Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Błagam o pomoc

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Zagubiony1234
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 10 lutego 2025, o 15:11

10 lutego 2025, o 15:32

Cześć mam na imie Darek i błagam o jakąkolwiek pomoc.
Od jakiegoś czasu mam problem z którym sobie już po prostu nie radze.... wszystko zaczęło się parę miesięcy temu kiedy spałem i po prostu wybudziłem się po paru godzinach wtedy wtedy nic sobie z tego nie robiłem myślę sobie oklej nie wiem co się dzieje ale idee spać luz nie ma co się przejmować potem drugi dzień znowu to samo trzeci znowu czwarty o co chodzi i od tego czasu również zaczął się jakiś dziwny niepokój myślałem sobie no oklej każdy się przecież boi przyszłość jest niepewna ale ten niepokój był był i nie odchodził, potem doszły bóle w bicepsach 24/7 a potem to już tak to wszystko urosło do takich rozmiarów, że prawie węgle nie śpię, jak śpię to śnią mi się koszmary bóle żołądka bicepsów serca irracjonalne myśli, że coś mi się zaraz stanie, że coś się zaraz wydarzy. Długo zgrywałem kozaka, że ha poradze sobie sam jestem jak transporter ale dziś już naprawdę nie daje rady. Ostatnio miałem nocne zmiany w pracy i po całej nocy wróciłem do domu i spałem 4 godziny (co i tak jest cudem). Już miałem nawet zmienić prace bo raz po nieprzespanej nocy nie miałem siły pracować i chciałem się zwolnic ale kierownicy mi nie pozwolili bo mówili, że dobrego pracownika nie puszczą. Nie mam siły już rozmawiać z bliskimi o tym bo oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją a tylko słuchają mojego stękania jak 60 letnia staruszka. Czuje, że jestem w piekle z którego nie wiem jak wyjść nie wiem co będzie jutro żyje z dnia na dzień. W pracy nikt nie widzi mojego problemu pewnie każdy zapytany kto ma problem z zaburzeniem lękowym odpowiedzieli wymienili by mnie mnie jako ostatniego, zdałem sobie sprawy z tego, że ludzie tego nie widzą. Tymczasem w środku mnie jest piekło..... Błagam o pomoc bo już naprawdę nie wiem co mam robić.
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

10 lutego 2025, o 15:50

Zagubiony1234 pisze:
10 lutego 2025, o 15:32
Cześć mam na imie Darek i błagam o jakąkolwiek pomoc.
Od jakiegoś czasu mam problem z którym sobie już po prostu nie radze.... wszystko zaczęło się parę miesięcy temu kiedy spałem i po prostu wybudziłem się po paru godzinach wtedy wtedy nic sobie z tego nie robiłem myślę sobie oklej nie wiem co się dzieje ale idee spać luz nie ma co się przejmować potem drugi dzień znowu to samo trzeci znowu czwarty o co chodzi i od tego czasu również zaczął się jakiś dziwny niepokój myślałem sobie no oklej każdy się przecież boi przyszłość jest niepewna ale ten niepokój był był i nie odchodził, potem doszły bóle w bicepsach 24/7 a potem to już tak to wszystko urosło do takich rozmiarów, że prawie węgle nie śpię, jak śpię to śnią mi się koszmary bóle żołądka bicepsów serca irracjonalne myśli, że coś mi się zaraz stanie, że coś się zaraz wydarzy. Długo zgrywałem kozaka, że ha poradze sobie sam jestem jak transporter ale dziś już naprawdę nie daje rady. Ostatnio miałem nocne zmiany w pracy i po całej nocy wróciłem do domu i spałem 4 godziny (co i tak jest cudem). Już miałem nawet zmienić prace bo raz po nieprzespanej nocy nie miałem siły pracować i chciałem się zwolnic ale kierownicy mi nie pozwolili bo mówili, że dobrego pracownika nie puszczą. Nie mam siły już rozmawiać z bliskimi o tym bo oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją a tylko słuchają mojego stękania jak 60 letnia staruszka. Czuje, że jestem w piekle z którego nie wiem jak wyjść nie wiem co będzie jutro żyje z dnia na dzień. W pracy nikt nie widzi mojego problemu pewnie każdy zapytany kto ma problem z zaburzeniem lękowym odpowiedzieli wymienili by mnie mnie jako ostatniego, zdałem sobie sprawy z tego, że ludzie tego nie widzą. Tymczasem w środku mnie jest piekło..... Błagam o pomoc bo już naprawdę nie wiem co mam robić.
Idź do lekarza rodzinnego da Ci leki na sen. Unormuje się sen, poczytaj w międzyczasie o nerwicy i somatach. Wdech i wydech, spokojnie. Jeśli potrzebujesz większej pomocy zacznij od psychologa i psychiatry.
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

10 lutego 2025, o 18:22

Zagubiony1234 pisze:
10 lutego 2025, o 15:32
Cześć mam na imie Darek i błagam o jakąkolwiek pomoc.
Od jakiegoś czasu mam problem z którym sobie już po prostu nie radze.... wszystko zaczęło się parę miesięcy temu kiedy spałem i po prostu wybudziłem się po paru godzinach wtedy wtedy nic sobie z tego nie robiłem myślę sobie oklej nie wiem co się dzieje ale idee spać luz nie ma co się przejmować potem drugi dzień znowu to samo trzeci znowu czwarty o co chodzi i od tego czasu również zaczął się jakiś dziwny niepokój myślałem sobie no oklej każdy się przecież boi przyszłość jest niepewna ale ten niepokój był był i nie odchodził, potem doszły bóle w bicepsach 24/7 a potem to już tak to wszystko urosło do takich rozmiarów, że prawie węgle nie śpię, jak śpię to śnią mi się koszmary bóle żołądka bicepsów serca irracjonalne myśli, że coś mi się zaraz stanie, że coś się zaraz wydarzy. Długo zgrywałem kozaka, że ha poradze sobie sam jestem jak transporter ale dziś już naprawdę nie daje rady. Ostatnio miałem nocne zmiany w pracy i po całej nocy wróciłem do domu i spałem 4 godziny (co i tak jest cudem). Już miałem nawet zmienić prace bo raz po nieprzespanej nocy nie miałem siły pracować i chciałem się zwolnic ale kierownicy mi nie pozwolili bo mówili, że dobrego pracownika nie puszczą. Nie mam siły już rozmawiać z bliskimi o tym bo oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją a tylko słuchają mojego stękania jak 60 letnia staruszka. Czuje, że jestem w piekle z którego nie wiem jak wyjść nie wiem co będzie jutro żyje z dnia na dzień. W pracy nikt nie widzi mojego problemu pewnie każdy zapytany kto ma problem z zaburzeniem lękowym odpowiedzieli wymienili by mnie mnie jako ostatniego, zdałem sobie sprawy z tego, że ludzie tego nie widzą. Tymczasem w środku mnie jest piekło..... Błagam o pomoc bo już naprawdę nie wiem co mam robić.
Ja proponuję udać się do lekarza psychiatry.
Zagubiony1234
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 10 lutego 2025, o 15:11

11 lutego 2025, o 14:49

Byłem u psychiatry ale to było jakieś totalne nieporozumienie wysłuchał mojej historii, nie powiedział nawet co mi jest, sam musialem go pytać czy to jakieś zaburzenie lękowe wtedy tylko przytaknął i wypisał mi antydepresanty
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

11 lutego 2025, o 16:33

Zagubiony1234 pisze:
11 lutego 2025, o 14:49
Byłem u psychiatry ale to było jakieś totalne nieporozumienie wysłuchał mojej historii, nie powiedział nawet co mi jest, sam musialem go pytać czy to jakieś zaburzenie lękowe wtedy tylko przytaknął i wypisał mi antydepresanty
Źle trafiłeś. Spróbuj do innego i od razu załatw też psychologa żeby mieć kogoś kto Cię wysłucha. Zaproponowałam rodzinnego bo czasami tam łatwiej się dostać niż do psychiatry czy psychologa, w różnych miastach sytuacja inaczej wygląda. Po prostu brak snu jest zawsze zły i pogarsza stan, a rodzinny może przepisać też już jakieś leki.
Fajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 27 listopada 2024, o 20:48

11 lutego 2025, o 18:01

Zagubiony1234 pisze:
10 lutego 2025, o 15:32
Cześć mam na imie Darek i błagam o jakąkolwiek pomoc.
Od jakiegoś czasu mam problem z którym sobie już po prostu nie radze.... wszystko zaczęło się parę miesięcy temu kiedy spałem i po prostu wybudziłem się po paru godzinach wtedy wtedy nic sobie z tego nie robiłem myślę sobie oklej nie wiem co się dzieje ale idee spać luz nie ma co się przejmować potem drugi dzień znowu to samo trzeci znowu czwarty o co chodzi i od tego czasu również zaczął się jakiś dziwny niepokój myślałem sobie no oklej każdy się przecież boi przyszłość jest niepewna ale ten niepokój był był i nie odchodził, potem doszły bóle w bicepsach 24/7 a potem to już tak to wszystko urosło do takich rozmiarów, że prawie węgle nie śpię, jak śpię to śnią mi się koszmary bóle żołądka bicepsów serca irracjonalne myśli, że coś mi się zaraz stanie, że coś się zaraz wydarzy. Długo zgrywałem kozaka, że ha poradze sobie sam jestem jak transporter ale dziś już naprawdę nie daje rady. Ostatnio miałem nocne zmiany w pracy i po całej nocy wróciłem do domu i spałem 4 godziny (co i tak jest cudem). Już miałem nawet zmienić prace bo raz po nieprzespanej nocy nie miałem siły pracować i chciałem się zwolnic ale kierownicy mi nie pozwolili bo mówili, że dobrego pracownika nie puszczą. Nie mam siły już rozmawiać z bliskimi o tym bo oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją a tylko słuchają mojego stękania jak 60 letnia staruszka. Czuje, że jestem w piekle z którego nie wiem jak wyjść nie wiem co będzie jutro żyje z dnia na dzień. W pracy nikt nie widzi mojego problemu pewnie każdy zapytany kto ma problem z zaburzeniem lękowym odpowiedzieli wymienili by mnie mnie jako ostatniego, zdałem sobie sprawy z tego, że ludzie tego nie widzą. Tymczasem w środku mnie jest piekło..... Błagam o pomoc bo już naprawdę nie wiem co mam robić.
Siema po opisie twojej historii można wywnioskować że złapałeś i ty to holerstwo ale nie panikuj .Ja miałem czas że przez 3 miesiące spałem po 2 godz tak że można z tym dychać.Samopoczucie okropne i tak jak mówisz każdemu chciałoby się pożalić każdemu opowiadać jak ci źle. Standard.A teraz moja porada . Posłuchaj nagran chłopaków Wiktora i reszty z uwagą Łykni wiedzy a potem ryzykuj.Pamietaj że nie tylko ty tak masz ,każdy z nas ma takie samopoczucie i myśli i my wiemy o co ci kaman ale podumaj .Mówiąc o tym komuś kto tego nie przeżył nie ma sensu on cię nigdy nie zrozumie .Głowa do góry i powiedz sobie śpię 2 godz ok niech będzie 2 .Śpię 3 niech będzie 3 nie spinaj się że masz spać 8 bo teraz się nie da 8 tak to już jest w zaburzeniach bo to cię tylko dołuje . Pozdrawiam
ODPOWIEDZ