Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Bardzo źle, tak czuję
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Hej, wiem, że ostatnio dużo piszę i to smutnych postów , ale mam załamanie , które mnie wykańcza. Nie dość , że nie czuję lęku, to natrętów jest bardzo dużo i same makabryczne, co jest moim konikiem. I tak szczerze, nie wiem co mam robić. Próbuję słuchać nagrań , cieszyć się czymkolwiek, ale nie wychodzi mi nic. Nie śpię, mało co mi sprawia przyjemność, czuję, że wymiękam. I sam zaczynam się bać, że zaraz coś się stanie. Jak wracałem do domu, to prawie poszedłem pod tory ... Bo to czego bałem się nastąpiło. Że po prostu to mnie wykończyło. Nie wiem co się stało, staram się uśmiechać , żyć, ale jakoś tak źle nie było jeszcze .. Martwie się, że pójdę i zrobię coś głupiego, a jednak kocham rodzinę i dziewczynę. Naprawdę jakaś masakra, czuję, że nie daję rady. Codziennie staram się funkcjonować, ale tylu dni kryzysowych nie miałem nigdy. Czuję się gorzej niż na początku zaburzenia, staram się wdrażać rady z forum , ale wszystko mnie bardziej nakręca i dołuje. Już sam nie wiem co robić, czułem się wygrany, a teraz czuję się jak zero.
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Coś na pewno w tym leży, czy ty aby tak mocno mocno i za bardzo nie naciskasz się na to odburzenie? Wiesz oczywiście, ze to naturalne, iż chce się to zrobic szybko i twardo i w ogólle ale czasem się to nie udaje w taki sposób.
To, ze nie czujesz leku to nie oznacza, ze go nie ma, same natręctwa w sobie to już jest lęk.
Nie skreslaj od razu tego, ze do tego czasu się starałes i próbowałes itd bo to nie jest jeszcze totalny koniec mimo tylu dni fatalnych.
Do tego może coś wyraciło cie z równowagi ostatnio?
W procesie wychodzenia z zaburzenia tak naprawde nie ma ani wygranych ani zer, to jest w sumie ciągłość procesu.
To, ze nie czujesz leku to nie oznacza, ze go nie ma, same natręctwa w sobie to już jest lęk.
Nie skreslaj od razu tego, ze do tego czasu się starałes i próbowałes itd bo to nie jest jeszcze totalny koniec mimo tylu dni fatalnych.
Do tego może coś wyraciło cie z równowagi ostatnio?
W procesie wychodzenia z zaburzenia tak naprawde nie ma ani wygranych ani zer, to jest w sumie ciągłość procesu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 203
- Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15
Ja miałem własciwie cały miesiąc pod górkę ... Wyniszczenie emocjii, natręty samobojcze i nowosc PRZED DEPRESJĄ ! Teraz od tygodnia odpukać jest na prawdę okej ... Objawy są minimalne wiadomo, że ciagle są ze nie ma normalności jeszcze ,ale jest w miare git .. Ciekawy to są po prostu kryzysy i tak myślę, że kiedy wkońcu je zrozumiemy tak w 100%, ze to tylko kryzys, zaraz minie przyjmiemy to do siebie, nie będzie wątpić w nerwicę, to będzie początek końca zaburzenia ; ).
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
To uczucie to Twoj obecny konik objawowy. Ja z uczucia konca wyszedlem w taki sposob, ze za wszelka cene mowilem sobie ze konca i tak nie bedzie. Ze znam to uczucie. To trudne ale z czasem dziala.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Ja też miałam makabryczne mysli obrazowe.
Pisałam chyba Tobie o balkonie i nożach.
Czy nie daje Ci nic do myślenia że połowa forum miała takie myśli i że to jest po prostu jeden z wielu objawów?
I nie jesteś tu jakimś odmieńcem?
Poza tym zwróć uwagę tak obiektywnie na to - ja akurat do torów mam daleko wiec akurat
tej opcji nie rozkminiałam, za to mam balkon wysoko więc to mi akurat pasowało;)
Ale objaw i lęk dokładnie taki sam.
Ja tak z tego wyszłam, za radą Victora i Divina stosując "niereaktywność" czyli przestałam reagować na to.
Przestałam rozkminiać, nadawać temu ważność, sprawdzać, powiedziałam sobie że nic kompletnie nic z tym robić nie będę.
Mam nerwice i akurat taki objaw i trudno...
Najpierw czułam opór, czasami złość, lęk ale potem niereaktywność weszła w nawyk i po prostu godzilam sie z tym że
znowu taka myśl sie pojawila a ja nic z tym robić nie będę bo po co.
Po jakims czasie reakcja mi sie utrwaliła i już nieświadomie zaraz zapominałam o tej myśli.
Teraz już są one dla mnie nie istotne, wyblakłe i jest dla mnie jasne że choćby nie wiem co to skakać z balkonu nie będę.
No bez przesady!;)
Pisałam chyba Tobie o balkonie i nożach.
Czy nie daje Ci nic do myślenia że połowa forum miała takie myśli i że to jest po prostu jeden z wielu objawów?
I nie jesteś tu jakimś odmieńcem?
Poza tym zwróć uwagę tak obiektywnie na to - ja akurat do torów mam daleko wiec akurat
tej opcji nie rozkminiałam, za to mam balkon wysoko więc to mi akurat pasowało;)
Ale objaw i lęk dokładnie taki sam.
Ja tak z tego wyszłam, za radą Victora i Divina stosując "niereaktywność" czyli przestałam reagować na to.
Przestałam rozkminiać, nadawać temu ważność, sprawdzać, powiedziałam sobie że nic kompletnie nic z tym robić nie będę.
Mam nerwice i akurat taki objaw i trudno...
Najpierw czułam opór, czasami złość, lęk ale potem niereaktywność weszła w nawyk i po prostu godzilam sie z tym że
znowu taka myśl sie pojawila a ja nic z tym robić nie będę bo po co.
Po jakims czasie reakcja mi sie utrwaliła i już nieświadomie zaraz zapominałam o tej myśli.
Teraz już są one dla mnie nie istotne, wyblakłe i jest dla mnie jasne że choćby nie wiem co to skakać z balkonu nie będę.
No bez przesady!;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Ciekawy daj sobie przyzwolenie na takie stany. Ja też od kilku dni czuję się gorzej. Być może pogoda tak na nas działa. U mnie dochodzą jeszcze hormony, gdyż jestem w ciąży. Potrafię jechać tramwajem i nagle stracić sens życia tak zupełnie bez powodu. Dziwne to - ale staram się nie reagowaę i zganiać na hormony własnie
A w kryzysowych momentach właśnie odsłuchuję nagrania i też pomaga.

A w kryzysowych momentach właśnie odsłuchuję nagrania i też pomaga.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 45
- Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 14:59
Ciekawy mam dokladnie tak samo. To minie.wiem,bo bylam kilka razy w takim stanie i zawsze mijalo.choc teraz nie widzimy sensu nawet w walce z tym,ale jak tylko poczujemy sie lepiej spojrzymy na to jak na cos co bylo potrzebne aby docenic lepsze dni. Swoja droga sprawdz sobie poziom wit d3. Duzo ludzi ma niedobory a one wlasnie powoduja takie sampoczucie. Ja mam spory niedobor tej wit plus z racji wegeterianizmu mam tez niedobor b12.pozdrawiam, uszy do gory