Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Lalola
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 19:32

28 marca 2021, o 19:22

paulina089 pisze:
28 marca 2021, o 19:14
Lalola pisze:
28 marca 2021, o 17:46
paulina089 pisze:
28 marca 2021, o 16:47


Tak, ja miałam kilka lat temu sporo takich myśli. Rożnie - raz wkręcałam sobie, ze po śmierci na pewno czekają na mnie jakieś katusze, gdzie innym razem po prostu miałam paniczny lek przed nicością, na zasadzie, ze teraz jestem i jak może mnie później nie być. Panicznie się tego bałam i nie rozumiałam. Lęk sam ustąpił. Pamiętam, ze w tamtym czasie bardzo bliska mi osoba poważnie zachorowała i nie miałam czasu już o tym rozmyślać. Teraz nie mam już w ogóle takiego leku, co nie oznacza, ze on nigdy nie wróci. Teraz wydaje mi się to naturalna kolejnością rzeczy, nad która nie ma sensu rozmyślać bo to i tak nic nie zmieni.
Po jakim czasie lęk minął? Tak wiesz w miarę możliwości że lepiej się poczulas
Nie jestem całkiem pewna ale wydaje mi sie, że to było kilka miesięcy (około 3) no i stało się coś co odciągnęło mnie od tych myśli.

Wiadomo miałaś sytuację w której Twoje myśli w innym kierunku poszły ale właśnie mnie przeraża to że może się też komuś stać i tak błędne koło 😞
Rozumiesz ?
Awatar użytkownika
xmilkaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 4 marca 2021, o 16:38

28 marca 2021, o 20:02

Lalola pisze:
28 marca 2021, o 19:19
xmilkaa pisze:
28 marca 2021, o 18:04
Lalola pisze:
28 marca 2021, o 17:45


Kochana mam właśnie to samo :(
I też chciałabym wiedzieć jak na to zaradzić I chwilami spoko myślę sobie A za chwilę dopada mnie takie odrealnienie i myśl że przecież i tak to nie ma sensu bo jest śmierć i w każdej chwili mnie albo moim bliskim może się coś stać i co wtedy ...
Ogólnie same pytania tak jak mówisz o śmierci i co po niej, czy ja wgl jestem świadoma tego co będzie, boję się tak naprawdę wszystkiego I dopadło mnie to też tak nagle miałam kilka smutnych wydarzeń ostatnio co bardziej utwierdziło mnie w tym bezsensie ;(
Jeśli ktoś ma na to jakaś receptę to proszę piszcie
Ja tez jestem osobą wierzącą I mimo to ciężko mi
ja tez potrzebuje na to recepty:( nie wiem jak to jest, ze wcześniej o tym nie myślałam, a teraz nagle sobie „przypomniałam” o tej śmierci. no ale to pewnie przez dd, masakra jakaś
A wiesz że ja też tak miałam, ogólnie u mnie zaczęło się to jakieś 4 lata temu I początki były bardzo trudne później jednak z czasem się uspokoiło Wiadomo był ten lęk i wgl ale nie taki silny jak teraz, czasami to wgl olewalam to czy się boję I szło dalej A teraz Jakiś tydzień temu to wszystko wróciło i już nie wiem;(
Czuje się taką głupia taka bezradna, bezsilna, już nie wiem jak na to reagować żeby było dobrze tak się martwię wszystkim :(
Chciałabym bym szczęśliwa I żyć z dnia na dzień jakoś sobie to wytłumaczyć że będzie dobrze że to wszystko nie uniknione że takie jest życie człowieka ale wtedy znowu dopada dd i wszystko staje się nie nierealne.
Tak bym chciała sie cieszyć I nie wiem czy też tak masz np. Że przez jakiś czas przez chwilę cieszę się tym że święta I wgl z najbliższymi z chłopakiem A za chwilę dopadaja mnie okropne myśli że przecież nie zasługuje na to, że przecież może się mi coś stać albo komuś I nie dożyję do tego 😞 nawet samo pisanie o tym mnie przeraża
mam to samo, spędzam sobie miło czas np. z przyjaciółmi i nagle dopadają mnie te myśli o bezsensie egzystencji, matrixie, śmierci itd. no i do tego te ciagle odrealnienie:// mam nadzieje, ze kiedyś znowu będzie normalnie, tak jak wczesniej
ty nie jesteś zaburzeniem, zaburzenie nie jest tobą
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

28 marca 2021, o 23:48

Hej,
czy ktos mial okazje sprobowac olejku cbd???
Czy to dziala???
Jest mnistwo bardzo dobrych opini ale czy to nie jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe...?
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

29 marca 2021, o 08:27

Siemanko nerwuski :) Ja dziś byłem pierwszy dzień w "pracy" i niestety nie bylo dobrze. Matke mojej dziewczyny chwycily korzonki i zgodzilem sie ja zastapic przy sprzataniu blokow. Od wczoraj bole brzuch i sraczka. W nocy snilo mi sie ze nie moge zasnac i w efekcie co chwile sie budzilem. Wstalem rano dzis, zjadlem sniadanie i poszedlem zestresowany jakbym mial misje w afganistanie. Objechalem dwa bloki i wrocilem sie do domu :/ dudnienie w uszach zawroty glowy serce wali a przede mna jeszcze bylo 7 blokow. Poprosilem moja dziewczyne zeby mi pomogla. Ona zamiastal ja oproznialem kosze i uwinelismy sie bardzo szybko bo w 40 min. Nie wiem co jest ze sie tak sresuje tak malo skomplikowana praca ze nie podolam i wlacza sie panika. Gdy po dwoch blokach wrocilem sie do domu caly sie trzaslem i plakalem ze zlosci ze nawet tak prostej roboty moja glowa nie pozwala mi wykonac :/ Przeciez nie spoczywa na mnie zadna ogromna odpowiedzialnosc przy tym sprzataniu a dla mnie to jest tak ogromne zadanie jakbym co najmniej mial ludzkosc uratowac... skod w glowie rodzi sie taka presja na samego siebie.
Lalola
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 19:32

29 marca 2021, o 09:01

trybcio86 pisze:
29 marca 2021, o 08:27
Siemanko nerwuski :) Ja dziś byłem pierwszy dzień w "pracy" i niestety nie bylo dobrze. Matke mojej dziewczyny chwycily korzonki i zgodzilem sie ja zastapic przy sprzataniu blokow. Od wczoraj bole brzuch i sraczka. W nocy snilo mi sie ze nie moge zasnac i w efekcie co chwile sie budzilem. Wstalem rano dzis, zjadlem sniadanie i poszedlem zestresowany jakbym mial misje w afganistanie. Objechalem dwa bloki i wrocilem sie do domu :/ dudnienie w uszach zawroty glowy serce wali a przede mna jeszcze bylo 7 blokow. Poprosilem moja dziewczyne zeby mi pomogla. Ona zamiastal ja oproznialem kosze i uwinelismy sie bardzo szybko bo w 40 min. Nie wiem co jest ze sie tak sresuje tak malo skomplikowana praca ze nie podolam i wlacza sie panika. Gdy po dwoch blokach wrocilem sie do domu caly sie trzaslem i plakalem ze zlosci ze nawet tak prostej roboty moja glowa nie pozwala mi wykonac :/ Przeciez nie spoczywa na mnie zadna ogromna odpowiedzialnosc przy tym sprzataniu a dla mnie to jest tak ogromne zadanie jakbym co najmniej mial ludzkosc uratowac... skod w glowie rodzi sie taka presja na samego siebie.
Cześć Trybcio!
Powiem Ci tak, zadaje sobie to samo pytanie skąd w głowie takie rzeczy, skąd wgl te myśli, które tak bardzo przeszkadzają w codziennym życiu
Ale już lepiej Ci się zrobiło jak wróciłeś do domu?

Ja leżę i jestem pełna strachu o każdy dzień ;(
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

29 marca 2021, o 09:12

Lalola pisze:
29 marca 2021, o 09:01
trybcio86 pisze:
29 marca 2021, o 08:27
Siemanko nerwuski :) Ja dziś byłem pierwszy dzień w "pracy" i niestety nie bylo dobrze. Matke mojej dziewczyny chwycily korzonki i zgodzilem sie ja zastapic przy sprzataniu blokow. Od wczoraj bole brzuch i sraczka. W nocy snilo mi sie ze nie moge zasnac i w efekcie co chwile sie budzilem. Wstalem rano dzis, zjadlem sniadanie i poszedlem zestresowany jakbym mial misje w afganistanie. Objechalem dwa bloki i wrocilem sie do domu :/ dudnienie w uszach zawroty glowy serce wali a przede mna jeszcze bylo 7 blokow. Poprosilem moja dziewczyne zeby mi pomogla. Ona zamiastal ja oproznialem kosze i uwinelismy sie bardzo szybko bo w 40 min. Nie wiem co jest ze sie tak sresuje tak malo skomplikowana praca ze nie podolam i wlacza sie panika. Gdy po dwoch blokach wrocilem sie do domu caly sie trzaslem i plakalem ze zlosci ze nawet tak prostej roboty moja glowa nie pozwala mi wykonac :/ Przeciez nie spoczywa na mnie zadna ogromna odpowiedzialnosc przy tym sprzataniu a dla mnie to jest tak ogromne zadanie jakbym co najmniej mial ludzkosc uratowac... skod w glowie rodzi sie taka presja na samego siebie.
Cześć Trybcio!
Powiem Ci tak, zadaje sobie to samo pytanie skąd w głowie takie rzeczy, skąd wgl te myśli, które tak bardzo przeszkadzają w codziennym życiu
Ale już lepiej Ci się zrobiło jak wróciłeś do domu?

Ja leżę i jestem pełna strachu o każdy dzień ;(
Lepiej mi sie zrobilo jak dziewczyna powiedziala ze mi pomoze od razu spadl ze mnie ten ciazar i ta presja. Teraz jest juz ok. Nie wiem skad to przekonanie ze czlowiek niepodola ten brak wiary w swoje mozliwosci i chec ucieczki :/ Czlowiek w zyciu robil duzo bardziej skomplikowane rzeczy i prace a przyjdzie w zyciu moment ze proste czynnosci zaczynaja go przerasac. I nawet dzis racjonalizowanie ze nie dzieje sie nic to nie jest cos skomplikowanego nie pomagalo. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzien. Moze poprostu trzeba sie najzwyczajnie otrzaskac z tematem.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 marca 2021, o 14:14

Widzę trybcio że to gówno nie ważne czy masz kontrakty za milion, czy idziesz do tesco łapie każdego z nas tak samo, no i właśnie po co nam ta presją która sami sobie stwarzamy, to poprostu jest automatyzm w który weszliśmy i tyle. Trybcio tak zapytam należysz do wrażliwych osób? Należałeś? Jak w domu od dzieciństwa chaos i nerwy, u Mnie tak było czy spokój, ale to chyba też bez różnicy to każdego może spotkać. Ja dziś w sklepie zakupy i myśli że jestem wkurwiony, wszystko nie ma sensu jeszcze przeziębienie i wogole odrazu w łbie psychiatryk itd, żałosne trochę ale cóż zakupy zakończone zaraz pojadę tam jeszcze raz 💪
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 marca 2021, o 14:50

Katja mam pytanie to nie jest tak że im więcej mamy doradców i spędzamy czas na tych materiałach, historiach to tkwi w tym i się nakręcamy?
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

29 marca 2021, o 16:02

DamianZ1984 pisze:
29 marca 2021, o 14:14
Widzę trybcio że to gówno nie ważne czy masz kontrakty za milion, czy idziesz do tesco łapie każdego z nas tak samo, no i właśnie po co nam ta presją która sami sobie stwarzamy, to poprostu jest automatyzm w który weszliśmy i tyle. Trybcio tak zapytam należysz do wrażliwych osób? Należałeś? Jak w domu od dzieciństwa chaos i nerwy, u Mnie tak było czy spokój, ale to chyba też bez różnicy to każdego może spotkać. Ja dziś w sklepie zakupy i myśli że jestem wkurwiony, wszystko nie ma sensu jeszcze przeziębienie i wogole odrazu w łbie psychiatryk itd, żałosne trochę ale cóż zakupy zakończone zaraz pojadę tam jeszcze raz 💪
Ja zawsze sie wszystkim przejmowalem i bylem wrazliwy. Dzis caly dzien w lozku myslalem ze jest ok ale nie jest. Pogoda tez swoje doklada. Jeszcze musze z psem sasiadow chodzic na spacery bo sa na kwarantannie ... chyba sobie n=za duzo na lep wzialem
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 marca 2021, o 16:08

Ja podobnie ludzi, pracę, stanowisko, odpowiedzialność zawsze wszystko na łeb. Rodzinę zawsze Ja ale taki poprostu byłem nie wiedziałem że zamiast skrzydeł dostanę nerwicy.
paulina089
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 8 marca 2021, o 21:02

29 marca 2021, o 16:15

songoten pisze:
28 marca 2021, o 23:48
Hej,
czy ktos mial okazje sprobowac olejku cbd???
Czy to dziala???
Jest mnistwo bardzo dobrych opini ale czy to nie jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe...?
Ja uzywalam ponad tydzien 2.5% dwa razy dziennie. W moim przypadku brak roznicy, a wrecz nasilily mi sie objawy ( nie obwiniam za to absolutnie olejku, a moja psychike), wiec przestalam uzywac. Moze za krotko stosowalam.
Lalola pisze:
28 marca 2021, o 19:22
paulina089 pisze:
28 marca 2021, o 19:14
Lalola pisze:
28 marca 2021, o 17:46


Po jakim czasie lęk minął? Tak wiesz w miarę możliwości że lepiej się poczulas
Nie jestem całkiem pewna ale wydaje mi sie, że to było kilka miesięcy (około 3) no i stało się coś co odciągnęło mnie od tych myśli.

Wiadomo miałaś sytuację w której Twoje myśli w innym kierunku poszły ale właśnie mnie przeraża to że może się też komuś stać i tak błędne koło 😞
Rozumiesz ?
Rozumiem, tez tak mialam. Pamietaj, ze nie wazne jak duzo o tym myslisz, to to sa jednak jedynie Twoje mysli i one nie maja magicznej mocy, nie przewiduja przyszlosci, to nie jest zaden 7 zmysl. To zwyczajna nerwica ktora probuje kazdym sposobem uprzykrzyc Ci zycie. Niestety wiem po sobie, ze mysli maja jedynie jedna przypadlosc - im wiecej myslisz, tym bardziej sie nakrecasz i boisz, a to powoduje nowe mysli i tak kolo sie zamyka.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

29 marca 2021, o 16:16

DamianZ1984 pisze:
29 marca 2021, o 14:50
Katja mam pytanie to nie jest tak że im więcej mamy doradców i spędzamy czas na tych materiałach, historiach to tkwi w tym i się nakręcamy?
I tak i nie.
Jeżeli całe dnie spędzasz w dziale kryzys i narzekasz na swoje zaburzenie, czytasz narzekania innych albo nieustannie kogoś pytasz czy też miał jakieś objawy, albo co na jaki objaw itp, stale szukasz jakieś osoby która Ci może w czymś doradzi, oświecić, co chwila zmieniasz koncepcje to rzeczywiście tego typu postawa nie służy z prostej przyczyny; Twój stan emocjonalny cały czas jest utwierdzany, od rana do wieczora w tym, że jest problem, w tym, że coś jest nie tak, bo nic innego nie robisz jak tylko opisujesz swoje problemy i analizujesz swój stan, więc w jaki sposób ma się ten Twój stan emocjonalny uspokoić? ( pisałam o tym tutaj kowa-uwaga-planowanie-odburzania-t16342.html )
Oczywiście na początku naszej przygody z zaburzeniem jest to zrozumiałe, że szukamy takiego wsparacia, bo na samym początku takie poczucie, że nie jesteśmy sami, że inni też mają podobnie, możliwość pogadania o tym uspokaja, ale z czasem jak nie zrobimy ktoku na przód to może się to stać problematyczne, dlatego że w dłuższej perspektywie upewnianie się ( a pisanie ciągłe na forum o swoich objawach jest formą upewniania się ) działa tak, że ciągle utwierdzamy się w tym, że jest problem.
Ale jeśli wchodzisz na forum żeby poczytać materiały, dział odburzeni, po to żeby wbijać sobie pewne rzeczy do głowy, czasem o coś zabytać ( ale nie ciągle o to samo ) jeśli czasem pogadasz tutaj z ludźmi żeby poczuć się zrozumiany to jest to ok, tyle, że nie powinno się spędzać tutaj całego dnia, bo Twój mózg potrzebuje oddechu od tej tematyki, innych spraw, przekierowania uwagi. To jest takie błędne kołoz tym upewnianiem się, bo jak utwierdzimy się w jedynym, to za chwilę przychodzi kolejna sprawa i tak bez końca, dlatego trzeba widzieć zaburzenie jako całość, a nie skupiać się na poszczególnych objawach.
A co do doradców to tak naprawde Victor i Hewad napisali tutaj wszystko co jest potrzebne do wyjścia z zaburzenia, parę innych osób też poczyniło tutaj ciekawe wpisy i w sumie to nie ma znaczenia czy będziesz się bardziej opierał na tej czy innej metodzie, ważna jest wytrwałość, rzecz jest w tym, że większość z nas szuka jakiegoś prostego sposobu, olśnienia, kogoś kto nas oświeci i wszystko się zmieni, bo zaburzenie odbiera nam pewność siebie i liczymy, że nagle pojawi się ten właściwy ktoś, najlepsze metoda i my powiem: Tak, to jest to i wtedy wszystko się zrobi proste. A tak naprawdę wszystkie skuteczne metody są tutaj w dziale materiały, tylko trzeba je zastosować..
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

29 marca 2021, o 17:18

DamianZ1984 pisze:
29 marca 2021, o 14:50
Katja mam pytanie to nie jest tak że im więcej mamy doradców i spędzamy czas na tych materiałach, historiach to tkwi w tym i się nakręcamy?
Damian zależy ile Ty dla siebie z tego bierzesz :) Ja np wyłapuje co mi jest potrzebne a reszty nie biorę wogole do siebie i nie rozkminiam.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 marca 2021, o 18:47

No jeszcze męczy mnie przeziębienie a to normalnie u Mnie wywoływało lęk w końcu lekka gorączka i zatkany nos to dla większości facetów koniec😂
Lalola
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 19:32

29 marca 2021, o 18:58

Lalola pisze:
28 marca 2021, o 19:22
paulina089 pisze:
28 marca 2021, o 19:14


Nie jestem całkiem pewna ale wydaje mi sie, że to było kilka miesięcy (około 3) no i stało się coś co odciągnęło mnie od tych myśli.

Wiadomo miałaś sytuację w której Twoje myśli w innym kierunku poszły ale właśnie mnie przeraża to że może się też komuś stać i tak błędne koło 😞
Rozumiesz ?
Rozumiem, tez tak mialam. Pamietaj, ze nie wazne jak duzo o tym myslisz, to to sa jednak jedynie Twoje mysli i one nie maja magicznej mocy, nie przewiduja przyszlosci, to nie jest zaden 7 zmysl. To zwyczajna nerwica ktora probuje kazdym sposobem uprzykrzyc Ci zycie. Niestety wiem po sobie, ze mysli maja jedynie jedna przypadlosc - im wiecej myslisz, tym bardziej sie nakrecasz i boisz, a to powoduje nowe mysli i tak kolo sie zamyka.
Żebyś wiedziała! Ale tak to napisałaś że jakoś troszkę lepiej mi się zrobiło. Niby to wszystko wiem ale I tak wychodzi inaczej i potrzebuje zapewnienia.
W każdym razie bardzo Ci dziękuję :friend:
ODPOWIEDZ