustkie i smutek.Wiem że jes miłością mojego życia, bo wspiera mnie w najgorszych momentach mojej walki z nerwicą . Nieodsuwaj go od siebie dajcie sobie troche czasu ,rozłaka uświadamia nas jakbardzo kochamy drugą osobe i ze nizawsze musi być kolorowo.
Awatar użytkownika
pannazuzanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 29 czerwca 2016, o 17:09

6 września 2016, o 16:18

Mam identycznie jak ty. Miesiąc temu miałam lepszy epizod, pochwaliłam się nim na forum, jeśli go odszukasz, możesz przeczytać, może Cię zmotywuje. Teraz przechodzę przez wszystko od początku, leżę w łóżku i płacze, ale mam nadzieje właśnie przez ten lepszy epizod ze wszystko będzie po staremu... trzymaj się :)
CHCIEĆ TO MÓC ;col
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

6 września 2016, o 16:54

Typowe natręctwo myślowe....masa wątpliwości+ myśli dot. wygladu, zachowania partnera itd. Miałam to, przeszło juz. Tak jak piszą inni...odpuścic sobie troche, motylki z czasem znikaja i milosc odczuwa sie troche inaczej. Możesz sobie poczytac o tym na stronach anglojezycznych, dobrze opisuja tam to natrectwo...to sie Relationship OCD= ROCD
ODPOWIEDZ