Marianno, najwidoczniej jesteś niesamowitym przypadkiem medycznym bo jeszcze nie słyszałem o pobudzajacych własciwosciach Ashki a przynajmniej w internecie na ten temat całkowicie cicho. Pomyśl coś co pomaga przy ADHD ma działanie pobudzajace, to nawet brzmi idiotycznie. Pozdrawiam

Hmmm... możliwe.
Ale Ashwagandha jak najbardziej ma działanie pobudzające dlatego jest nazywana indyjskim żeń-szeniem.
Jest jego tańszym odpowiednikiem.
Nie wyobrażam sobie więc podawania tego osobie z ADHD.
I zobacz jak zbieżna informacja juz na wejściu.
Pamietaj że wiekszośc tekstów o tym to art, reklamowe mające na celu sprzedaż.
Prawda jest taka że nie ma ogólnie ustalonej dawki dziennej, i w Polsce nie sa znane do dokońca skutki brania tego suplementu.
Nie jest to tez uwżywane przez Baha, Bonifratrów ani inne instytucje zajmujące się ziołolecznictwem.
Po prostu handluja tym handlarze.
Ja ze swojej strony polecam tradycyjne sprawdzone środki po prostu.

Jeszcze tak sobie myslę że bardziej ten specyfik mi sie kojarzy z czymś na ospałość i brak sił, ale nie na uspokojenie.
Nie wiem na ile prawdziwe są te dane że wzmacnia organizm.
Nie wiem na ile mozna sobie to aplikowac samemu, skoro pobudza działanie tarczycy
i czy z czasem nie spowoduje np. nadczynnosci.
Jeśli chodzi o nerwicę to ja polecam jednak Divovika bo to nie ma skutków ubocznych
i tak jak radził Divin, czekolada, banany i olej z wiesiołka
Od siebie mogę polecić winogrona bo mają zbawienny wpływ na układ nerwowy i moim zdaniem pomagają.
Jak byłam w dołku lekowo depresyjnym to banany i winogrona mnie postawiły na nogi.

Ja włąśnie ashwagandy nie mogłem brac bo się mega gorzej czułem, a jak brałem ją prze dnerwicą to wszystko było ok.