Heh wiem że masz po części rację. Ale jesteś kobietą. Z punktu widzenia faceta syn będący z ojcem musi czuć się bezpiecznie! Dałem się 'zdominowac' przez gościa bo czułem jakieś dziwne zawroty odrealnienie itp. Mówisz że dobrym przykładem nie byłoby danie mu w ryj przy dziecku. A jak syn widzi że tato sobie nie poradził pierwszy raz w życiu był gorszy od innego to to jest lepszy przykład? Wcale nie kontrolowałem tego, nie próbowałem pokazać synowi opanowania w stosunku do agresji. Po prostu vylem bezsilny nie obecny jak za szyba coś tam się dzieje ale mnie jakby nie było w tej chwili. O to mam do siebie pretensje.znerwicowana_ja pisze: ↑21 stycznia 2021, o 14:17Widzę i rozumiem Twoja frustrację. Widać że jesteś w mega nerwach. Ale postaraj się może spojrzeć na to inaczej. To że nie dałeś facetowi w zęby to nic złego. Chciałabyś pokazywać synowi że agresja to coś dobrego? Właśnie możesz mu wytłumaczyć że to tamten gość był porywczy agresywny i niebezpieczny i że nie jest to zachowanie godne naśladowania. Pamiętaj że tak jak mówisz jesteś dla syna wzorem chcesz go nauczyć nienawiści? Naucz go mądrości i spokojnego reagowania na takie głupie zachowania idiotow. To Ty tu jesteś górą nie gość z auta który nie zapanowal nad sobą chciał się przed panienka popisać. Myślę że zadziałał Twój instynkt samozachowawczy i bardzo dobrze ze nie doszło bójki przy dziecku bo dopiero wtedy miałby traume. I jestem pewna że gdyby ktoś chciał skrzywdzic Twoje dziecko to żadne dd ani somaty by Cię nie pokonały tylko jak lew bronilbys syna.songoten pisze: ↑19 stycznia 2021, o 22:16Ja już mam na krowie kopytko dość tego zaburzenia!!! Dwie godziny temu byłem z małym synem się przejść i doszliśmy do pasów wszedłem kawałek na nie i obejrzałem się czy dziecko jest tuż za mną bo jakiś samochód zasuwał, poczekałem 2 sekundy na pasach na syna żeby przpiecznie przeszedł i jakiś j.ebany duży goryl z tego samochodu wyskoczył dopingowany przez swoją kobietę z auta. na krowie kopytko miałem w tym czasie odrealnienie w głowie mi się kręciło i czułem się bardzo źle, nawet nie wiem kiedy bardzo lekko oberwałem. Czułem się akurat tragicznie nie byłem w stanie nic!!! :/ Miałem pie.rdolone somaty i przez nie nie zrobiłem NIC!!!! Mój syn dla którego jestem wzorem kimś ważnym i mocnym to widział to jest na krowie kopytko najgorsze!!! :/ Nie jestem jakimś chucherkiem ale gdy to się działo miałem somaty byłem jakby w innej bajce!!! Nie mogę sobie tego darować ze nie zareagowałem :/ straciłem w swoich oczach dla siebie szacunek. Modlę się żeby spotkać jeszcze tego gościa gdy będę czuł się dobrze i nic mi się nie będzie dzialo!!!!!!!!!!!!
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ale Wiesz, ze to nie byłeś Ty tylko cholerna nerwa, masz rację jako kobieta patrzę inaczej. Ale Patrzę tez jako matka, osobiście nie chce żeby mój facet uczył syna agresji. Ile lat ma Twój syn? Rozmawiałes z nim o tej sytuacji. Moze wcale tego nie widzi tak jak Ty.songoten pisze: ↑25 stycznia 2021, o 00:24Heh wiem że masz po części rację. Ale jesteś kobietą. Z punktu widzenia faceta syn będący z ojcem musi czuć się bezpiecznie! Dałem się 'zdominowac' przez gościa bo czułem jakieś dziwne zawroty odrealnienie itp. Mówisz że dobrym przykładem nie byłoby danie mu w ryj przy dziecku. A jak syn widzi że tato sobie nie poradził pierwszy raz w życiu był gorszy od innego to to jest lepszy przykład? Wcale nie kontrolowałem tego, nie próbowałem pokazać synowi opanowania w stosunku do agresji. Po prostu vylem bezsilny nie obecny jak za szyba coś tam się dzieje ale mnie jakby nie było w tej chwili. O to mam do siebie pretensje.znerwicowana_ja pisze: ↑21 stycznia 2021, o 14:17Widzę i rozumiem Twoja frustrację. Widać że jesteś w mega nerwach. Ale postaraj się może spojrzeć na to inaczej. To że nie dałeś facetowi w zęby to nic złego. Chciałabyś pokazywać synowi że agresja to coś dobrego? Właśnie możesz mu wytłumaczyć że to tamten gość był porywczy agresywny i niebezpieczny i że nie jest to zachowanie godne naśladowania. Pamiętaj że tak jak mówisz jesteś dla syna wzorem chcesz go nauczyć nienawiści? Naucz go mądrości i spokojnego reagowania na takie głupie zachowania idiotow. To Ty tu jesteś górą nie gość z auta który nie zapanowal nad sobą chciał się przed panienka popisać. Myślę że zadziałał Twój instynkt samozachowawczy i bardzo dobrze ze nie doszło bójki przy dziecku bo dopiero wtedy miałby traume. I jestem pewna że gdyby ktoś chciał skrzywdzic Twoje dziecko to żadne dd ani somaty by Cię nie pokonały tylko jak lew bronilbys syna.songoten pisze: ↑19 stycznia 2021, o 22:16Ja już mam na krowie kopytko dość tego zaburzenia!!! Dwie godziny temu byłem z małym synem się przejść i doszliśmy do pasów wszedłem kawałek na nie i obejrzałem się czy dziecko jest tuż za mną bo jakiś samochód zasuwał, poczekałem 2 sekundy na pasach na syna żeby przpiecznie przeszedł i jakiś j.ebany duży goryl z tego samochodu wyskoczył dopingowany przez swoją kobietę z auta. na krowie kopytko miałem w tym czasie odrealnienie w głowie mi się kręciło i czułem się bardzo źle, nawet nie wiem kiedy bardzo lekko oberwałem. Czułem się akurat tragicznie nie byłem w stanie nic!!! :/ Miałem pie.rdolone somaty i przez nie nie zrobiłem NIC!!!! Mój syn dla którego jestem wzorem kimś ważnym i mocnym to widział to jest na krowie kopytko najgorsze!!! :/ Nie jestem jakimś chucherkiem ale gdy to się działo miałem somaty byłem jakby w innej bajce!!! Nie mogę sobie tego darować ze nie zareagowałem :/ straciłem w swoich oczach dla siebie szacunek. Modlę się żeby spotkać jeszcze tego gościa gdy będę czuł się dobrze i nic mi się nie będzie dzialo!!!!!!!!!!!!
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Dzisiaj wyszedłem z domu i na pieszo poszedłem do sklepu spożywczego. Łącznie trwało to może około 25 minut. Na dworze było średnio, tzn. lekkie zdenerwowanie, wsłuchiwanie się w siebie. Natomiast gdy wróciłem do domu to wystąpiło wewnętrzne roztrzęsienie, poty, lęk. No ale walczę staram się wychodzić. Choć mnie zdziwiło, że na dworze było lepiej niż w domu.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Widzisz, bardzo fajnie bo to jest duzy postęp. Ja wczoraj pojechalam i wrocilam z pracy SAMA. Szok. W autobusie spocilam sie jak szczur ale żyję. Ja na dworze staram sie rozmawiac ze soba o jakichs roznych sprawach, wspominam mile chwile z przeszlosci, cokolwiek :p i tez nigdy nic mi sie nie stalo. Bo nasz organizm wie, ze ma dac rade. Boimy sie wyjsc ale to czesto w domu czujemy sie gorzej.daniels pisze: ↑25 stycznia 2021, o 11:22Dzisiaj wyszedłem z domu i na pieszo poszedłem do sklepu spożywczego. Łącznie trwało to może około 25 minut. Na dworze było średnio, tzn. lekkie zdenerwowanie, wsłuchiwanie się w siebie. Natomiast gdy wróciłem do domu to wystąpiło wewnętrzne roztrzęsienie, poty, lęk. No ale walczę staram się wychodzić. Choć mnie zdziwiło, że na dworze było lepiej niż w domu.
Gratuluje i oby tak dalej

- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Nie uczę syna agresji. Nawet pies w tej sytuacji lepiej wówczas by się zachował. Gość mógł mi Wp.ierdolic a ja bym nic nie zrobił bo miałem jazdy nerwicowe. Najbardziej boli że wydaje mi się że straciłem w oczach syna. To największa kara. Ma 8 lat. Sam teraz brzydzę się sobą.znerwicowana_ja pisze: ↑25 stycznia 2021, o 06:37Ale Wiesz, ze to nie byłeś Ty tylko cholerna nerwa, masz rację jako kobieta patrzę inaczej. Ale Patrzę tez jako matka, osobiście nie chce żeby mój facet uczył syna agresji. Ile lat ma Twój syn? Rozmawiałes z nim o tej sytuacji. Moze wcale tego nie widzi tak jak Ty.songoten pisze: ↑25 stycznia 2021, o 00:24Heh wiem że masz po części rację. Ale jesteś kobietą. Z punktu widzenia faceta syn będący z ojcem musi czuć się bezpiecznie! Dałem się 'zdominowac' przez gościa bo czułem jakieś dziwne zawroty odrealnienie itp. Mówisz że dobrym przykładem nie byłoby danie mu w ryj przy dziecku. A jak syn widzi że tato sobie nie poradził pierwszy raz w życiu był gorszy od innego to to jest lepszy przykład? Wcale nie kontrolowałem tego, nie próbowałem pokazać synowi opanowania w stosunku do agresji. Po prostu vylem bezsilny nie obecny jak za szyba coś tam się dzieje ale mnie jakby nie było w tej chwili. O to mam do siebie pretensje.znerwicowana_ja pisze: ↑21 stycznia 2021, o 14:17
Widzę i rozumiem Twoja frustrację. Widać że jesteś w mega nerwach. Ale postaraj się może spojrzeć na to inaczej. To że nie dałeś facetowi w zęby to nic złego. Chciałabyś pokazywać synowi że agresja to coś dobrego? Właśnie możesz mu wytłumaczyć że to tamten gość był porywczy agresywny i niebezpieczny i że nie jest to zachowanie godne naśladowania. Pamiętaj że tak jak mówisz jesteś dla syna wzorem chcesz go nauczyć nienawiści? Naucz go mądrości i spokojnego reagowania na takie głupie zachowania idiotow. To Ty tu jesteś górą nie gość z auta który nie zapanowal nad sobą chciał się przed panienka popisać. Myślę że zadziałał Twój instynkt samozachowawczy i bardzo dobrze ze nie doszło bójki przy dziecku bo dopiero wtedy miałby traume. I jestem pewna że gdyby ktoś chciał skrzywdzic Twoje dziecko to żadne dd ani somaty by Cię nie pokonały tylko jak lew bronilbys syna.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
A masz jakies podstawy zeby twierdzic, ze straciles w jego oczach? Zmienil stosunek do Ciebie?songoten pisze: ↑26 stycznia 2021, o 00:09Nie uczę syna agresji. Nawet pies w tej sytuacji lepiej wówczas by się zachował. Gość mógł mi Wp.ierdolic a ja bym nic nie zrobił bo miałem jazdy nerwicowe. Najbardziej boli że wydaje mi się że straciłem w oczach syna. To największa kara. Ma 8 lat. Sam teraz brzydzę się sobą.
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Słuchaj stary . Taka jest reakcja Genetyczna walki albo ucieczki jeden stanie jak wryty a drugi bez pytania rzuci się do walki ..nie wiem które zachowanie jest lepsze bo czasem szkoda się szarpać z idiotą ale jeśli ciebie to trochę zabolało to uwierz mi ze trafi ci się taka sytuacja nie Raz i wtedy obiema sobie ze zareagujesz inczej ....koleś z auta pewnie już o tobie zapomniał a ty od ponad tygodnia się tym gnebi sz . Nie trzeba być fajnym Tata który napierdala wszystkich po Ryjumżawka pisze: ↑26 stycznia 2021, o 08:16A masz jakies podstawy zeby twierdzic, ze straciles w jego oczach? Zmienil stosunek do Ciebie?songoten pisze: ↑26 stycznia 2021, o 00:09Nie uczę syna agresji. Nawet pies w tej sytuacji lepiej wówczas by się zachował. Gość mógł mi Wp.ierdolic a ja bym nic nie zrobił bo miałem jazdy nerwicowe. Najbardziej boli że wydaje mi się że straciłem w oczach syna. To największa kara. Ma 8 lat. Sam teraz brzydzę się sobą.
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Trzymajcie kciuki za mnie. Dzisiaj pogrzeb babci mojego faceta, a w przyszłym tygodniu mojej dobrej znajomej. Obie zmarły w ub piątek. Trochę za dużo na raz 

"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Przykro mi, trzymaj sięznerwicowana_ja pisze: ↑27 stycznia 2021, o 08:40Trzymajcie kciuki za mnie. Dzisiaj pogrzeb babci mojego faceta, a w przyszłym tygodniu mojej dobrej znajomej. Obie zmarły w ub piątek. Trochę za dużo na raz![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Songoten nawiąże do Maćka to tylko twoje zaburzenie próbuje cie spowadzic do parteru, jakbyś mu najebał przy synu pewnie tydzień męczył byś się z tym że syn widział agresję u Ciebie i będzie miał zepsute dzieciństwo. Wyrzuć to idź na worek, narysuj gościa na poduszce. Jesteś emocjonalnie rozjebany i to jest problem napierdol temu krytykowi w Tobie a będzie lepiej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 21 listopada 2020, o 21:48
Songoten, sorry, ale moim zdaniem to zyskałeś w oczach syna, a nie straciłeś. Jak możesz myśleć, że gdybyś mu oddał i wywiązałaby się bójka z bluzgami zapewne, która nie wiadomo jak by się skończyła, to byś rzekomo "zyskał" w oczach syna i pokazał mu coś dobrego?? Co najwyżej zafundowałbyś mu mocne przeżycie, które odbiłoby się na pewno w pewnym stopniu na jego psychice. Nieważne, jaki był powód, czy to przez nerwicę czy cokolwiek innego (syn i tak nie wie zapewne, co się w Tobie w środku działo), ale pokazałeś mu, że na agresję nie trzeba odpowiadać agresja, o ile nie jest to absolutnie konieczne. Jeśli nic Twojemu dziecku i Tobie nie groziło, facet nie atakował Cię dalej, to jedynym rozsądnym rozwiązaniem, skoro byłeś z dzieckiem i za niego odpowiedzialny było wycofanie się i nie eskalowanie sytuacji. Skoro żałujesz, to ja bym powiedziała, że przypadkowo zachowałeś się odpowiedzialnie i tym razem nerwica Cię uchroniła przed zrobieniem głupoty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Od godzin nocnych mam bóle mięśni w górnej części ciała. Ręce, barki , plecy, klatka piersiowa. Bóle przepływowe na różne części ciała. Co kilka dni mi się to pojawia, następnie ustępuje miejsca innym dolegliwością. Żadnego wysiłku fizycznego nie miałem. Jest to możliwe że nerwica generuję takie dolegliwości??? Np. że może mięśnie przy nerwicy są mimowolnie napięte, spięte co później powoduję takie dolegliwości??? Bo nie ma to jak wstać rano w gorszej formie fizycznej niż kładąc się spać w nocy. A ta forma fizyczna zaraz pobudza do spięcia i pogorszenia formę psychiczną.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.