Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica po porodzie?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

11 października 2016, o 07:32

Witam, długo zastanawiałam się czy napisać wątek na tym forum, ale postanowiłam się przełamać. 3 miesiące temu urodziłam cudownego synka. Wcześniej przed porodem miałam objawy kompulsywne nerwicy tj. sprawdzanie po 10 razy czy drzwi są zamknięte itp, ale nie były one dla mnie jakoś mocno uciążliwe. Ogólnie jestem osobą wrażliwą, która wszystko analizuje. Pamiętam, że właściwie całą ciąże przechodziłam super do momentu aż nie dostałam strasznej dla mnie myśli "a co jeśli mój mąż nie jest ojcem mojego dziecka?". Na początku pomyślałam co to za brednie i jakoś samo przeszło. Po porodzie przez 2 miesiące było dobrze pomimo normalnych problemów każdej matki, ale potem zaczęły się "jazdy". Od miesiąca właściwie nie śpię (przesypiam 2, czasem 3 godziny) choć mój synek do tej pory przesypia noce. Jakiś tydzień po tym jak przestałam spać powróciła ta straszna myśl, która pojawiła się w ciąży. Były też inne. Strasznie się z tym czułam, Powiedziałam o tym mężowi, rodzinie - wspierają mnie. Byłam nawet u psychiatry ale on właściwie tylko dał mi lek Parogen i powiedział, że jak się zdecyduje to mam zakończyć karmienie piersią i wziąć lek. Przeczytałam, że na początku można mieć od niego myśli samobójcze więc sobie darowałam. Ogólnie nie mam jakiś strasznych objawów tylko ciągły niepokój i wyrzuty sumienia, że w ogóle mogłam coś takiego pomyśleć. Przeanalizowałam właściwie wszystko i wiem, że to tylko głupie myśli, ale niepokój został. Staram się z nimi walczyć, tłumaczyć sobie, że to tylko myśli bo nie chce brać psychotropów. Wczoraj kiedy już uwolniłam od tamtych głupich myśli i zadowolona jechałam autem, przepuściłam kobietę na przejściu dla pieszych i po jakimś czasie pojawiła się myśl "a co jeśli ją potrąciłam" i znów niepokój, myślenie. Cały czas karmie piersią więc właściwie nic nie mogę stosować. Dostałam hydroksyzyne ale powiem szczerze, że ona nie pomaga mi zasnąć. Myślę o odstawieniu małego od piersi i wzięcia jakiś tabletek uspokajających/nasennych aby w końcu zasnąć. Ta cała sytuacja nie pozwala mi w pełni cieszyć się macierzyństwem.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

11 października 2016, o 09:09

Witaj Karo I odrazu przybij piateczke :)
Ja urodzilam prawie 8 mies temu, a cala ciaze przechodzilam w myslach "a co jesli nie kocham narzeczonego" I z ta mysla zmagam sie do dzis, bo rownirz karmie piersia I jeszcze jakis czas chce to robic.
Mam rowniez inne mysli, o ktorych Ci nie napisze, zebys sie nie nakrecila :)
Na poczatku wejdz sobie w dzial z artykulami I nagraniami I czytaj, slichaj, zrozum jak dziala mechanizm lekowy, a na pewno poczujesz troche ulgi.
Jak widzisz te mysli to bzdury I smieci, ktore chca nas odciagnac od spraw biezacych. Ja z moja mysla zmagam sie juz jakis czas I od Narzeczonego nie odeszlam, bo przeciez kocham, ale mysli swoje :) Tak jak u Ciebie, to tylko nerwicowe straszaki.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

11 października 2016, o 09:17

hej, dzięki za słowa otuchy :) trochę mnie to drażni bo jak wyzbyłam się myśli dotyczących moich bliskich (mąż, dziecko) to przyszła ta myśl o potrąceniu. No idzie się przekręcić ;/ no i u mnie dodatkowo daje do wiwatu ta bezsenność :(
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

11 października 2016, o 09:24

Z ta bezsennoscia mam podobnie tzn. Jakos spie, ale co godzine pobudka na cyc I czasem od jednego do drugiego nie moge przysnac :)
Nerwica tak bedzie skakala z tematu na temat, zeby tylko stan emocjonalny, w ktorym sie teraz znajdujesz wytlumaczyl sobie lek. Ty sie boisz, a mozg realnego zagrozenia nie widzi wiec musi sobie cos wymyslic, zebys wciaz sie bala.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

11 października 2016, o 09:45

szpagat pisze:Z ta bezsennoscia mam podobnie tzn. Jakos spie, ale co godzine pobudka na cyc I czasem od jednego do drugiego nie moge przysnac :)
Nerwica tak bedzie skakala z tematu na temat, zeby tylko stan emocjonalny, w ktorym sie teraz znajdujesz wytlumaczyl sobie lek. Ty sie boisz, a mozg realnego zagrozenia nie widzi wiec musi sobie cos wymyslic, zebys wciaz sie bala.
tylko ty się przebudzasz na karmienie, a mój mały śpi w nocy (23-5 rano) a ja nie śpię. To mnie dodatkowo dołuje.
ODPOWIEDZ