Zastanawiałam się ostatnio co mogło spowodować moją nerwicę. Kilka faktów w moim życiu mogło mieć, według mnie, wpływ na to.
Pierwsze: moja, no cóż, artystyczna wrażliwość. Mam ją od prawie zawsze. To przez to pisanie wierszydeł i opowiadań. Po prostu to było ze mną zawsze, byłam na świat bardziej uwrażliwiona, bardziej analizowałam każdy szczegół, inne osoby itp. Do tego często rozmyślałam na różne tematy godzinami a nawet dniami.
Drugie: moje życie w grupie rówieśniczej nie było najłatwiejsze. Trzymałam się na uboczu z jedną przyjaciółką. Inni wyśmiewali mnie, pozwalali sobie na żarty na mój temat. Znalazła się grupa "starszaków", która uprzykrzyła mi życie do tego stopnia, że ryczałam po nocach i po kątach. Niedawno zyskałam akceptację i stałam się pewniejsza siebie... tylko wtedy już miałam pierwsze objawy.
Trzecie: od zawsze chorowałam. Od małego jeżdżę do najrozmaitszych poradni. Miałam operację kilka lat temu. Ogólnie, spędziłam spory fragment mojego życia w szpitalach, brałam (i ciągle biorę) leki, jeżdżę w dalszym ciągu na badania i nawet nie jestem w stanie spamiętać na co choruję.
Czwarte: miałam problem z akceptacją siebie. Kwestionowałam wszystko, co pojawiło się w moim umyśle pozytywnego na mój temat, byłam sceptycznie nastawiona do przyszłości. Twierdziłam, że jestem głupia, beznadziejna, że nic mi się nie uda, zawsze będę odstawać od grupy i absolutnie nic na to nie poradzę i tak dalej.
Czy to bardzo istotne czynniki? Może jednak mniej? Miał ktoś podobnie?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Artystyczna wrażliwość, niezrozumienie...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 marca 2015, o 18:41
Ikar wzleciał w słońce
Zbyt gorące
Spaliło mu skrzydła.
A gdyby nie wzbił się wyżej
Podszedł do tego krytyczniej
Gdyby tylko natrętnie nie myślał?
Zbyt gorące
Spaliło mu skrzydła.
A gdyby nie wzbił się wyżej
Podszedł do tego krytyczniej
Gdyby tylko natrętnie nie myślał?
- Maadziak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49
A więc,
Twoja artystyczna dusza w cale nie musi z Ciebie uczynić nerwicowca
to niezwykle pozytywna cecha, dzięki której inaczej patrzysz na świat i jesteś twórcza. To dar i wykorzystuj go, jeśli to lubisz i sprawia Ci to przyjemność.
Może jesteś bardziej podatna na nerwicowo- depresyjne problemy, przez Twój temperament? Przecież lubić rozważać i myśleć na różne tematy. A przeszłość jak najbardziej mogła się do tego przyczynić. Dostałaś niezłego kopa od koleżanek. Zyskałaś akceptację i jeśli jesteś bardziej pewna siebie, to nic Ci nie pozostaje żeby być po prostu sobą. Masz przyjaciółkę i zapewne ona ceni cię taką, jaka jesteś. Właśnie jak coś się zmienia, to mogą wystąpić pierwsze objawy- ja tak miałam jak coś zmieniałam to się zaczęło. Ale z tym pewnie wiesz co masz robić, bo szukasz tutaj pomocy. A jeśli chodzi o to trzymanie się na uboczu, to czasem warto wzbudzić w sobie odrobinę buntownika i się postawić. Nie pozwól sobie aby jakieś puste laski Ci dokuczały, bo nie mają do tego prawa. Jeśli się postawisz, poczujesz się może z siebie dumna, że się nie dałaś- taka odwaga. To również się przyda w pokonywaniu jakiś zaburzeń. Ty rządzisz i nie pozwolisz zaburzeniom dominować nad sobą, tak samo jak nie pozwolisz lachonom Tobą rządzić. Rozumiem że siebie nie akceptujesz, to nie łatwe. Lecz może spróbuj dostrzec swoje mocne str? Jak wspominałam to skarb!!!! A no i dorastanie to okres poszukiwań siebie, nie wiadomo co jeszcze potrafisz może odnajdziesz w sobie jakieś fajne cechy jak np wytrwałość w dążeniu do celu, odwaga? A i polecam nagranie o postawie przyjacielskiej.
a to że jesteś chora nie czyni z Ciebie gorszej odstającej, wręcz przeciwnie. Ty idziesz dalej pomimo trudności, uczysz się szukasz pomocy tu. Upadki każdemu się zdarzają, ale trzeba iść dalej- wstać i wyciągnąć wnioski. I każdy ma czasem doła, grunt żeby w nim nie siedzieć. Polecam film "cyrk motyli" tam był Will o wiele bardziej chory i wygrał bo w siebie uwierzył. Jak można być głupim przy tak wysokich wynikach w szkole i talentach?
zastanów się czasem
Twoja artystyczna dusza w cale nie musi z Ciebie uczynić nerwicowca

to niezwykle pozytywna cecha, dzięki której inaczej patrzysz na świat i jesteś twórcza. To dar i wykorzystuj go, jeśli to lubisz i sprawia Ci to przyjemność.
Może jesteś bardziej podatna na nerwicowo- depresyjne problemy, przez Twój temperament? Przecież lubić rozważać i myśleć na różne tematy. A przeszłość jak najbardziej mogła się do tego przyczynić. Dostałaś niezłego kopa od koleżanek. Zyskałaś akceptację i jeśli jesteś bardziej pewna siebie, to nic Ci nie pozostaje żeby być po prostu sobą. Masz przyjaciółkę i zapewne ona ceni cię taką, jaka jesteś. Właśnie jak coś się zmienia, to mogą wystąpić pierwsze objawy- ja tak miałam jak coś zmieniałam to się zaczęło. Ale z tym pewnie wiesz co masz robić, bo szukasz tutaj pomocy. A jeśli chodzi o to trzymanie się na uboczu, to czasem warto wzbudzić w sobie odrobinę buntownika i się postawić. Nie pozwól sobie aby jakieś puste laski Ci dokuczały, bo nie mają do tego prawa. Jeśli się postawisz, poczujesz się może z siebie dumna, że się nie dałaś- taka odwaga. To również się przyda w pokonywaniu jakiś zaburzeń. Ty rządzisz i nie pozwolisz zaburzeniom dominować nad sobą, tak samo jak nie pozwolisz lachonom Tobą rządzić. Rozumiem że siebie nie akceptujesz, to nie łatwe. Lecz może spróbuj dostrzec swoje mocne str? Jak wspominałam to skarb!!!! A no i dorastanie to okres poszukiwań siebie, nie wiadomo co jeszcze potrafisz może odnajdziesz w sobie jakieś fajne cechy jak np wytrwałość w dążeniu do celu, odwaga? A i polecam nagranie o postawie przyjacielskiej.


Ostatnio zmieniony 15 marca 2015, o 14:46 przez Maadziak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 marca 2015, o 18:41
Problem z akceptacją samej siebie miałam. Aktualnie się go pozbyłam i czuję się lepiej 
Nikt mi już nie dokucza, po prostu nie chowam urazy do wrogów, nie myślę że to ma sens. Oczywiście zdarza mi się na kogoś pogniewać, to rzecz ludzka.
A przyjaciółka poszła do innego gimnazjum. Teraz mam kilka bardzo dobrych koleżanek. Nie zastąpią mi jej no ale nie mogę całe życie stać na uboczu.

Nikt mi już nie dokucza, po prostu nie chowam urazy do wrogów, nie myślę że to ma sens. Oczywiście zdarza mi się na kogoś pogniewać, to rzecz ludzka.
A przyjaciółka poszła do innego gimnazjum. Teraz mam kilka bardzo dobrych koleżanek. Nie zastąpią mi jej no ale nie mogę całe życie stać na uboczu.
Ikar wzleciał w słońce
Zbyt gorące
Spaliło mu skrzydła.
A gdyby nie wzbił się wyżej
Podszedł do tego krytyczniej
Gdyby tylko natrętnie nie myślał?
Zbyt gorące
Spaliło mu skrzydła.
A gdyby nie wzbił się wyżej
Podszedł do tego krytyczniej
Gdyby tylko natrętnie nie myślał?