Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Bezsenność po Pylera
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 30 grudnia 2024, o 11:02
Hej, opiszę Wam swoją historię, która zmarnowała mi życie. Od 1,5 mc-a walczę z bezsennością. Zaczęło się od tego, że brałam antybiotyk na helicobacter "Pylera". Przed antybiotykiem nigdy nie miałam problemów ze snem, oczy same mi się zamykały, spałam całe noce, prawie w ogóle się nie budziłam. Zaczęłam brać ten antybiotyk i moje życie runęło w gruzach... Po kilku dniach przez dwie noce pod rząd spałam przez godz-dwie. Zero snu w dzień. Kupiłam tabletki nassenne bez recepty, przez dwie kolejne noce zero snu. Naczytałam się, że człowiek bez snu ma halucynacje, omamy i tym podobne. Odstawiłam antybiotyk, myślałam że wszystko minie, niestety... Poszłam do lekarza przepisał mi hydroksyzynę, brałam kilka dni, pomagała przespać 2 godz. Znowu poszłam do lekarza, przepisała tritico i odesłała do psychiatry. Psychiatra kazał brać tritico. Wzięłam, najgorsza noc w moim życiu, zero snu, jakieś głupie myśli , spisywanie testamentu, ostawiłam. Poszłam po kolejne leki, tym razem estazolam. Spałam po nim z 3 ,4 godz, ale naczytałam się, że uzależnia. Odwiedziłam kolejnego psychiatrę. Przepisała Marzepin, tabletki, które miałam brać pół godz przed snem, zaczęły działać po 3 godz, gdzie również spałam po nich max 4. Wzięłam kilka dni i przestałam. Stwierdziłam, że odstawiam te leki, one i tak nic nie dają, depresji nie mam, wszystko robię normalnie. Śpię po 3 godz. przerywanym snem w nocy, chodzę do pracy, pracuję, nie chce mi się spać w dzień, nie przewracam się, co mnie najbardziej dziwi, jedyne czego nie robię to nie jeżdżę samochodem, przez to czuję się jak ubezwłasnowolniona. Przez pierwszy mc płakałam, dlaczego to na mnie trafiło, teraz jakoś się już chyba przyzwyczaiłam, ale tęsknię za normalnością. Czy możliwe, że mój sen kiedyś wróci i czy mój organizm wytrzyma przy spaniu 3 godz. dziennie. Boję się, że ten antybiotyk uszkodził mi układ autoimmunologiczny. Mimo tego, że mało śpię nie mam problemów z pamięcią czy koncentracją co również mnie dziwi... Wcześniej kładąc się spać myślałam tylko żeby zasnąć, teraz kładę się spać i mówię trudno, albo będę spać albo nie. Zaczynam tracić już nadzieję, czy moje oczy same będą się zamykać jak kiedyś. To zrujnowało mi życie i moim bliskim również, gdybym wiedziała że tak będzie w życiu nie brałabym tego. Czy ktoś z Was miał problemy po tym leku?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
No jeśli to by było od antybiotyku to już by przeszło, obstawiam że teraz to po prostu nakręcanie się psychiczne, szczególnie że siedzisz na forum zaburzonych, czy podczas stosowania antybiotyku stosowałeś probiotyk? bo może ci za mocno jelita wyczyściło. Co do samych leków na bezsenność te co wypisałeś to swoje działanie dopiero pokazują po 2 tygodniach, więc takie odstawianie po paru dniach jest bez sensu