Hej, wyjechałem tydzień temu na delegacje, zostawiłem w Polsce żonę i dzieci, jak się zegnalismy na dworcu płakałam jak bóbr, tak bardzo nie chciałem ich opuszcza, czułem taki wielki smutek.. A teraz jestem tutaj i nic nie czuje, nie czuję smutku, tęsknoty, bardzo się boję że utracilem miłość, że stracę to wszystko na co pracowaliśmy, że przestanę kochać, że przestanie mi zależeć..

Dlatego postanowiłem odstawić leki, żeby coś poczuć

p.karnia1 pisze: ↑

4 marca 2019, o 13:18

Hej, wyjechałem tydzień temu na delegacje, zostawiłem w Polsce żonę i dzieci, jak się zegnalismy na dworcu płakałam jak bóbr, tak bardzo nie chciałem ich opuszcza, czułem taki wielki smutek.. A teraz jestem tutaj i nic nie czuje, nie czuję smutku, tęsknoty, bardzo się boję że utracilem miłość, że stracę to wszystko na co pracowaliśmy, że przestanę kochać, że przestanie mi zależeć..

Hej.Mi się wydaje że będąc w nowym miejscu masz inne że tak powiem doznania.Zwiedzasz coś przy okazji czy tylko praca i hotel ?

Nerwa Ci tylko podsyła myśli związane z rodzina.Ja bym się nie bała na Twoim miejscu o to że zatracisz uczucie do żony.Moze akurat lepiej że nie zamartwoasz się i nie wylewasz łez.Jednak byłoby to gorsze

Wybija mi się uzależnienie, chęć napicia się żeby coś poczuć, chęć odstawienia leków żeby coś poczuć boję się że wszystko stracę tym wyjazdem

p.karnia1 pisze: ↑

4 marca 2019, o 13:29

Wybija mi się uzależnienie, chęć napicia się żeby coś poczuć, chęć odstawienia leków żeby coś poczuć boję się że wszystko stracę tym wyjazdem

A ja tak zapytam "co ty opowiadasz za glupoty"??? Na ile wyjechales? Co masz stracic?
Nie ma Cie tydzien w domu i martwisz sie ze nie umierasz z tesknoty? Ja nie widze w tym nic takiego dziwnego. To tydzien, a nie rok. Nie ma w tym nic dziwnego, ze nie czujesz smutku. Sama wyjezdzalam na 2-3 tygodnie sluzbowo i czulam sie ok, nie plakalam za mezem Tylko nie zastanawialam sie czy to ok czy nie, czy powinnam tesknic czy nie. Wkrecasz sobie jakies jazdy i analize od razu i troche panikujesz.

p.karnia1 pisze: ↑

4 marca 2019, o 13:29

Wybija mi się uzależnienie, chęć napicia się żeby coś poczuć, chęć odstawienia leków żeby coś poczuć boję się że wszystko stracę tym wyjazdem

No i już kochana paniusia nerwa zaprasza Cię do siebie.
Nie daj się chlopie.Nie odstawiając leków i nie sięgaj po alkohol.
Nie daj się wkrecic.To jest podstęp żeby Cię zlamac
Te gierki nie z Tobą.Poza tym raczej odpoczywasz i na dobre Ci wyjdzie taki wyjazd.Moze potrzebujesz akurat tego.

Ale czy możliwe być daleko od rodzinny i tego nie czuć, nie tęsknić? Przed wyjazdem tak bardzo czułem że już mi ich brakuje, taki cholerny smutek a zajechalem i wszystko minęło dzisiaj 2 dzień na odstawieniu leku, zmniejszylem dawkę z 20 na 10, bardzo siłę poce i derealizacja dużo większa

Hej, dlaczego odstawiasz leki na własną rękę?' Nie tędy droga, ani odstawienie teraz leków, a na pewno już alkohol Ci nie pomogą w tym stanie. Przecież w nerwicy często mamy do czynienia z dd, gdzie odcina nas od uczuć, a sama w sobie nerwica spłyca odczuwanie emocji. Chłopaku, nie marnuj tego, co udało Ci się już osiągnąć! Staraj się być dobrej myśli

Odstawiam bo ileż można brać, biorę już rok, wiem co mi jest, jestem świadomy siebie i swojego stanu i chce poczuć jak to jest być wolnym od leków, jak to jest odczowac smutek, wzruszenie, jak to jest tęskni i poplakac się za kimś, chyba tego bardziej potrzebuje niż lekowej stabilizacji

Ok, masz prawo odstawić leki, tylko dlaczego robisz to na własną rękę? Zszedłeś z esci z 20 na 10 wg swojego uznania?

Nie wiem, moze bede odosobniona w mojej opini ale dla mnie jak facet nie placze z tesknoty za rodzina po tygodniu to raczej jest normalne i nie widze w tym nic dziwnego.

bbea pisze: ↑

4 marca 2019, o 17:17

Nie wiem, moze bede odosobniona w mojej opini ale dla mnie jak facet nie placze z tesknoty za rodzina po tygodniu to raczej jest normalne i nie widze w tym nic dziwnego.

Naprawdę tak uważasz
? Ale ja kocham swoją rodzinę nad życie, nie jestem jak stereotypowy facet, jestem bardzo zrzyty z rodziną, bardzo zadomowiony, mam tylko ich Wiesz, tylko oni są jakimś moim sensem w życiu a tutaj nawet nienodczowam tęsknoty.. To jest przykre

p.karnia1 pisze: ↑

4 marca 2019, o 17:20

bbea pisze: ↑

4 marca 2019, o 17:17

Nie wiem, moze bede odosobniona w mojej opini ale dla mnie jak facet nie placze z tesknoty za rodzina po tygodniu to raczej jest normalne i nie widze w tym nic dziwnego.

Naprawdę tak uważasz
? Ale ja kocham swoją rodzinę nad życie, nie jestem jak stereotypowy facet, jestem bardzo zrzyty z rodziną, bardzo zadomowiony, mam tylko ich Wiesz, tylko oni są jakimś moim sensem w życiu a tutaj nawet nienodczowam tęsknoty.. To jest przykre

No tak uwazam. Uwazam tez, ze moj maz mnie kocha, ale nie sadze zeby plakal z tesknoty jak jest tydzien poza domem. Zreszta tak jak mowie, ja tez nie plakalam. A tez jestem bardzo zzyta z mezem, i zawsze na lotnisku ciezko bylomi sie pozegnac. ale potem normalnie funkcjonowalam, pracowalam i czulam sie ok. Z reguly zaczynalam troche tesknic kolo drugiego - trzeciego tygodnia, ale tez nie siedzialam, wpatrujac sie z nasze wspolne zdjecia szklistym wzrokiem