Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

perfekcjonizm?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 stycznia 2018, o 02:01

Mądre słowa.Winyj :]
aryaK
Gość

4 stycznia 2018, o 12:25

Victor pisze:
3 stycznia 2018, o 01:07
Olalala pisze:
2 stycznia 2018, o 23:01
Victor pisze:
2 stycznia 2018, o 22:35
Olalala ale w sumie chęć bycia blisko innych, nie wyklucza bycia sobą. Kiedy dokonują się zmiany emocjonalne to zwykle często czujemy się jak dzieci. Bo to nowy teren. Do tego wielu ludzi ma po prostu przerost weenętrznego dziecka i to też powoduje te wszelkie anomalie :)

Kitten co masz na myśli mówiąc o tych wytycznych, bo nie wiem czy załapałem.
No wlasnie Victor, ale ja nie mam doświadczenia bycia sobą i bycia jednocześnie blisko innych, dla mnie jakby to się wyklucza ? I zawsze to jest wybór ALBO ALBO.
Musiałabyś podać jakiś przykład :)
kitten pisze:
3 stycznia 2018, o 00:09
Victor pisze:
2 stycznia 2018, o 22:35
Olalala ale w sumie chęć bycia blisko innych, nie wyklucza bycia sobą. Kiedy dokonują się zmiany emocjonalne to zwykle często czujemy się jak dzieci. Bo to nowy teren. Do tego wielu ludzi ma po prostu przerost wewnętrznego dziecka i to też powoduje te wszelkie anomalie :)

Kitten co masz na myśli mówiąc o tych wytycznych, bo nie wiem czy załapałem.
Że te potrzeby powinny być najbardziej brane pod uwagę w związku? Bo przecież każdy ma jakąś potrzebę większą, więc może to włąsnie to najbardziej się liczy? Oczywiście jeśli jest dopasowanie uczuciowe czyli są emocje i dopasowanie choćby seksualne bo to mega wazne.
Ja np nie mam poczucia bezpieczeństwa w życiu, to nie powinno wtedy tak być, że ktoś mi cząstkę tego dokłada a ja jemu w jego potrzebie?
Jest to prawda. Szczególnie wtedy gdy są uczucia w związku i dwie strony po prostu siebie lubią. Wówczas zrozumienie tych potrzeb ma szczególny sens.
Tak naprawdę to każdy jakiś jest i każdy ma jakąś historię i to również osoby bez konkretnych zaburzeń lękowych. To co poruszamy w tym temacie dotyczy w mniejszym bądź większym stopniu całej masy ludzi.
Osoby, które np nie mają wyrobionego poczucia bezpieczeństwa w kwestii radzenia sobie z różnymi sprawami życiowymi, zwykle szukają osób, które im to bezpieczeństwo ogólnie życiowe w pewnym stopniu pomogą zapewnić.
I nie jest to nic złego wbrew pozorom, bo to pomaga rozwijać się i zmieniać po czasie (o ile tego chcemy), no i jeśli nie jest to skrajne. Czyli, że ktoś robi za Nas wszystko, a my nie chcemy nawet aby miał swoje wymagania.
Lub kogoś wykorzystujemy, choć tak naprawdę go nie chcemy.

Chodzi o pewne uzupełnianie się. Tylko, że pojawia się tu aspekt aby druga strona zrozumiała taką potrzebę :)

Bowiem często ludzie sami mają masę wymagań tak naprawdę, oczekują mnóstwa rzeczy ale nie potrafią dojrzeć do tego aby zrozumieć potrzebę drugiej strony :) Mimo tych uczuć, czasem po prostu nie chcą. Nie to, zę nie potrafią, nie chcą. A te potrzeby są czasem tak naprawdę bardzo proste.
Choćby osobie z trochę większą potrzebą miłości, niż przeciętna, ktoś bliski mógłby tak naprawdę czasem dość łatwo poprawić nastrój, a nawet dzień. Bez tak naprawdę wielkich fanfar.
Problemem jest to, iż ludzie zwykle nie próbują się wczuć w partnera. Chcieliby kochać, być kochanymi, żyć razem ale często wewnętrznie i emocjonalnie tylko prawie sobą, a potem się dziwią, że nadal stoją w miejscu.
Bo przecież rozumienie kogoś, to + 500 do rozumienia emocji i różnych reakcji w ogóle, a to +1000 do wychodzenia z każdego zaburzenia.
No o to mi chodziło!
Dlatego czasem dziwi mnie że nie mówi się o tym jako o tych ważnych aspektach. Że bez tego żaden związek w zasadzie nie wypali.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 stycznia 2018, o 12:16

A mnie nie dziwi specjalnie.
Bo ogólnie większość ludzi nie chce spróbować zrozumieć danej potrzeby drugiej strony, choć sami mają ich mnóstwo,a często nawet wręcz wiszą na kimś. Ale żeby zrozumieć i dać (nie to co samemu się chce dac, bo to jest łatwe) to co ktoś potrzebuje, poświęcić ten moment, to już mniej.
Lepiej szukać wygody gdzie indziej ale to błędne koło, bo u osoby, która ma jakąkolwiek świadomość siebie (nie będzie na siłę blokowała wszystkiego co potrzebuje) też będzie istniała jakąś potrzeba. Jak nie na początku to później.
A potem szok...że znowu nie wyszło.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ