jestemjakajestem pisze: ↑18 października 2017, o 09:20o wodze ze nie tylko ja dzis bardziej cierpie hehe, mi sie płakac chce, przejmuje sie byle bzdurom, zażartował dzis do kolegi chyba troszke w chamski sposbób i mam teraz bardzo duze poczucie winy że go urziłam, ze sie obraza na mnie i ze mnie obgadaja, kochaani wam sie tez zdarza ze coś chlapniecie a potem myslicie ze dwa dni i boicie sie reakcji ludzi no i oczywiescie wkrecam sie że mam osobowosc bordeline, bo to nie jest normalne abym trzy tygodnie czuc sie normalnie a teraz znów fizycznie dół, ogrom parcy z która nie wyrabiam, choroba a i jeszcze syn mi żle sie dzis czuje i juz sie wkrecam że jest mu poważnego i chodze co po chwile i sprawdzam czy miarowo oddycha......Boże mam chęci ale ni e mam sił, najchetniej przespała bym to wszytsko.......
Nic sobie nie wkrecaj. Dolki zdarzają się każdemu nawet baz nerwicy.
Jak sama piszesz ogrom pracy, choroba dziecka to spora presja więc mozesz się gorzej czuć. Tez mam spry stres jak dzieci chorują ale zawsze sobie przypominam że przed nerwica katar był tylko katarem temperatura tylko temperatura bez wyolbrzymianua. Staraj się sobie na logikę tłumaczyć i żyj nadzieję ze gorsze dni też się kończą i to czas gdy właśnie mocniej musimy poćwiczyć akceptację naszych stanow. Dobrego dnia i polecam byś zrobiła w natłoku obowiązków coś dla siebie mała rzecz ale dedykowaną tylko Tobie ( dobra kawa ciastko chwilę muzyki cokolwiek )