Druga sprawą jest wspomniany w tytule Brain fog. To mam jakos od stycznia tego roku i jest ze mna każdego dnia od samego przebudzenia. Również nie zawsze czuję strach, kiedy on występuje no np zaraz po otwarciu oczu przy wstawaniu. Stosuję akceptację, niereaktywnosc, nienakrecanie się chociaż tendencje do wątpliwości są, no ale po to to robię.
Badania miałem robione i na rezonansie głowy wyszla mi mala ok 1 cm pajeczynowka w szczelinie sylwiusza, ale lekarz powiedział, że nie dawałaby ona takich objawów więc staram się mu zaufać. Chcialbym jednak wiedzieć czy to co robię jest wystarczające zeby sobie pomóc z tymi objawami ? Bo raz czuje się lepiej a raz gorzej, jak na samym początku przygody, bez jakiegokolwiek nakręcenia
