Witam wszystkich, wypowiadam się w imieniu paru studentów z wydziału politologii oraz międzynarodowości w Warszawie.
Składamy apel i zaczynamy tworzyć front przeciwko wykorzystywaniu pracowników!
Wszyscy pracują za grosze oraz na śmieciowe umowy.
Chcemy walczyć w obronie praw człowieka nie tylko W Polsce ale też i choćby Chinach, gdzie każdy człowiek pracujący fizycznie jest wykorzystywany do maksimum za parę dolarów.
Należy naciskać prywatnych przedsiębiorców i strajkować przeciw nim, bowiem to od nich wychodzi całe zło. Wyzysk zaczyna rozszerzać się wszędzie stwarzając okropne warunki do pracy.
Boimy się, my studenci, że po studiach nie będzie pracy a jak będzie to za grosze!

Jak na razie się tylko organizujemy, wykładamy pieniądze, następnie tworzymy stronę internetową i dlatego zbieramy ochotników.

Proszę o PW zainteresowanych bowiem mail jeszcze jest niedpostępny.

Idea piękna, słowa cudowne tyle, że... realia mają się trochę inaczej.
Skończcie studia, idzcie do pracy albo załóżcie działalność gospodarczą i wtedy dopiero krzyczcie.

Fajnie stawać w obronie praw pracowników przedsiębiorstw prywatnych, szkoda tylko, że wszyscy robią to od dupy strony.

Bowiem całość jest o wiele bardziej skomplikowana niz słowa, że wszyscy pracodawcy wykorzystują i kradną.
Choć w wielu przypadkach na pewno, to z własnego doświadczenia wiem, ze zmniejszone prawa pracowników i ich zarobki związane sa z ustrojem KAPITALISTYCZNYM.
Czyli tym o który wszyscy tak kiedys walczyli usilnie, nie bedac na niego do końca przygotowanym MENTALNIE.

Bowiem kazdy myślał, ze kapitalizm, wolny rynek to wolne bogactwo dla każdego, kazdy może sprzedawać, handlować, świadczyć usługi, wszystko fajnie...

Tyle, że tworzy sie przez to silna konkurencja w branżach, co za tym idzie każdy musi zanizać ceny, żeby mieć szanse na zaistnienie, obniżenie ceny za usługi wiąże się z obniżaniem kosztów w tym i pensji i rodzaji zatrudnienia.
Czyli pensje w dół za taka samą ilość godzin.

To jest machina, która sie od lat się sama napędza i słabo widać realne możliwości poprawy a na pewno nie poprzez wasze strajki, które do tego są realizowane z błednych powodów.

Bowiem wszystko to lezy u podstawy a dokładnie zależy od każdego z nas, ciebie, mnie twoich kolegów studentów.
O czym mówię? Wolny rynek powoduje dostepnośc usług i wolny wybór oferty, nikt obecnie nie chce płacić za usługi w wyższych cenach i dokładnie w tym miejscu lezy problem.

Poruszacie kwestie Chin i wykorzystywania ludzi tam do pracy, ci ludzie są owszem wykorzystywani przez system kapitalizmu ale czemu są wykorzystywani? CZEMU?

Jak idzicie studenci do sklepu, to kupujecie DVD za 120 złotych czy za 490?
A no własnie wyższych cen to by się nie chciało, nie?

Otóż to, łatwo jest krzyczeć o pensjach ale zarazem szukac najniższych ofert mimo spadku choćby jakości. Trzeba zrozumieć, ze to wszystko jest od siebie zależne.
Gdyby w Chinach nie było tak minimalnej płacy nigdzie nie kupiłbyś niczego co możesz dostać w tych cenach obecnie.

Kolejny prosty przykład choćby z mojej niedawnej sytuacji.

Mam firmę sprzatającą, już nie malutką ale jeszcze nie średnią.
Miesiąc temu po prawie 3 latach straciłem 3 spore nieruchomości, gdzie zatrudnianych było troje ludzi, pensji nie mieli najgorszych, zatrudnienie też dobre, jak na ilość przepracowanych godzin.

3 lata czasu i stali pracownicy więc już samo to mówi przez się, ze starałem się jak mogłem aby dogodzić obu stroną i pracowniką i usługobiorcą.

Miesiąc temu jednak zebrała się społecznośc tych nieruchomości i wybrali ofertę innej firmy, która tak zaniżyła stawki, ze mnie nie stać by było nawet na jednego pracownika.
Wybrali tą oferte tylko z uwagi na bardzo niską cenę, jakosc już jest dla nich nie tak istotna jak to, że coś zaoszczędzą. Nieistotne dla nich jest, ze ta spora firma jest dobrze znana i nie ma oprócz księgowego i kierowników żadnego pracownika zarejestrowanego, tam pracują wszyscy na czarno.

I teraz jakby popytać tych mieszkanców czy godzą się aby pracownicy byli tak traktowani będa krzyczeć, ze nigdy w zyciu, a tym czasem sami przyczyniają się do tego, ze szara strefa rośnie, bo woleli parę groszy oszczedzić.
To własnie jest wynik kapitalizmu, wolnego rynku, więc zanim zaczniecie krzyk o pensjach i prawach pracownika zastanówcie się za ile chcecie kupowac usługi, bo od tego wychodzi cala zaleznosc.

I prosze nie pisac mi tu o inspekcji pracy bo oni tez szukaja tylko dobrej forsy i system jak zwykle nie dziala dobrze.

Bo aby jakakolwiek zmiana była realna, nalezy zmienic MENTALNOSC SPOLECZENSTWA.
Bo dopoki kazdy bedzie chcial bardzo oszczedzic kosztem nawet jakosci, dopoty zarabiac wiecej nikt w tym kraju nie bedzie.

To jest zaleznosc nie do rozpracowania, chyba ze firmy z jednej branzy jak np moja skrzyknely by sie, ze zaden pracownik nie moze zarabiac mniej niz tyle, nie moze pracowac na mniejsza umowe i wtedy ceny wszystkie poszlyby w gore i ja chetnie pracownikowi uchylilbym nieba.
Ale to tak nie dziala, bo 2 chce a 10 nie, bo mamy demokracje i wolny rynek!

Wiec chcesz stajkowac? Chodz na te 3 nieruchomosci i spytaj czemu ludzie, lokatorzy, mieszkancy woleli tania firme mimo, iz wiedza ze poszerzana jest tym szara strefa, ze jakosc jest gorsza, ze troje ludzi traci prace.
Chodzcie tu strajkowac i o to pytac ale to nikogo nie obchodzi, bo kazdy lubi duzo gadac ale jak przychodzi co do czego i do placenia, kazdy udaje ze to nie jego sprawa, madrale.

typowy sceptycyzm dla kazdego rodzaju dzialania...




Nie każdego tylko tego

Zaden sceptyzym zrob dobry przyklad - zarejstreuj działaność, rozwin ją i zatrudnij pracwników. pokaż jak to powinno sie robić. To jest naprostrzy sposob, który może dać przykład innym aż stanie sie standardem.

To ja też z apelem, że nazwa "zaburzeni" ma wydźwięk negatywny. Fajnie gdyby kojarzyła się z pracą nad sobą/ zmienianiem sposobu myślenia na zdrowszy, wspierający