Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Joker92
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 stycznia 2024, o 13:28

15 stycznia 2024, o 19:20

Miło że odpisałeś, dzięki bardzo :) ja się właśnie nie raz nakręcam strasznie sam , a to jestnajgorsze ja to myślę że nerwica ale też mam cbd na pewno , muszę w takim razie znaleźć ten post Victora tak ? Gdzie go znajdę? A poza tym powiem jeszcze że wcześniej miałem jeszczedo tego taki głos w głowie z tym samym schematem aż do zeswirowania czasem już myślałem że to zwariowałem ale to jednak po prostu nasze myśli nie jakieś obce głosy
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 857
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

19 stycznia 2024, o 13:25

Hejka.ostatnio weszłam w dość duży lęk.kazda pierdoła staje się dla mnie dużym problemem.znow rozmyślam zamartwiam się przyszłością, niedługo będę zapisywać synka do szkoły i przez to też jestem w dużym napięciu,póki jest jeszcze w przedszkolu w zerówce to spoko ale jak myślę o szkole o dużych zmianach,to czuje ogormny lęk,jakbym miała tego nie udźwignąć,z facetem też średnio się układa.mielismy trochę problemów przez moją zazdrość o jego "koleżanki z pracy" , przez jakiś czas mnie okłamywał kiedy pytałam (zwłaszcza o jedna z nich) czy z kimś pisze w żywe oczy kłamał że nie.po.kilku mcach wyszło na jaw przypadkiem że pisal z laską o która miałam ogromne jazdy zazdrości,nie były to żadne flirty (dał mi przeczytać ) parę rozmow o pracy i inne koleżeńskie na zasadzie "co slychac",sam fakt że to zataił było dla mnie jak zdrada,wiem że nie doszło do zdrady ale od tamtej pory mam go za kłamcę,ciężko mi zaufać mu, pomimo jego zapewnień że mnie kocha i starań ja czuję jakbym miala całkowity zanik uczuć,całej milosci która mialam,on mi mówi że jestem wspaniała ,że kocha nad zycie, a ja czuję sie teraz mega bezwartościowa,mam myśli że jestem do niczego,jestem w dużym lęku,ciągle się porównuje do tamtej kobiety,mam ogromnego dola już przez to wszystko,mam natręty co do tamtej,co chwilę przypominają mi się te ich rozmówki,i ciągle myśli że mnie okłamal,że skoro to ukrył to moze jednak coś więcej go łączy,(chociaż szczerze wątpię bo to nie jest typ zdrajcy po prostu ukrył.to przez moją zazdrość wiem to),.wiem że gdybym nie była wcześniej tak bardzo zazdrosna nic by nie ukrywał przede mną ,bo ja się tak potrafie o kazda kobietę która on poznaję zamartwiać ,chodze poddenerwowana i właściwie nie umiem się wprowadzić w stan spokoju.caly czas jestem myślami przy tej sytuacji,gotuje obiad czy sprzątam to z tyłu głowy mam ciągle te jego znajomość i natręty czy zdradził ,czy może zakręciła mu w głowie,czy cos do niej poczuł itp nie wiem jak odpuścić 😭😭😭dużo z nim o tym rozmawiam ,mój facet wie że mam taki problem i bardzo mnie w tym wspiera ale ja się czuje coraz bardziej jak wariatka 😭😭😭😭
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
srf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 8 sierpnia 2021, o 09:13

23 lutego 2024, o 14:20

hej
Awatar użytkownika
Sadwolf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 23 marca 2024, o 10:36

25 marca 2024, o 19:27

Byłem dzisiaj u mojej psychoterapeutki, wylałem z siebie całą złość a mimo to nie jest ze mną lepiej... Nie bardzo wiem co mam robić, by wyzdrowieć. Wiem, że to jest tylko nerwica, ale wciąż mam wrażenie, że złe myśli będą ze mną do końca... Ja nie chcę już mieć czarnych myśli...
Awatar użytkownika
moho
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38

6 czerwca 2024, o 20:36

No to ja znowu słabszy dzień, może raczej moment bo tak to zazwyczaj u mnie wygląda. Pyk i w jednej sekundzie gówno w głowie, natręctwa i kompulsje - te ostatnie od pewnego czasu to najgorsza rzecz, gorsza od natrętnych myśli. Żałuję dnia kiedy wyrobiłem sobie te gówno bo miałem dość natręctw w głowie, a może to się samo stało? Sam już nie wiem, też ktoś tak ma że tęskni za czasami kiedy się miało tylko myśli natrętne i uciekało się nie do bezsensownych i męczących kompulsji? Ja wtedy uciekałem w bardzo kreatywne rzeczy, muzyka, gry, programowanie, spotkania z kumplami, przyjaciółmi, zwykła rozmowa, cokolwiek normalnego, spacer, jazda na rowerze itd. Teraz jak mi pierdzielnie jakąś kompulsją to już wszystkiego mi się odechciewa, spadek humoru i szczęścia praktycznie do zera, ten cholerny ścisk w tyłku i na końcu głowy "rób to, rób to żebyś poczuł ulgę i czuł się lepiej" no szlag mnie trafia, mniejsza już nawet o jakieś przestawianie przedmiotów czy powtarzanie banalnych rzeczy które da się szybko z reguły zrobić i mieć na chwilę spokój. Najgorsze u mnie są takie hm jak to nazwać "kompulsje w głowie" które muszę wykonać, używając wyobraźni i intensywnego myślenia że nie raz potrafię się spocić i na niczym innym nie skupić. Przykładowo często mam tak że coś usłyszę albo przeczytam i wiem o co chodzi ale jakby mój mózg tego nie rozumiał, albo jakaś część mózgu i ja usilnie muszę tej głupiej części na swój albo tej części tak jak nazywam wytłumaczyć do poziomy perfekcji układania zdań w głowie i wyobrażania sobie czegoś w czym dochodzi u mnie liczenie bo nawet jeśli mi się uda ale zrobię to np za 3 razem to już nie, muszę 4 raz to samo i dopiero 5 albo 6 się uda i wtedy jest oki. Prawie oki bo jeśli w momencie kiedy mi się już uda a przykładowo ktoś albo coś (powiedzmy w tv) przeszkodzi, mówiąc coś co mi się źle skojarzy itd to cholera znowu czuję potrzebę robienia tego. Okropna chęć poczucia tej ulgi po wykonaniu tego jest niesamowicie silna, jak już się uda to chodzę jak strusia żeby nie zaburzyć sobie tego stanu ulgi i ponownego szczęścia. Tak jest praktycznie codziennie, z różnym nasileniem, dzisiaj znowu ten duży bum przez jakiś cholerny filmik na YT. Skąd ja mam wiedzieć kiedy i gdzie mi się to znowu zdarzy że aż rzygać mi się chce. Mało tego usilne wykonanie tej czynności w głowie nie tylko z powodu poczucia ulgi ale często przez "coś", zupełnie nieracjonalnego - to już moje odbyte od lat jakieś lęki przed czymś całkiem głupim, chyba temat na osobny wątek. Btw OCD od 14 roku życia, teraz mam 35 lat. Często jakoś od 20 roku życia zaglądam do alkoholu żeby odczepić się od tego wszystkiego ale później jest jeszcze gorzej.
Boyka7924
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 2 sierpnia 2022, o 13:25

10 czerwca 2024, o 12:38

Mam tak samo, że czasami jak nie pomyśle czegoś parę razy to jest silna kompulsja.
Mi pomagało zawsze faktycznie nie analizowanie i olać te myśli wtedy odpuszczały po jakims czasie.
Tak działa nerwica natręctw.
Najbardziej mnie męczą myśli że coś komuś mogłem zrobić a nie pamiętam np.jak urwał mi się film po alkoholu to taki natręt potrafi trzymać codziennie się pojawiać przez długi czas.
Awatar użytkownika
moho
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38

17 czerwca 2024, o 17:14

Kariera moich natręctw jest bogata w różne bzdury, ale najbardziej i to już od lat męczy mnie w zasadzie taka jedna że stanę się kimś innym, dosłownie chodzi o konkretne osoby i że "zabierając" im (taka właśnie obsesja moja) osobowość, wspomnienia to ich krzywdzę przez to, że ja jakoś wpłynę na taką osobę że przez tą moją konkretną obsesję w jakiś super naturalny sposób zrobię tej osobie krzywdę, totalnie bez sensu prawda? Ale przez pewien incydent z młodości, pisałem na tu na forum tak już mam i za cholerę tego lęku przed tym nie mogę się pozbyć no i tych myśli. A i do tego sama myśl że ja stanę się kimś innym + krzywdzić do tego jeszcze kogoś sama w sobie jest dla mnie przerażająca, jak mnie złapie do jakiejś konkretnej osoby, tym gorzej im bardziej znam tą osobę, ktoś z rodziny albo przyjaciel to mam do tego takie myśli coś w stylu że zacznę mówić jak ta osoba, myśleć jak ta osoba itd w cholerę mnie to stresuje. Przecież wiem że to głupie i niemożliwe żebym stał się kimś innym, zabierał mu coś cennego przez co krzywdził, jeszcze natrętnie przychodzą wspomnienia kiedy spędzałem z taką osobą czas i mam taką myśl że tylko o takich momentach będę myślał, od razu mimowolnie zaczynam sprawdzać czy aby na pewno jestem sobą, przypominam sobie jakieś rzeczy które ja tylko znam, wszystko się oczywiście zgadza ale ten dupek OCD knuje gdzieś z tyłu głowy i nie daje spokoju.
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

7 lipca 2024, o 14:25

Miałam taką sytuację dzisiaj dość mocno się wystraszyłam.
Szłam dziś do sklepu z dzieckiem po mleku no i gdyby nigdy nic.
Zobaczyłam w tłumie chłopaka jak się chowa.
On w sumie, to miałam go w znajomych na Fejsie. No ale mniejsza o to kto to jest bo to nic nie zmieni.
Myślałam że to ktoś inny, no i poszłam se dalej.
No i nagle poczułam że ktoś za mną idzie.
Odwracam się no i widziałam starszego człowieka/ no pijaka jak idzie za mną.
Jak się odwróciłam to on uciekł.
Najzwyczajniej w świecie.
Wystraszyłam się i od razu za telefon i na policję zaczęłam dzwonić.
Zrobiłam zakupy i uspokoiłam się ale powiedziałam córce o tym.
Wystraszyła się i razem prosto do domu
Ja Wiele razy widziałam go w swojej okolicy bo tu mieszka.
Doznałam przemocy w szkole, więc ja nie miałam z nikim praktycznie dobrych kontaktów.
Ale dałam mu szansę, zaprosiłam za fejsa i w sumie pomimo tego co mu się przytrafiło w życiu to jakoś nie zwracałam na to uwagi. Wiem że dużo przeszedł i tak dalej.
Ale dziś przekroczył moje granicę.
To już raczej nie jest normalne.
Wiecie ja znam tego człowieka, przynajmniej jak miałam z nim jakiś kontakt to wydał mi się toksyczny. Non stop gadał, non stop d...zawracał, non stop krytykował.
Sprawiał wrażenie takiego nie wychowanego dziecka.
Był zwykłym chamem, nie miał szacunku do kobiet. Zaborczy, zazdrosny itd. szukał pretekstu do nienawiści. Krzywdził innych a jak ktoś mu mówił prawdę w oczy to się mścił.
Wiecznie skłucał innych.
Obwiniał innych za wszystko.
Odstawiał jakieś sceny, wykorzystywał i weryfikował każde słowo.
Wiecie wszystko zrozumiem ale to co on robi to przemoc. Jest osobą do której się chyba pomyliłam. Myślę że popełniłam błąd wysyłając mu to zaproszenie na Fejsie bo gdybym wiedziała że on jest taką osobą wciąż to zdecydowanie trzymała bym się z daleka. Jestem przerażona i myślę że to się nie skończy.
On jest raczej typem człowieka który lubi przemoc i tu czuję się oszukana. Gdybym wiedziała że z niego taki potwór to w życiu bym nawet nie pomyślała o tym. Ale jak widać człowiek uczy się na własnych błędach i po prostu z pewnymi ludźmi nie da się rozmawiać w sposób cywilizowany. Niech to będzie nauczka dla mnie za moją bezmyślność. Obym nie miała więcej do czynienia z tego typy ludźmi.
Nigdy się nie poddawaj w drodze do optymizmu............
Dobro23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 18 kwietnia 2023, o 21:03

7 lipca 2024, o 14:54

Lubię czytać ale neistety przez natręctwa ciężko mi i sprawia ból fizyczny wręcz. Mimo wszYstko udaję mi się rpzeczytać około 10 książek rocznie.
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

6 września 2024, o 16:29

Zmieniłam właśnie pościel i o dziwo mało jest rzeczy, które mnie tak nakręcają. Umyłam ręce chyba 6 razy, bo nie mogę dotknąć czystej pościeli po dotknięciu starej pościeli, podrapaniu się po twarzy, dotknięciu telefonu czy nie wiem czym jeszcze. Oglądałam tę nową pościel pod światło z każdej strony czy czasem nie ma jakiejś plamki albo kłaczka. A teraz jeszcze będę musiała spać w innej pościeli z inną teksturą i zapachem, to będzie kolejna tragedia dla mojego mózgu :pp
ODPOWIEDZ