Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

5 czerwca 2016, o 21:48

Ja ten praktykowałem, całkiem spoko https://www.youtube.com/watch?v=s_xtt9M4TY8
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

5 czerwca 2016, o 22:29

subzero1993 pisze:Siemanko. Nie chciałem zakładać nowego tematu, a na dobrą sprawę mogę ten post podpiąć pod ten temat. Mianowicie od kilku już dni tak mnie napieprza szyja, kark że to jakaś tragedia. Daje rade normalnie z tym żyć, ale ciągle czuje że jest spięta i przy obracaniu głowy ból się zwiększa. Macie może jakieś metody na rozluźnienie mięśni szyi? Musze dodać, że na chwile obecną jestem przegrywem i nie mam jak żadnej dziołchy zagonić do pomocy, więc musiałoby to być jakieś ćwiczenie z którym uporam się sam. Dziękuję uprzejmie :DD
Eh, współczuję. Mnie męczył w tym tygodniu straszny ból. Chyba przegiąłem trochę na siłowni i od napięcia pleców ból przeniósł się na głowę owocując dwudniową migreną.
Myślałem, że zejdę.
Nic nie pomagało - masaże, kąpiele, leki przeciwbólowe. Jak trzeciego dnia ból zaczął promieniować, nie czekałem aż się rozwinie tylko przyatakowałem najmocniejszym nurofenem (mimo, że generalnie bardzo stronię od leków przeciwbólowych) i dopiero wtedy pomogło.

Mam nadzieję, że u Ciebie szybko uda się opanować sytuację :)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

5 czerwca 2016, o 22:44

Te ćwiczenia zacząłem robić, ale ból się pogłębiał. Nie znam się na tych sprawach stąd zadam pytanie. Mimo bólu kontynuować, bo to trzeba jakoś rozciągnąć?
Poza tym używam maść końską rozgrzewającą i nawet pomaga więc tragedii nie ma :D Mam jeszcze w zanadrzu przeciwbólowy który kiedyś lekarz mi wypisał Aglan. Jak będzie źle to poratuje się tym. Póki co funkcjonuje więc tragedii nie ma, tylko mocny dyskomfort :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

6 czerwca 2016, o 08:44

Jak masz zdrowy kręgosłup to pewnie możesz,jak coś masz tam wywalone to jak boli to nie .
Opcja jeszcze jedna, taki roler specjalny albo zrobiony z 2 piłek tenisowych,nie mogę teraz znaleźć na szybko ,ale robi się to w pozycji stojącej przy ścianie, można też chyba na leżąco
Obrazek
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

6 czerwca 2016, o 10:04

Nerwus postaraj się tym nie dręczyć teraz.
Miałeś gorszy weekend, gorszy czas?
No i dobrze. Każdy ma do tego prawo.

Żona pomimo, że teraz masz różne rozterki odnośnie Was na pewno Cię kocha i na tyle ile może rozumie i wspiera.
Więc nie myśl, że zmarnowałeś jej czas.

Poczucie, że wszyscy naokoło mają super związki to też klasyk.
Uwierz mi, że gdybyś zaczął się zagłębiać to absolutnie każdy ma swoje problemy. I nikt nie jest idealny.
To, że teraz tak Ci się to rzuca w oczy to zasługa zaburzenia.

ROCD to wyjątkowe kurestwo i uważam to za najgorszy przejaw nerwicy (a przerabiałem i przerabiam chyba większość tematów) ale nie możemy się złamać i się poddać.
Trzymaj się!
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

6 czerwca 2016, o 10:19

Nerwus dales mi do myslenia,bo ja w ten weekend mam wesele a ostatnio czuje sie slabiutko :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

6 czerwca 2016, o 10:58

Ja miałam komunię siostrzenicy w zeszły weekend i powiem wam,ze dałam radę:) może nie byłam dusza towarzystwa ale w kącie tez nie siedziałam. Pomogła mi tabletka xanaxu w torebce.Nie wzięłam jej ale sama świadomość ,że ją mam mi pomogła.Ja jeszcze mam L4 do 17 czerwca,a później powoli oswajam się z myślą,że do pracy trzeba wrócić.
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

6 czerwca 2016, o 14:09

nerwus-86 pisze:
myszusia pisze:Nerwus dales mi do myslenia,bo ja w ten weekend mam wesele a ostatnio czuje sie slabiutko :)
korzystaj, bo potem będą wyrzuty sumienia ;/
A czemu wyrzuty sumienia? Na tym polega akceptacja - na wyrozumiałości względem samego siebie?
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

6 czerwca 2016, o 15:18

nerwus-86 pisze:że zamiast korzystać z życia wymyślam sobie jakieś problemy. Potem jak zmarnuje wolny czas, który powinien sprawić mi przyjemność (np. impreza), to mam pretensje do siebie, ze zamiast cieszyć sie i korzystać to siedzę i zamulam. Ale ja tak mam chyba od ogólniaka. Z akceptacją mam problem, nie potrafię chyba zaakceptować tego co się dzieje teraz ze mną. to wszystko jest do dupy
Masz zaburzenie lękowe. To nie jest wymyślony problem. Wszystkie inne obawy się z tym wiążą.
Nie da się go wyłączyć, by spędzić miło "wolny czas, który powinien sprawić mi przyjemność (np. impreza)".

Bądź dla siebie bardziej wyrozumiały. Poczytaj trochę o postawie przyjacielskiej.
Generalnie w wychodzeniu z nerwicy (i ogólnie) trzeba być blisko siebie.

No a akceptacja przychodzi bardzo stopniowo i z czasem.
W pretensje do siebie i do świata na razie postaraj się zbytnio nie wkręcać.
kucyki46
Gość

6 czerwca 2016, o 15:37

Generalnie zauważyłem, że my w zaburzeniu mamy tendencję do narzekania, marudzenia, krytyki wobec siebie oraz całego świata. Nerwus, śmiem twierdzić że z takim pktem widzenia to nawet lot na księżyc by cię nie cieszył, a co dopiero impreza. Zgadzam się z Bruce'em, że to zaburzenie sprawia taki ponury obraz świata i Ciebie w twojej głowie. Polecam nagranie czym się rózni zlękniony umysl od trzeżwego. Jak już sie trochę odburzysz to poznasz to po jednej rzeczy. Wstaniesz rano i powiesz "ooo, jaki piekny jest dzień" i nie będzie potrzebna ani impreza ani Malediwy żeby cie zadowolić.
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

6 czerwca 2016, o 18:55

Jasna chol...ra, znowu mam zawroty głowy,mdłości i ten dziwny ucisk w głowie.Do tego słabość jakbym miała zemdleć:(
Ręce mi się trzęsą,aż pisać trudno.Czwarty tydzień leków to chyba nie powinno się robić gorzej...po niedzielnym wyjeździe mi się tak porobiło? Czy po prostu leki przestały działać?
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
kucyki46
Gość

6 czerwca 2016, o 19:00

Moze działanie uboczne? O ile dobrze zrozumiałem masz to jakiś czas po zażyciu?
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

6 czerwca 2016, o 19:22

Jak dotąd czułam się lepiej nie bardzo dobrze ale bez większych napadów złego samopoczucia i nie miałam skutków ubocznych ..chyba po 4 tygodniach nagle się nie pojawiły...sama nie wiem.
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
kucyki46
Gość

6 czerwca 2016, o 20:01

A kto Ci przepisał takie leki? Czy chodzisz na jakąś terapię? Czy jesteś pod stalą opieką specjalisty/psychologa? Nie jestem pewien czy w ogole powinnas to lykać, zwłaszcza w Twoim wieku.To jest silny lek, mocno uzależniający. Wiesz, mam akurat takiego dobrego, rzeczywiście lekarza rodzinnego z prawdziwego zdarzenia, dałby Ci wyklad na ten temat :) Ale może jeszcze Victor coś napisze. Natomiast co do tych objawów ubocznych - oczywiście że on może je powodować i to nie ma znaczenia po jakim czasie. To możliwe. Co do mdłości mogą to też być objawy ze strony uk. pokarmowego. Niektóre osoby z wrażliwym żołądkiem np nie mogą zażywać leków przewlekle bez tzw prazoli, leków oslaniających przewód pokarmowy. Zaś jest problem, bo po tym co wczoraj pisałaś to pamiętam że to było; najpierw stan lękowy --->lek--->wyciszenie objawów lękowych ---> objawy niepożądane. I trudno powiedzieć czy to nerwica czy po xanaxie. Wiec eksperyment. Sprobuj dajmy na to jutro tak spędzić dzien aby nie naraźać się na stresy i zarazem nie brać go.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

7 czerwca 2016, o 00:36

leki nie mogly przestac dzialac...to jest wlasnie to jak sie bierze leki i zachodzi metlik czy to przez leki czy tez nerwica. Powiem ci ja mialam nie ucisk w glowie tylko uczucie rozpychania w glowie wrazenie pompowania w pierwszysz kilku tygodniach oczywiscie po adaptacji leku przez organizm to ustepowalo. To ,ze bierzesz leki lęki wcale nie musza ustepowc ja pomimo brania lekow mialam lęk woloplynacy ale to juz chyba dlatego ze bralam takie leki hihi, trzepanie w srodku, i jeszcze pare innych...mnie uspakajalo dopiero zazycie dodatkowo uspokajacza w tedy nie mialam objawow. Nie chcialam sie uzaleznic od lekow dlatego zazywalam je z glowa i siegnelam po uspokajacze policzac na palcach jednej reki. teraz sie z tego ciesze bo poradzilam sobie z tym sama chodz bylo zajebiscie ciezko ale zacisnelam zeby i dalam rade!
Moze po prostu tez zle dobral ci leki.Jedno wiem na pewno wiele osob podswiadomie boi sie wlasnie zazywania tych leków i to juz powoduje konflikt wewnetrzny , a po drugie mysla, ze wezma leki i stanie sie cód.To nie tak dziala dlatego ja wolalam walczyc bez lekow bo wiedzialam dlaczego bynajmnie sie tak czuje. Pojdziesz do lekarza powiesz mu o tym to ci zmieni leki i zacznie sie kombinowanie...stary schemat.

-- 6 czerwca 2016, o 23:36 --
zapomialam dodac ,ze jezeli mowimy o ucisku to bardzo duzo ludzi ma z tym doczynienia z powodu samej nerwicy nie zazywajac leków wiec to nie musi byc zwiazane z lekami.podsylam ci posta
nerwica-a-glowa-t7245.html
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ