Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Atak paniki, lęk paniczny

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 kwietnia 2010, o 19:28

Pod opieką, to znaczy za tydzien idę do szpitala. Zostałem skierowany, nie tyle o benzo, bo nie mam aż takich z tym problemów, ale ogólnie DD i nerwicy.
Więc lekarka powiedziała, ze benzo tez pomoga odstawić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

24 kwietnia 2010, o 19:33

Trzymam ci kciuki...nie martw sie dasz rade.

Nie wiem jak w polsce robia odwyk . Ja mialam do wyboru odwyk swiadomy (tzn. wiedziec o ile codziennie zmniejszaja dawke ) lub przykryty (tzn. benzos rozpuszczone w napoju, czyli nie wiedzac o ile redukuja).

Moja rada wez ten przykryty ja tez go mialam i tez nie byl latwy ale jeszcze tragiczniejszy by byl gdybym wiedziala o ile mi zmniejszaja.

Pozdrawiam
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 kwietnia 2010, o 19:37

A dzięki :) Też jestem dobrej myśli :)
Z tego co pamiętam Ty żeś długo stosowała to benzo i w dużych dawkach i dlatego tak ciężko było Ci go odstawić.
Prawda?
Ja w sumie mam dawkę 0,5 mg xanaxu, wiem, że i po takiej dawce objawy odstawienne są już w trakcie dłuższego stosowania, i tez moga byc ciężkie. Ale mam nadzieję, że po prostu zmniejszaniem dawki się uda, odstawić to w ogóle.
Ból jest, ze akurat mam dobierane znowu leki na dd i to się tak miesza.
Ale nie ma wyjścia, trzeba to przetrwać :yhy:
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

24 kwietnia 2010, o 19:56

Tak ja bralam na poczatku jakis rok tylko naprawde doraznie (tzn raz na 2-3 tygodnie , albo jeszcze rzadziej) po jakims roku z powodow prywatnych zwiazanych z moim zyciem , pogorszyl sie tragicznie moj stan i doraznosc zdarzala sie co tydzien i z czasem coraz czesciej a przed samym odwykiem przed rokiem bralam pol roku codziennie w dawce 10 do 25 mg diazepamu.

Benzos maja to do siebie ze pomijajac ilosc i czas ich uzywania sa ciezkie do pozbycia sie ich z organizmu ...dlatego super ze sie ich pozbywasz, bo tak jak piszezsz im dlozej je sie bierze tym gorzej. A diazepam tak jak coln sa jednymi z najciezszych benzos do odwyku. Mnie lekarze w szpitalu od poczatku uswiadomili ze moze sie zdarzyc ze calkiem sie nie uda i ze minimalna dawke bede musiala brac (takie maja doswiadczenie) ale wyszlam a w dniu gdy mnie do szpitala przyjmowali mialam 39658 jednostek we krwi w dniu wypisu bylo ich 1697 a po jakichs 5 miesiacach 35 a dzis zero.
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
Sercowa Kobieta
Gość

24 kwietnia 2010, o 20:03

Rany jak to czytam to cieszę się ze nie łykałam nigdy żadnych leków...
Marzena a od dawna miałaś te zaburzenia?
I czytam ze teraz juz jestes calkiem zdrowa tak?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 kwietnia 2010, o 20:12

Sercowa Kobieto
To znaczy myślę, że warto tutaj coś napisać, że ogólnie nie nalezy leków na zaburzenia i choroby psychiczne traktować jako zła ostatecznego.
Z pewnością jeśli ktoś czuje, ze da sobie rade bez nich i jeszcze kieruje sie terapią, czy CBT czy dynamiczną czy inną, to super.
Ale często stany są różne, depresja, nerwica moga przybierac różne formy i często przydatne jest wdrożenie leków, takich jak np. SSRI, SNRI czy inne starsze leki antydepresyjne.
Może to się okazac bardzo skuteczne, może ułatwić skupienie się na terapii. Może czasem i na bardzo długi czas zaleczyć leki i nerwice a to też ważne.
Na zaburzenia lękowe nie ma złotego środka, i jak jest bardzo źle trzeba szukac każdego wyjścia i możliwości leczenia.
Jak już nie wychodzimy z domu, nie możemy pracować to leki są dobry wyjściem ale wiadomo, nie tylko one.
Ale jesli chodzi o benzodiazepiny to naprawdę, po prostu trzeba z nimi uważać.
Niektórym się udaje i po długim stosowaniu szybko odstawić bez problemów, ale no własnie... niektórym. I dlatego nie warto stwarzac sobie innego problemu, który u niektórych będzie gorszy niż sama choroba na którą zaczął się leczyć.
Benzo tak do stosowania na początku do leków głównych, albo doraźnie, ale codziennośc z tym lekiem powinna odpadac i lekarze powinni zwracać na to szczególną uwagę.
Ja pamiętam jak półtora miesiąca temu rozmawiałem z Marzena na innym forum, twierdzac, że benzo brane przeze mnie doraźnie nie zaszkodzi :) I owszem doraźnie by nie zaszkodziło, ale zapragnąłem więcej i jednak jakoś nowy problem już mam. A do ogółu mojej choroby niekoniecznie mi było to potrzebne.
Ale mówię tutaj chodzi o benzodiazepiny, bowiem inne leki moim zdaniem w niektórych sytuacjach są nawet konieczne.
Marzena na szczęście masz to już za sobą.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

24 kwietnia 2010, o 20:14

od 2004 mialam nerwice z napadami paniki. Od 9 Miesiecy mam spokoj i od 2 miesiecy wkoncu znowu pracuje w moim zawodzie jako pielegniarka....9 miesiecy temu nigdy bym nie pomyslala ze z tego wyjde . Bylam zrozpaczona i bez nadzieji ...dzis w koncu moge sie smiac a ataki to moje wspomnienia okresu mojego zycia ktore mnie zrobily tym czlowiekiem ktorym jestem dzies. Nie bylo to doswiaczenie mile ale nie zaluje ze mnie to spotkalo, bo dzis zmienilam swoje zycie, zmienilam siebie i jest mi z tym WKONCU dobrze.

Pozdrawiam
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

24 kwietnia 2010, o 20:17

Viktorek

masz zupelna racje...lecznie nerwicy itd to jak ukaldanie puzzli, tzeba je wszystkie pozbierac aby zobaczyc jaki obrazek wychodzi na koniec.

A co do lekow podzielam twoje zdanie po odwyku dostawalam jakies 3 miesiace do stabilizacji atosil (neuroleptyk) i wiem ze leki sa pomocne. Jedynie przedczym ostzegam to naduzywanie benzos i uswiadomienie sobie co ze soba przynosza jesli sie wpadnie w uzaleznienie.
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
Sercowa Kobieta
Gość

24 kwietnia 2010, o 20:21

No to bardzo się cieszę, że masz to za sobą. tak się składa, że i ja jestem pielęgniarką :)
Ale pracuję z reguły w domach u ludzi, bowiem jakoś z atakami mi było lepiej tak u kogoś w domu.
Ja nerwice mam od 14 lat, 10 lat nie żyłam, straciłam wiele z życia i bliskich, dopiero od 4 lat po interwencji naprawdę fajnej psycholog stanełam na nogi.
Chociaż nie jest do konca dobrze i watpie zeby kiedykolwiek bylo. Ale tak jak jest teraz to dzien do nocy do tego co bylo :!:
Wiec nie narzekam bo jeszcze wroci
:D
Wiktor w sumie masz racje nie nalezy skreslac lekow od razu, faktycznie wielu osobą pomagają.
Sama sie zastanawiam czy sie nie wspomoc ale mysle ze nie jest u mnie jeszcze tak zle, jak czytam co poniektorych to maja gorzej. Wiec moze nie ma sensu, psycholog tez odradza, na razie.
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

24 kwietnia 2010, o 22:52

Viktorek a pod jakim nikiem byles tam na forum? Jesli moge zapytac.

pozdrawiam
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 kwietnia 2010, o 23:39

Właśnie pod takim - Victorek :yhy:
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

25 kwietnia 2010, o 10:05

AAAAAA ;-) witam .
Byles jednym z osob na tamtym forum, ktore pisaly bardzo wartosciowe posty z ktorych wynika ze jesli chodzi o prace nad soba , jestes juz bardzo daleko.

Pozdrawiam
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 kwietnia 2010, o 12:59

A to ja tez wiem o kogo chodzi :D Wystarczy w google wpisac jakies objawy depersonalizacji i wyswietla sie twoja twarz :twisted: i posty.
Sercowa Kobieto to tyle lat sie meczylas a jestes pielegniarka.
Wydawalo by sie ze bedac pracownikiem sluzny zdrowia lepiej jest to zrozumiec. Czy sie myle??
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 kwietnia 2010, o 13:58

Marzena chciałbym byc już daleko. Niestety cofnąłem się strasznie. Albo po prostu nie potrafię tego wszystkiego przełozyć na własne życie.
Ale na szczęście w tym zaburzeniu może być tragicznie ale zawsze można się podnieść.
Choć łatwe to nie jest to jednak wierzę, że możliwe.
I będzie to również moim udziałem.
Wojciech hehe no tak to pewno moja gęba :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
MarzenaHH
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 16:36

25 kwietnia 2010, o 20:04

Wojciech, bedac ze slozby zdrowia wlasnie dlatego ze tak dobrze zna sie dzialanie np. serca , jest dla nas o wiele trodniej pozbyc sie nerwicy, bo szybciej wylapujemy wszelkie delikatne zmiany i znajac rozne rozniaste schorzenia szukamy ich u siebie. Czasami wiedza nie jest plusem.....

A pomijajac zawody musze ci powiedziec ze gdy dostaje sie ataku i ma sie wrazenie ze sie umiera to obojetnie czy szefc , czy pielegniarka, czy wysoko postawiony polityk ...my wszyscy tracimy rozum i lapiemy sie zyletki aby nie kopnac w kaledarz.

Pozdrawiam
Przepraszam z gory za bledy w pisowni. Ale operuje Polskim po przerwie 22 letniej. Mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie nimi urazony. Dziekuje.
ODPOWIEDZ