Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

brak kontroli nad masturbacją

Dział dla rozmów o naszej seksualności i ewentualnych problemach.
ODPOWIEDZ
ale
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 9 października 2015, o 19:31

9 października 2015, o 19:54

cześć, przeczytałam wątek elvadora ale nie znalazłam tam nic co mogłoby mi pomóc, dlatego tworzę swój własny..
w ogóle czytając ten wątek podnieciłam się z 3 razy i już miałam to zrobić no ale..

nie robiłam tego przez ponad 1,5 miesiąca i już mi się wydawalo, że jestem wolna (rekord to około 4 miesięcy)
ale zaczęłam codziennie ćwiczyć.. nawet przestałam się golić tam żeby się zniechęcić, ale to na nic..
dzisiaj zrobiłam to 4 razy i walczę aby nie zrobić piąty..

ostatnio poznałam kogos w necie, kto po prostu rozpala moja wyobraznie..
od 3 dni mam po prostu istna masakre, chodze do pracy itd ale zaniechalam wszystko co mnie do tej pory interesowalo, a nawet jesli ogladam film/serial to pauzuje i ide to robic, pare minut i jestem po.. a potem znowu..

jest mi bardzo ciezko o tym pisac, strasznie sie gubie, chce tyle rzeczy przekazac, ale w sumie boje sie chyba reakcji, czy tam odezwu.. z drugiej strony chcialam to z siebie po prostu wyrzucic..
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

9 października 2015, o 20:38

Mało ogólnie napisałaś o tym, co faktycznie czujesz...to trudny i bardzo ciężki temat, więc się nie dziwię.

Bywa tak, że silne napięcie seksualne pojawia się w dowolnym momencie...tak z niczego...bywa i tak, że pojawia się podczas konkretnych stanów emocjonalnych...albo niemal każda silna emocja kojarzona jest z tym napięciem i jedyną metodą, by sobie z tym poradzić, jest właśnie masturbacja...to taka jakby ucieczka od tego, co się aktualnie czuje. Gdzieś w podświadomości zakodowało się, że to daje ukojenie i poczucie spokoju...chociaż na chwilę. Daje poczucie bezpieczeństwa, bo odczuwa się swoje własne ciało i dzięki temu jakoś wraca do rzeczywistości...każdy pewnie ma inaczej...

Jedyna (w mojej opinii) metoda na zapanowanie nad tym stanem, to dawanie sobie innych bodźców...

-czuje się silne napięcie, które wymaga zaspokojenia w danej chwili?
- OK... z tym się walczyć nie da, ale można skojarzyć to napięcie z inną czynnością. Mogę dawać miliony przykładów...zmywanie naczyń, ćwiczenia jakieś...chodzi o to, by to napięcie jakoś rozładować... w sposób inny, niż ten najbardziej typowy i prosty...

Myślę - (nie wiem, czy słusznie...ktoś mądry może mnie poprawiać) - że takie wytłumianie swoich stanów emocjonalnych poprzez stymulację seksualną, jest nieco zgubne dla ewentualnych kontaktów z partnerami/partnerkami...bo z czasem zaczyna kojarzyć się np. z ciężkimi chwilami...gdy jest nam źle - potrzebujemy tej stymulacji...gdy czujemy wściekłość - również...

Przestaje to być aktem <typowo dla przyjemności>, a staje się aktem <moja ucieczka od stanu/emocji>
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

9 października 2015, o 21:04

A po cholerę się katować, jak masz potrzebę masturbacji to się masturbuj.
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

9 października 2015, o 21:08

A mogę spytać ile masz lat ?
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 października 2015, o 21:32

A do tego czy prowadzisz życie towarzyskie ogólnie? Czy masz problemy z pewnością siebie a także czy czesto ruszasz się z domu czy też może prowadzisz domowy tryb życia i czesto przesiadujesz przed kompem?
Generalnie masturbacja nie jest zła ale po kilka razy dziennie robiona i przez długi czas do tego w sumie "natrętna" czyli, trudno w ogóle o tym przestać myślec i by się chciało stale i stale to robic, nawet zamiast innych rzeczy, może znaczyć, że jest to jakiś twój sposób na rozladowanie napięcia, problemów, ucieczka w przyjemność.
Dlatego wazna jest kwestia jak ogólnie zyjesz, czy masz jakieś problemy emocjonalne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

9 października 2015, o 21:39

a mi sie wydaje ze jezeli dziewczyna jest mloda i do poki nie jest to bolesne i przynosi przyjemnosc to nie ma sie o co martwic jezeli potrzeba była by tak silna a nie przynosiła spełnienia i musiała by to robić tak czesto az odczuła by cielesne zmiany to by było niepokojace ale skoro trwa kilka minut i jest orgazm to widocznie jest młoda poznaje swoj cialo i wydaje jej s4e to czyms złym

Napisz prosze cos wiecej o sobie
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
ale
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 9 października 2015, o 19:31

9 października 2015, o 22:55

Delphia, trafiłaś.. i ze wszystkim się zgadzam.. a najbardziej z poczuciem bezpieczeństwa - coś w stylu : czuję, że żyję.. mózg się dotlenił, mogę działać dalej.. wbrew pozorom, o ile teraz nic mi się nie chce, ten stan przejdzie, zawsze przechodzi i skupię się na tym co lubię..

Atena, mam 27 lat, mam za sobą stosunki płciowe, chłopaków itd.. od nieco roku jestem sama ale, ale.. właśnie..

Victor - od roku nie wychodzę, właściwie jak nie ja.. nie mam problemu z nawiązywaniem relacji, wychodzenia do ludzi.. tylko jakoś.. sama nie wiem..
kiedys bylo mi szkoda kasy na alkohol w knajpie bo w sklepie - wiadomo taniej.. bylam dlugo uzalezniona od alkoholu ale od 2 miesiecy nie pije bo mialam juz siebie szczerze dosc, zaczelam uprawiac sport (rower, joga, cwiczenia z chodakowska) i robie to codziennie, a teraz ta masturbacja.. again, znowu mam jakis nawrót.. to nawet nie jest meczace.. nigdy tak tego nie odbieralam.. tylko wiem ze cos jest nie tak..

poza tym odkad tylko pamietam.. uwielbiam ja dotykac i wąchać swoje palce.. i robie tak od kiedy bylam mala dziewczynka, daje mi to czasami kopa jak np nie moge tego zrobic.. a jest stresujaca sytuacja to wiem ze dam rade.. dziwne, prawda?
jak kiedys bylam w amatorskiej lidze dartsa i byl bardzo emocjonujacy mecz z ludzmi z Warszawy, i wiedzialam ze musze trafic 20 i skonczyc podwojna 16 to hyc do lazienki, wąchu wąchu i heja, czulam ze moge wszystko, cos jak bodziec ze sobie poradzę..

jesli mialabym wybierac miedzy orgazmami a wachaniem palcow - to wybieram wąchanie.. wiem jak to brzmi..
inaczej, orgazm nie ma dla mnie takiego priorytetu jaki ma jej zapach..
Awatar użytkownika
Klarson
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 października 2015, o 22:08

10 października 2015, o 01:00

Nie wiem czy to normalne czy nie, ale mam prawie tak samo...I z zapachem i z okresem przerw i natężenia...Ale ja mając 20 lat jestem dziewicą i szczerze powiedziawszy zaczynam się niepokoić, bo wiem że większości ludzi w tej kwestii się nawet podobam, więc generalnie problem musi być gdzieś głębiej we mnie, może w mojej a'la mastruabacji, nie zmiennej od wczesnego dzieciństwa...
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

10 października 2015, o 11:13

Trzeba chyba zacząć od tego, jak Ty sama to postrzegasz...czy wzbudza to w Tobie jakieś negatywne odczucia...poczucie wstydu, czy złości na siebie...bo ogólnie sama masturbacja jest rzeczą całkiem naturalną i to właśnie poczynając od okresu dzieciństwa, kiedy to bada się swoje ciało i swoją seksualność po raz pierwszy...

Często bywa tak, że właśnie w tym okresie (dzieciństwo), zaczynamy kojarzyć masturbację, z czymś konkretnym...np. poczuciem bezpieczeństwa. Nie ma w tym nic nienaturalnego, bo to zwykle zanika wraz z wiekiem. Czasami jednak zostaje to skojarzenie, ale nie jest to ogólnie nic wielkiego...jakby przeprowadzić jakąś anonimową ankietę, to zapewne sporo ludzi przyznałoby się do takich odczuć i reakcji...

Póki masturbacja nie ma znaczącego wpływu na życie osobiste, czy też zawodowe (np. wyższym priorytetem jest zaspokojenie się, niż zdążenie na pociąg/autobus do pracy/szkoły, lub mając do wyboru stosunek z partnerem - rezygnuje z niego, wymawia się czymś, po czym zaspakaja się samotnie), to nie wydaje mi się, by stanowiło to jakiś duży problem...pod warunkiem, że i dla Ciebie nie stanowi to właśnie problemu. I tu wracamy do pierwszego pytania: jak się z tym czujesz...a raczej należałoby zapytać: co czujesz po masturbacji. Czy jest to odprężenie i spokój...może jakieś wrażenie euforii, czy raczej inne odczucia - mniej przyjemne.

Na koniec ta sprawa z wąchaniem...no cóż...to też taka pozostałość z okresu dziecięcego zainteresowania swoją seksualnością. Dziecko dotyka się, wącha, smakuje...ogólnie sprawdza...mogło być tak, że w dzieciństwie powstał nawyk, który został...nie wiem, jak inaczej to wyjaśnić...można by jeszcze myśleć nad fetyszem, ale ogólnie nie wydaje mi się...myślę raczej, że jest to właśnie powiązane z tym nawykiem wyrobionym w dzieciństwie i ma na celu raczej zwiększenie bodźców...czy to emocjonalnych, czy fizycznych...
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

13 października 2015, o 23:03

Delphia i Wiktor Ci bardzo mądrze odpisali Ale.Ja od siebie mogę dodać taką refleksję,że to wąchanie nie powinno w żaden sposób wzbudzać Twoich obaw.Być może jesteś ogólnie wrażliwa jeśli chodzi o ten zmysł?Ja jestem.Kiedyś w knajpie z koleżanką, ktoś puścił kilkanaście stolików dalej bąka i ja poczułam go dobrą minutę wcześniej od koleżanki.Każdy z nas jest niepowtarzalny.Póki masturbacja nie przeszkadza Ci w normalnym życiu i nie stanowi ucieczki to luzik-zajęcie jak każde inne.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

13 października 2015, o 23:25

Jak Ja mówiłem że od braku seksu jest lipa to wszyscy na mnie najeżdżali. Czasami brak seksu objawia się różnymi problemami. Trzeba spuścić z siebie vigor i koniec kropka; człowiek się wtedy lepiej czuje psychicznie i fizycznie i to jest udokumentowane naukowo. Dziewicom się w głowach pier doli; prawiczkom też żeby nie było. Ja doradzam w tym przypadku znaleźć sobie odpowiedniego mena który zaspokoi Cię bardzo dobrze. Na natręctwa to wystarczy przeczytać artykułu i posłuchać nagrań. Masturbacja po kilka razy dziennie jest nałogiem już i jednak powoduje różne wyrzuty sumienia że znowu się to zrobiło i człowiek ogólnie ma mniej energii bo tak częsta masturbacja wysysa energie. Sama masturbacja nie jest zła w odpowiednich ilościach np. 3-4 razy w tygodniu przy braku partnera nawet może być raz dziennie i nie powinno być żadnych wyrzutów sumienie bo to normalne. Księża też muszą walić gruchę bo by ich szlag trafił; jak nie walą gruchy to się walą po parafiach albo idą po dzieci i ciągle coś wychodzi nowego jakiś news; celibat właśnie negatywnie wpływa na człowieka bo to prowadzi często do różnych dewiacji bo zaspokojenie seksualne musi być czy tego człowiek chce czy nie; jak nie chce to jest więcej snów erotycznych i polucji. Zszedłem trochę z tematu, jak to Ja.
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

14 października 2015, o 08:03

Jak to ty Rafałku,zero delikatnosci i wyczucia.....No i widzisz jak coś piszesz trzeba sluchać,a odwrotnie nie działa :D
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

15 października 2015, o 20:26

era49 pisze:Jak to ty Rafałku,zero delikatnosci i wyczucia.....No i widzisz jak coś piszesz trzeba sluchać,a odwrotnie nie działa :D
Bardzo trafnie napisane Era:)
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
ODPOWIEDZ