Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

16 czerwca 2010, o 10:13

Victor pisze:
halfix pisze:poprawilem sobie humorek

http://www.youtube.com/watch?v=GRvW2urHsQ4

BADZMY SOBA!! :hehe: :jeje: :lala:
Czyli jak dla mnie to by było :gul: :wista: :ubaw:
hehe
A ty od razu jak pada hasło bądźmy soba to o picu myślisz.....:)

Ale fakt ja grupe operacyjną tez lubię :) Podobniez ma zbankrutować za obraze Dody :)
fafik888
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 31 maja 2010, o 12:57

16 czerwca 2010, o 10:21

tak dokladnie Jadwigo, tak jakoś bez uczuć, i mnie to przeraża;/ nie chce się pprzez to bardziej nakręcać;/
zapraszam na moją stronke http://www.maxmodels.pl/shine_star.html
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

16 czerwca 2010, o 10:31

Ciekawe zajęcie być modelką. Zazdroszczę ci figury....:) I też domyślam się że trzeba odpowiednio o nią dbać....co mnie by przychodziło chyba z większym trudem :)
Co do uczuc to sama w ktoryms momencie czułam sie taka jakby wyprana chemicznie z wszelkich emocji. Ale przeszło wktórymś momencie. Co do nakręcania się to rozumiem to doskonale. Mnie ciepłe uszy potrafie nakręcić. Ale nie przejmuj się tym bo to minie. Jak każdy objaw :)
Sercowa Kobieta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 8 czerwca 2010, o 16:09

16 czerwca 2010, o 12:15

Jadziu a co to ty dzisiaj nie w pracy? :)
Ja dopiero wstałam a połozyłam sie wczoraj o 22...aż się zdziwiłam jak spojrzałam na zegarek. myślałam ze sie popsuł :)
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

16 czerwca 2010, o 12:27

A co to za przesłuchanie?! :) Dzisiaj mam wolne ale za to w sobote pojde do pracy :)
A dziś pełen relaksik w domku i będzie sprzatanie oraz zrobienie obiadu na kilka osób a tego akurat mi sie nie chce :) Ale muszę :)
To rzeczywiście żeś pospała ostro :)
Ja kiedyś obudziłąm się o trzeciej a myślałam że jest 9 bo na 10 wtedy do pracy szłam. I wstałam przyszykowałam śniadanko, herbatkę :) I w telewizji próbowałam coś obejrzeć :) I wtedy skumałam czemu parę programów jest nieczynnych :)
Sercowa Kobieta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 8 czerwca 2010, o 16:09

16 czerwca 2010, o 13:12

Kurcze ale zeby tyle spać? Aż się boję czy to nie jakiś cukier mi szwankuję bo wczoraj było tak samo. Spałam 14 godzin!!
i jeszcze jestem senna...
Dobrze że nie ubrałaś się i nie poszłaś tak do pracy o tej porze :)
Ja kiedyś o godzine się pomyliłam ale to przez zmiane czasu :) I stałam jak głupia przed pracą :)
Albo kiedyś parę razy zresztą do pracu przez lęki poszłam w samej piżami i płaszczu. Co prawda nigdy do konca tak nie dotarłam zazwyczaj w drodze na przystanek sie orientowałam :)
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

16 czerwca 2010, o 13:18

Jak się serduszko to by powtarzało to co innego to wtedy idź do lekarza jak tak z tydzień jeszcze będziesz miała. Ale i tak watpie żeby to było cos poważnego. Nie tam cukier żaden, czasem organizm musi sobie pewne rzeczy wyregulować. Może twój tego akurat potrzebował.
A zresztą lepsza chyba senność niż bezsenność :)
tez miałam kilka ciekawych wpadek przez rozkojarzenie ale to powiem później bo musze się brac za ten obiad...bo mnie zjedzą w końcu :)
Trzymaj się :)

-- 16 czerwca 2010, o 21:59 --
Zrobiłam, obiadek się udał dla rodzinki która nas odwiedzała. :) Dziśsiaj jesli chodzi o dzionek to mialam dobry. Czy naprawde czasem w tej nerwicy wystarczy zupęłnie nie myśleć? Żeby nie było objawów....i takiego leku. Chwilami nie łapało ale zaraz coś trzeba było robić coś mówić i przechodziło.
Jak wyłączyć to myślenie na stałe...:)
Awatar użytkownika
Słoneczko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 4 czerwca 2010, o 00:16

17 czerwca 2010, o 09:55

A ja wszystkich zmiele i napisze, że jeszcze nie spałem i ide zaraz spać :D to jest coś :P Żartuje nic dobrego i nie moge się przestawić zbytnio :( Wczoraj byłem na pierwszej terapii i mam mętlik i mieszane uczucia... niektóre tematy mnie albo śmieszyły albo denerwowały, były też pytania na bardzo dziwne jak dla mnie tematy troszkę krępujące... za wszelką cene próbowano mi wmówić, że mi tak wygodnie i moja podświadomość wróciła do czasów dzieciństwa i boje się dorosłości i jestem jak dziecko... albo jak powiedziałem, że nie moge pracować ani nic bo mnie hamuje to mam za zadanie od dzisiaj już działać i iść do pracy odrazu, a ja jestem całkowicie na takie coś nie przygotowany i w dodatku bez sił, więc to troszkę paranoja, że wyjde jak z grypy i odrazu z tego wyjde to jak wskoczenie na głęboką wodę i nie umiesz pływać (zręsztą nie umiem pływać i bez nerwicy bym się utopił :P) ogólnie to czarno to widze, że mi coś ta terapia, a może tak musi być żebym sobie wszystko przemysłał i coś mi się tam odblokowało w tej zwariowanej główce... ehh... życze miłego dnia wszystkim!
To jest glos tych, którzy bez szans o życie walczą każdego dnia...
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

17 czerwca 2010, o 12:01

Cześć wam a ja dzisiaj mam fatalny dzień. Już nie chodzi o nerwice ale poszłam do pracy a oni mi kazali wrócic do domu i przyjść dopiero w poniedziałek. Troche sie wkurzyłam bo potrzebuje forsy. No ale zobaczymy moze cos innego poszukam.
Słoneczko wiedzę że wybrałeś terapie cos ala analityczna. A skoro to była pierwsza sesja to nie oczekuj wiele. Zawsze na początku ma się mieszane uczucia. Przy takiej nerwicy nic nie zrobi się od razu. A wychodził z tego też będziesz powoli. Więc nie od razu na głęboką wodę :). Ale pracy dużo przed tobą...to na pewno.
Ja w ogle myśle że to co ty myślisz o terapii to nie ma aż takich wielkiego znaczenia w jej sluteczności. Pod warunkeim że się przykładasz do niej.
Tak wiec badz dobrej mysli po jednej wizycie to nic nie mozesz stwierdzic tak na pewno.
halfix
Gość

17 czerwca 2010, o 15:20

co to za praca , z ktorej do domu odsylaja ^^
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

17 czerwca 2010, o 16:08

gdybym dostawała stałą pensję to było by mi na ręke ale tam za godzinę pracy płacą :) Więc podsumowując taka troche psiakostka....wa ta praca :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 czerwca 2010, o 16:26

Dokładnie Słoneczko nasze nastawienie na terapię myślę że po czasie nie ma wpływu konkretnie na jej skuteczność. No chyba że idziesz słuchasz, wychodzisz i niczego nie ćwiczysz, a nawet ni epróbujesz. to wtedy taki enastawienie niestety wpływa na skuteczność terapii.
Sam wiesz ile już masz to latek...musi troche ta terapia sie rozkrecić :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Słoneczko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 4 czerwca 2010, o 00:16

17 czerwca 2010, o 22:42

Też myślę, że to tak ma być i może nawet specjalnie mnie czymś denerwować i mogę być nie zadowolony. Oczywiście wiem, że jedna wizyta nic mi nie da i jeszcze wszystko przede mną tylko tak pisze pierwsze wrażenia. Najgorsze jest to, że ja już siły nie mam do tego i nie wiem skąd ją wezme żeby funkcjonować. Na razie mam zadanie z terapii to ćwiczyć jak się uspokoić podczas napadu paniki czyli oddech, ramiona opuścić i mówić spokojnie, pomijam już tą prace bo jak dla mnie jest ona teraz absurdem.
To jest glos tych, którzy bez szans o życie walczą każdego dnia...
Gocha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 1 czerwca 2010, o 22:56

18 czerwca 2010, o 15:46

Widzę że teraz tutaj piszemy :) Słoneczko najwazniejsze że coś się ruszyło. Chyba najgorsza jest stagnacja.
Mnie trochę ruszyło to że urodziałm dzieciaka :) Ale nad tym to zastanów się porządnie :)
Ja ostatni dni miałam trudne bo mała mi się rozchorowała. I byłam z nią nawet w szpitalu. teraz jest lepiej ale ze mną gorzej. Wiadomo stres jakikolwiek musi się odbić na moich skurczach i potknięciach serducha.
Jadzia czyli co pracy teraz nie masz?
A gdzie ty właściwie mieszkasz bo pisałaś że na razie jesteś u rodziny.
Melania
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 16 czerwca 2010, o 16:17

18 czerwca 2010, o 15:59

Gocha ale nie bałaś się zajśc w ciąże w stanie nerwicy??
Ja tez bym chciała miec dziecko, zawsze w sumie tego chciałam ale wiem że z moimi lękami nie dałabym rady :(
Ja po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić. I wiem ze byłabym złą matką i to mnie przeraża i od razu mi się odechciewa dzidziusia. Ale potem chyba moja natura sie odzywa kóra tego pragnie :(
ODPOWIEDZ